Garrigós podbija serca najmłodszych judoków

Fran Garrigós Był jedną z gwiazd sportu, która przewinęła się przez Weekend sportowy MARCA w ten piątkowy dzień otwarcia. Medalista olimpijski podzielił się rozmową z uczestnikami jego aktywności na stadionie im Plac Konstytucji. Garrigós, który był szczery wobec najmniejszych judoków w mieście, który z pewnością zadał mu najbardziej skomplikowane pytania w całej jego karierze. Spodziewany deszcz uniemożliwił zawodnikowi z Móstoles zorganizowanie wystawy na tatami. Garrigós zaczął od opowiedzenia, co najbardziej lubi w swojej karierze zawodowego judoki.

„Zachowuję wszystkie dni, które przepracowałem, robiąc to, co lubię, podróże, przyjaźnie zawarte w tym sporcie, miasta, które znasz, aby móc pokonać trudności związane z zawodami lub kontuzją. „Kiedy miałem 8 czy 9 ​​lat, marzyłem o zostaniu mistrzem olimpijskim i chociaż jeszcze tego nie osiągnąłem, jest to cel, który postawiłem sobie przed Los Angeles w 2028 roku”.– skomentował obecnym.

Garrigós był całkowicie szczery, kiedy wyjaśnił, że tego lata był bliski odejścia. „Szczerze mówiąc, planowałem przejść na emeryturę po igrzyskach olimpijskich w Paryżu”.ale po obejrzeniu walk i zobaczeniu, że w końcu był to mały szczegół, który sprawił, że nie walczyłem o złoto w finale, a że mogłem wygrać, dodaje mi to otuchy i chęci do dalszej pracy nad kolejnymi igrzyskami olimpijskimi. Na razie mam zamiar kontynuować treningi i starać się, a w dniu, w którym nie będę podekscytowany możliwością wsiadania na tatami, zrezygnuję” – oznajmił.

Hugo, Antonio, Candela, Francesco Fernando i Laura Byli to jedni z najmłodszych, którzy wzięli udział w wydarzeniu z tak oryginalnymi pytaniami, jak pytanie, czy Garrigós ma jakieś sztuczki, aby zapamiętać nazwy wszystkich technik w judo lub najtrudniejszą walkę, jaką stoczył w całej swojej karierze. „Moja najtrudniejsza walka miała miejsce w zeszłym roku w półfinale mistrzostw świata z TakatoNie jest najsilniejszym judoką, ale jest najmądrzejszy i zawsze cię wyprzedza. Przy nim zawsze trzeba być bardzo skupionym” – wyznał.

Judoka z Madrytu w dalszym ciągu wyjaśniał znaczenie igrzysk olimpijskich i nerwów towarzyszących zbliżającym się zawodom. „Igrzyska olimpijskie to najważniejsze zawody, w których chcą brać udział wszyscy sportowcy. Wszyscy śledzą je w telewizji i wszystkie oczy są na nie zwrócone. Najtrudniejsza część była po Tokiożeby pomyśleć, czy to będzie kontynuowane. Tokio wiele mnie nauczyło. Pierwsza walka była najcięższa ze wszystkich igrzysk olimpijskich, bo nigdy nie udało mi się tam przejść, każdy chce medalu i na to się przygotowuje się przez 4 lata, nie chciałem myśleć o medalu w Paryżu, żeby nie się denerwować, kiedy zdałem. Po pierwszej walce nerwy mi puściły i podobało mi się to” – powiedział.

To był wywiad z najmłodszymi

Kontuzja, która najbardziej Cię naznaczyła?

Na szczęście nie miałem ich wiele. Tylko menisk z 2015 roku. Mam nadzieję, że tak pozostanie.

Jaka była najważniejsza walka w Twoim życiu?

Brązowy mecz na igrzyskach był bardzo ważny ze względu na moje samopoczucie. Byłem bardzo zmęczony, ale nie wiedziałem, kiedy znów znajdę się w takiej sytuacji i było jasne, że chcę tego medalu.

Jak się czułeś, kiedy zacząłeś przygodę z judo?

Rodzice mnie zapisali. Byłem bardzo niespokojny, więc pomyśleli o judo i od pierwszego dnia uzależniłem się. Tato, czy dzisiaj gra judo? A kiedy powiedział nie, wpadłem w złość.

Coś, co Quino powiedział ci przed wyjazdem

Proszę nie stracić tego brązu. Zwykle niechętnie stawiam na brąz, bo zawsze walczę o złoto.

Pierwszego dnia judo poczułem się bardzo szczęśliwy, że tam jestem i mogę spróbować nowych rzeczy. Jakbym szła do parku rozrywki.



Zrodlo