Freddie Freeman z Dodgers będzie biegł, dopóki nie będzie mógł: „Absolutny pies”

LOS ANGELES — Kulejące jaszczurki, oto Freddie Freeman, podskakując wokół trzeciej bazy i pędząc w stronę płyty jak samochód, któremu brakuje oleju silnikowego i brakuje hamulców. Biegnie, jakby przy każdym kroku uderzał się w palec. Biega, jakby jego but był wypełniony pinezkami. Biega jakby oglądał film instruktażowy Bruce’a Bochy’ego.

Biegnie, jakby jego prawa kostka była skręcona, spuchnięta i piecze przy każdym kroku – bo tak jest. Widać to po jego twarzy. Widać to po jego chodzie. Można to było zobaczyć po sposobie, w jaki w pierwszej rundzie wpadł w czekające ramiona Mookiego Bettsa, pędząc do domu, nadając ton drużynie Dodgers 9:0, która pokonała Mets w pierwszym meczu mistrzostw National League Szereg.

„Dałem z siebie wszystko” – powiedział Freeman. „I potrzebowałem Mookiego, żeby na końcu powstrzymał mnie przed upadkiem.”

Ból, sztywność i ogólna niezdolność do poruszania się nie przeszkodziły Freemanowi w zdobyciu bramki w singlu Maxa Muncy’ego. Jego wyprawa symbolizowała odwagę jego klubu. Dodgers są poobijani i posiniaczeni, ale kiedy ich ofensywa zaskoczy tak jak w niedzielę, mogą być po prostu lepsi niż każda drużyna baseballowa. Zostało już tylko czterech. Najbliżej zdobycia tytułu World Series są Dodgersi.


Freddie Freeman swoim spacerem przeszedł do 2 na 3, ale czy zagra w meczu nr 2? „Dopóki nie usłyszę inaczej” – powiedział menedżer Dave Roberts. (Kevork Djansezian / Getty Images)

Freeman pomógł oczyścić ścieżkę w pierwszym meczu. Był jednym z trzech Dodgersów, którzy wyszli na spacer, gdy starter Mets, Kodai Senga, potknął się w pierwszej rundzie. Kiedy Muncy posłał piłkę na środek, Freeman przeszedł ciężką próbę z wysokości 50 metrów, aby zdobyć bramkę. Dostarczył jeszcze dwa trafienia, w tym singiel RBI w czwartej rundzie z trzema runami. W ósmym meczu, zgodnie z tradycją, na boisku zastąpił go menadżer Dave Roberts. Freeman zakończył wieczór tak, jak zakończył większość meczów po sezonie: nie jest pewien, czy będzie mógł zagrać następnego dnia.

„Mamy do niego najwyższy szacunek i sposób, w jaki sobie radzi” – powiedział zapolowy Kevin Kiermaier. „To absolutny pies”.

Jego kostka stanowi dla Robertsa codzienny tygiel. 26 września Freeman doznał kontuzji, biegając przez torbę. Lekarze powiedzieli mu, że kontuzja wymaga czterech do sześciu tygodni odpoczynku. Wrócił na boisko po ośmiu dniach. Nazwał tę kontuzję „najtrudniejszą rzeczą”, z jaką musiał się zmierzyć na boisku baseballowym. I to było zanim zaczął na nim grać.

Ponieważ drugi mecz zaplanowano na poniedziałkowe popołudnie, a w drużynie Mets wystąpi leworęczny starter Sean Manaea, Freemana może nie znaleźć się w składzie. Szybka realizacja sprawiła, że ​​zabrakło mu czasu. Jego rutyna przed meczem wymaga prawie pięciu godzin leczenia pod okiem fizjoterapeuty Bernarda Li. „Być może ja i Bernard Li będziemy tu dzisiaj spać” – powiedział Freeman.

„Oczekuję, że tam będzie” – powiedział Roberts – „dopóki nie usłyszę inaczej”.

Freeman przyzwyczaił się już do tej rutyny. W tym roku zaczął rozwiązywać krzyżówki, co wyrobili w sobie jego starsi koledzy, gdy debiutował w drużynie Atlanta Braves w 2010 roku. Ma teraz 35 lat. „Kiedy pojawiłem się po raz pierwszy, wyobrażałem sobie to jako starsi chłopcy w klubie, rozwiązujący krzyżówki” – powiedział. „Teraz nim stałem się.” Na stole treningowym zabija czas, wypełniając luki. Jednak w przeważającej części jego rehabilitacja nie jest doświadczeniem pasywnym. Ćwiczenia sprawdzają jego tolerancję na ból i zdolność poruszania się.

„Uwierz mi, to nie ja po prostu leżę tam wygodnie” – powiedział.

Zanim Freeman wejdzie na boisko, sztab szkoleniowy przykleja taśmę odpryskową, aby zapobiec ponownemu skręcaniu się kostki. Estetyka nie jest ładna. Freeman kuleje, wchodząc po ziemnych schodach do pracy wcześnie rano. Kuleje, gdy wbiega na boisko w celu przedstawienia się przed meczem. Po rozpoczęciu gry kuleje praktycznie przez cały czas.

„Odkąd tu przyszedłem, wszyscy mówili: «Zobacz, co ten facet rozegra, nigdy nie widziałeś czegoś podobnego»” – powiedział Kiermaier. „To było w sierpniu, a teraz gramy w najważniejsze mecze roku. To, że zrobił to, czego dokonał, jest absolutnie niesamowite”.

Kontuzja uniemożliwia Freemanowi zgięcie stawu w górnej części kostki. Każdy krok jest wyzwaniem. Dyskomfort był na tyle znaczący, że opuścił mecz na początku trzeciego meczu National League Division Series. Nie mógł zagrać w czwartym meczu. W piątym meczu Muncy zwołał spotkanie w kopcu, aby dać Freemanowi chwilę wytchnienia po trudnej grze na pierwszej bazie. Być może nie zagra w poniedziałek i może nie pojawić się w trzech meczach z rzędu w Nowym Jorku.

W niedzielę, gdy mierzył się z drużyną, która w poprzedniej rundzie zmiażdżyła Phillies, Freeman pomógł swojemu klubowi zadać pierwszy cios. Dodgersowie zdali sobie sprawę, że mogą nie zobaczyć Sengi przez długi czas. Napastnicy powtarzają mantrę, gdy stają twarzą w twarz ze starterem, który wykonuje ciasne rzuty: „Pójdzie tak długo, jak mu pozwolimy” – jak Muncy wyjaśnił przed meczem. Grupa wie, że może zmusić przeciwnika do działania, łącząc wysokiej jakości uderzenia nietoperzy. „Jeśli zbierzemy grupę naprawdę kiepskich zawodników, prawdopodobnie będą go dalej ścigać” – powiedział Muncy. „Jeśli zbierzemy grupę dobrych odbijających, zdobędziemy kilka runów i zapewnimy duży ruch w bazach, prawdopodobnie nie zobaczymy go zbyt wiele razy”.

Senga na początku był nieobliczalny, nie był w stanie opanować szybkiej piłki ani piłki widełkowej. Betts, Freeman i Teoscar Hernández wypełnili bazy spacerami. Muncy wrzucił sięgający do ud nóż w środek pola. Freeman objął zdecydowane prowadzenie, na tyle daleko, że trener trzeciej bazy Dino Ebel machnął na niego ręką. Każdy krok wydawał się bolesny. Pierwszy bazowy Mets, Pete Alonso, odciął piłkę baseballową, co uchroniło Freemana przed upokorzeniem związanym z próbą poślizgu. Zamiast tego zastał Betts czekającą na niego z wyciągniętymi ramionami. Ważący 170 funtów zapolowy przygotował się na uderzenie swojego ważącego 220 funtów kolegi z drużyny.

„Na szczęście podnoszę ciężary, więc mogłam go utrzymać” – powiedziała Betts. „Daje nam wszystko, co ma”.

Freeman miał na sobie coś pomiędzy grymasem a uśmiechem, gdy wyłaniał się z uścisku Bettsa. Kuśtykał z powrotem do ziemianki. Miał jeszcze do oddania jeszcze kilka trafień.

„Lepiej nie będzie” – powiedział Freeman. „Ale myślę, że jesteśmy w dobrym momencie, w którym sytuacja nie będzie już gorsza. Chyba, że ​​znowu to zrobię.

Gra tak, jakby jutra miało nie być. Bo kiedy nadejdzie jutro, może nie być w stanie grać.

(Zdjęcie Freddiego Freemana i Mookie Betts: Harry How / Getty Images)

Zrodlo