Harris dokucza reformie sądownictwa, ale w ratuszu Pensylwanii podaje kilka szczegółów

Wiceprezydent Kamala Harris zasugerowała, że ​​mogłaby być otwarta na zreformowanie Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych, szczególnie w obliczu jego kontrowersyjnej decyzji o zniesieniu federalnego prawa do aborcji.

Występując w środę w ratuszu CNN w Pensylwanii, Harris – kandydatka Demokratów na prezydenta – zasygnalizowała, że ​​jest otwarta na możliwe zmiany, ale podała niewiele szczegółów.

„Naprawdę uważam, że powinna nastąpić jakaś reforma sądu i możemy zbadać, jak to faktycznie wygląda” – stwierdził Harris w krótkiej odpowiedzi.

Była to jedna z dwóch głównych zmian rządowych, które ogłoszono w ratuszu – druga oznaczała położenie kresu obstrukcji.

Harris już wcześniej wyrażał poparcie dla powstrzymania obstrukcji: termin ten odnosi się do procesu wstrzymywania debaty w Kongresie na czas nieokreślony, tak aby dany środek nie przeszedł pod głosowanie.

Podczas ratusza dała jasno do zrozumienia, że ​​wszelkie możliwe reformy zarówno Sądu Najwyższego, jak i obstrukcji wynikają z oburzenia wywołanego erozją praw do aborcji w USA.

„Rozmawialiście o kodyfikacji sprawy Roe przeciwko Wade” – powiedział w pewnym momencie gospodarz Anderson Cooper, odnosząc się do nieistniejącego już precedensu Sądu Najwyższego, który wcześniej gwarantował prawo do aborcji. „To oczywiście wymagałoby 60 głosów w Senacie, czyli większości w Izbie. To duży skok.”

„Jeśli nie da się tego skodyfikować w Izbie, co robisz?” zapytał.

Harris odpowiedziała bezpośrednio: „Myślę, że musimy przyjrzeć się obstrukcji, jeśli mam być z tobą szczery”.

Koncentracja na aborcji

W ostatnich latach sąd najwyższy w kraju był przedmiotem coraz większej kontroli, zwłaszcza że jego stanowisko skierowało się bardziej na prawo.

Pod rządami byłego prezydenta Donalda Trumpa do dziewięcioosobowego składu dołączyło trzech prawicowych członków, co dało Trybunałowi większość konserwatywną wynoszącą sześć do trzech.

Trump po raz kolejny ubiega się o reelekcję jako kandydat Republikanów, a nominacje do sądów wykorzystuje jako narzędzie kampanii.

„Przez 54 lata starali się o rozwiązanie sprawy Roe przeciwko Wade. I udało mi się to” – powiedział Trump w styczniu w ratuszu Fox News.

Harris starał się jednak zjednoczyć wyborców niezadowolonych z ostatnich decyzji sądu, w szczególności z orzeczenia z 2022 r. o unieważnieniu wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade w sprawie Dobbs przeciwko Jacksonowi.

„Nie ma wątpliwości, że naród amerykański coraz bardziej traci zaufanie do Sądu Najwyższego, w dużej mierze z powodu zachowania niektórych członków tego sądu i niektórych orzeczeń, w tym decyzji Dobbsa” – Harris powiedział widzowi w środowym ratuszu .

Zarzucała sądowi „usunięcie precedensu obowiązującego od 50 lat, chroniącego prawo kobiety do decydowania o własnym ciele”.

Decyzja ta przywróciła kontrolę nad dostępem do aborcji w poszczególnych stanach, otwierając drzwi dla surowych zakazów aborcji w częściach kraju pod przewodnictwem Republikanów.

„To prawdopodobnie jedna z najbardziej podstawowych wolności, jakie my, Amerykanie, możemy sobie wyobrazić” – powiedziała Harris w środę o prawach reprodukcyjnych, „wraz ze swobodą podejmowania dosłownie decyzji dotyczących własnego ciała”.

Harris skrytykował także Trumpa za jego pochwałę dla obalenia wyroku w sprawie Roe przeciwko Wade, emitując nową serię reklam przedstawiających historie kobiet, które z powodu nowych ograniczeń zostały zmuszone do porodu w niebezpiecznych okolicznościach.

Zaufanie społeczne do sądu

Sam Sąd Najwyższy był świadkiem spadku zaufania publicznego po decyzjach takich jak sprawa Dobbsa.

Jej skład również stał się przedmiotem skandalu, po tym jak amerykańskie media opublikowały serię doniesień o tym, że konserwatywni sędziowie otrzymali hojne prezenty od megadarczyńców z Partii Republikańskiej.

Jakiś Sonda sierpniowa przeprowadzone przez Pew Research Center wykazało, że zaufanie do Sądu Najwyższego jest niemal rekordowo niskie, a 51 procent respondentów stwierdziło, że ma o nim nieprzychylną opinię.

Między sierpniem 2020 r. a lipcem 2024 r. liczba respondentów określających sąd jako „konserwatywny” wzrosła o 18 proc., a odsetek respondentów, którzy uznali, że sąd ma „zbyt dużą władzę” – o 17 proc.

Partia Demokratyczna jednak powoli przyjmowała wezwania do reform, takich jak zwiększenie liczby sędziów zasiadających w sądach, częściowo z powodu obaw, że takie posunięcie może wzmocnić postrzeganie sądu jako stronniczego.

W lipcu prezydent Joe Biden przedstawił szereg propozycji, które wprowadziłyby ograniczenia kadencji sędziów Sądu Najwyższego i wprowadziłyby bardziej rygorystyczne zasady etyki.

Działania Demokraty sygnalizowały rosnącą frustrację wobec sądu: wcześniej Biden unikał opowiadania się za reformami.

„Możemy i musimy przywrócić zaufanie społeczeństwa do Sądu Najwyższego. Możemy i musimy wzmocnić bariery demokracji” – powiedział wówczas Biden.

Jednak przekształcenie propozycji w politykę wymagałoby współpracy obu izb Kongresu, a Izba Reprezentantów znajduje się obecnie pod kontrolą Republikanów. Od tego czasu proponowane reformy uległy zniszczeniu w ciągu kolejnych miesięcy.

W środowym ratuszu Harris poruszył także kilka innych kwestii, wzywając do „zaostrzenia kar” za nielegalną migrację przez południową granicę.

Powtórzyła także ostrą krytykę swojego republikańskiego przeciwnika. Zapytana, czy wierzy, że Trump jest faszystą, nie przebierała w słowach: „Tak. Ja robię.”

Zrodlo