Gabriel Martinelli, moment definiujący grę i długoterminowy trend

Zwycięstwo Arsenalu 1:0 nad Szachtarem Donieck nie było klasycznym wydarzeniem, ale zapewniło scenę dla klasycznego występu Gabriela Martinelliego.

„Wyglądał naprawdę ostro i naprawdę świeżo” – powiedział Mikel Arteta o 23-latku. „Świeższy niż ktokolwiek inny na boisku, ponieważ nie mógł wystartować przeciwko Bournemouth.

„Miał inny sprzęt, inny poziom zagrożenia i naprawdę dobrze rozpoczął grę. Zaliczył dziś świetny występ.”

W ciągu ostatniego miesiąca produkcja Martinelli stale się poprawiała. Strzelił gola i asystował w wygranym 4:2 meczu z Leicester City 28 września, a tydzień później miał kolejną asystę w meczu z Southampton. W tym zwycięstwie nad Szachtarem oficjalnie nie przypisano mu ani gola, ani asysty, ale to jego wkład zadecydował o losach meczu.

W 29. minucie Martinelli wjechał w pole karne, postawił swojego zawodnika na nogi, wykonał zwód, nadepnął na prawą nogę i oddał mocny strzał w kierunku bramki. Piłka odbiła się od najbliższego słupka, od bramkarza Szachtara Dmytro Riznyka i wpadła do siatki. Technicznie rzecz biorąc, gol samobójczy, ale moment Martinelliego.

Szczególnie w pierwszej połowie Brazylijczyk stanowił ciągłe zagrożenie. Jego ataki po stałych fragmentach gry były niebezpieczne, a zagrożenie na lewym skrzydle utrzymywało się. Gdyby Arsenal grał lepiej, mógłby zdobyć jeszcze jednego lub dwa gola. Zmuszony do obrony, z typowym poświęceniem ruszył w stronę własnej bramki. Jego występ zaowocował przyznaniem mu oficjalnej nagrody zawodnika meczu UEFA.


Gabriel Martinelli ze swoją nagrodą dla zawodnika meczu (Alex Pantling – UEFA via Getty Images)

Zrootowanie Martinelliego jest łatwe. Nawet jeśli sprawy przed bramką nie układały się po jego myśli, jego zaangażowanie nigdy nie słabło. Najpierw służy drużynie, potem sobie.

Jednak nie wszyscy napastnicy Arsenalu błyszczeli w meczu z Szachtarem. Gabriel Jesus będzie sfrustrowany, że nie udało mu się zwieńczyć przyzwoitego występu bramką w całym meczu, podczas gdy Leandro Trossard miał kolejny wieczór do zapomnienia. Po tym, jak jego krnąbrne podanie od tyłu okazało się zgubą Arsenalu w meczu z Bournemouth, nie wykorzystał rzutu karnego przeciwko Szachtarowi, który znacznie poprawiłby komfort gry w dalszej części meczu.

Wydaje się, że poprawa formy Martinelliego zbiegła się w czasie z spadkiem formy Trossarda. Gracze będą przeżywać wzloty i upadki w każdym sezonie. Zaledwie kilka tygodni temu Trossardowi wszystko szło dobrze i Martinelli nie mógł odpocząć.

Takie są kaprysy kampanii w Premier League. Dlatego Arteta kładzie nacisk na głębię, różnorodność i rywalizację. Trossard przyjdzie ponownie. Martinelli może ponownie spaść. Arteta ma jednak nadzieję, że posiadanie obu umożliwi mu poradzenie sobie z tym bez znaczącego wykolejenia zespołu.

Po drugiej stronie boiska Arsenal ma ważniejsze zmartwienia niż spadek formy Trossarda.

Po zwolnieniu z pracy w meczu z Bournemouth William Saliba zostanie zawieszony na wizytę w najbliższy weekend z liderami ligi, Liverpoolem. Po tym ciosie Arteta desperacko pragnął, aby jego pozostali obrońcy wyszli z tego meczu bez szwanku.

Tak nie miało być. Riccardo Calafiori, którego roli w odblokowaniu występów Martinelliego nie można przeoczyć, odszedł trzymając się za kolano. „Coś poczuł” – potwierdził Arteta na konferencji prasowej. „Nie wiem, w jakim stopniu to się dzieje. To nie jest wspaniała wiadomość.”

Biorąc pod uwagę, że Takehiro Tomiyasu, Jurrien Timber i Kieran Tierney byli już na ławce rezerwowych, wieści o Calafiori nie są mile widziane. Oleksandr Zinchenko nie występował na boisku od czasu powrotu po kontuzji, a od dnia otwarcia Premier League rozegrał zaledwie 10 minut gry w barwach narodowych. Na miejsce Calafioriego Arsenal sprowadził 18-letniego Mylesa Lewisa-Skelly’ego.

Ben White został wycofany w przerwie, ale Arteta bagatelizował wszelkie obawy dotyczące jego kondycji. „Ben, to była moja decyzja o wyeliminowaniu go” – wyjaśnił menedżer Arsenalu. „Dostał żółtą kartkę, a w ostatnich okresach graliśmy wystarczająco dużo w 10 zawodników. Po tej stronie było dużo graczy, więc nie chciałem tam ryzykować.

Wycofanie się White’a dało Artecie okazję przyjrzenia się Thomasowi Parteyowi na prawym obrońcy – z tej opcji być może będzie musiał skorzystać, jeśli White wkroczy na boisko, by zastąpić Salibę, a Timber nie wróci przed niedzielą. Nie było to szczególnie obiecujące przesłuchanie ze strony Parteya i wydawało się, że Arsenal stracił część kontroli w środku pola bez Ghańczyka na środku boiska.

Arsenal czeka także na wieści w sprawie Bukayo Saki, który nie trenował od czasu, gdy został zmuszony do przerwy w meczu Ligi Narodów z Grecją.

Arteta ma wiele do przemyślenia przed niedzielnym meczem. Kiedy jego obrona jest wyczerpana, być może bystrzejszy Martinelli byłby kluczem do przygwożdżenia Liverpoolu.

(Zdjęcie na górze: Catherine Ivill — AMA/Getty Images)

Zrodlo