FIA nazywa kwestię naruszenia przepisów Red Bull F1 „niehistorią”, ponieważ Horner twierdzi, że padok to „paranoja”

Bądź na bieżąco ze wszystkimi najważniejszymi historiami w Formule 1. Zarejestruj się tutaj aby otrzymywać biuletyn Prime Tyre na swoją skrzynkę odbiorczą w każdy poniedziałek i piątek.


AUSTIN, Teksas — Christian Horner mówi, że Red Bull czuje się „całkowicie komfortowo” po kontroli legalności jego samochodu Formuły 1 po tym, jak FIA stwierdziła, że ​​to „niehistoria”.

Red Bull znalazł się w centrum uwagi przed Grand Prix Stanów Zjednoczonych odbywającym się w ten weekend po rozmowach z FIA na temat urządzenia, którego używa do regulacji wysokości jazdy samochodu na przednim zderzaku na podłodze.

Rywal Red Bulla w mistrzostwach, McLaren, wyraził obawy, że urządzenie mogło pozwolić Red Bullowi dostosować wysokość samochodu między kwalifikacjami a wyścigiem w warunkach parku zamkniętego, co mogłoby zapewnić przewagę w osiągach, ale naruszałoby przepisy.

Dyrektor generalny McLarena, Zak Brown, wezwał w piątek do „bardzo dokładnego dochodzenia” w tej sprawie, mówiąc, że w przypadku uznania Red Bulla za złamanie zasad musiałyby zostać wyciągnięte „ogromne konsekwencje”.

Mówiąc o tej sprawie po raz pierwszy w Sky Sports przed kwalifikacjami sprinterskimi w Austin, szef Red Bull F1 Horner wyjaśnił, że narzędzie znajdowało się w samochodzie przez ponad trzy lata w opakowaniu z przodu podwozia, co oznacza, że ​​nie było łatwo dostępne.

Powiedział, że decyzja FIA o dodaniu plomby do tej części wynikała z „odrobiny jęków jednego z naszych rywali” i że „zadaniem FIA jest zbadanie tych kwestii”.

Horner dodał: „Jest publicznie dostępny od trzech lat. FIA jest z tego zadowolona. Myślę, że po prostu, żeby zaspokoić jakąś paranoję gdzie indziej na padoku.

Zapytany, czy sprawa nie jest związana z historią, Horner odpowiedział, że „czasami, aby odwrócić uwagę od tego, co dzieje się we własnym domu, czasami próbujesz rozpalić ogień gdzie indziej”. Następnie zauważył, że po tym, jak McLaren musiał wprowadzić zmiany w projekcie po Baku, wokół tylnych błotników było „strasznie dużo hałasu”.

Horner powiedział, że nie ma żadnego problemu z decyzją FIA o uszczelnieniu przednich zderzaków, mówiąc, że zespół „może uszczelnić każdy ruchomy staw w samochodzie, ponieważ park zamknięty nakazuje, aby nie można było niczego zmieniać i po to właśnie powstał park zamknięty.


Horner nazwał skargi rywali Red Bulla „jękami”. (Mark Sutton/Getty Images)

„Przestrzegaliśmy wszystkich przepisów i procedur. (Jesteśmy) bardziej niż zadowoleni z rozmów z FIA. A to, co im zostało pokazane, bardzo im odpowiada.”

W wywiadzie dla Sky Sports dyrektor FIA ds. jednomiejscowych bolidów Nikolas Tombazis powiedział, że zostali powiadomieni o projekcie Red Bulla podczas ostatniego wyścigu w Singapurze, ale nic nie wskazywało ani nie wskazywało na to, że zespół zrobił coś nielegalnego w parku zamkniętym.

„Zrobiliśmy wszystko, co konieczne, aby nie było żadnych oskarżeń” – powiedział Tombazis. „W takim razie oczywiście są to zacięte mistrzostwa i ludzie są wzajemnie podekscytowani swoimi samochodami.

„Nie możemy więc definitywnie zamknąć poprzednich wyścigów ani żadnych insynuacji pomiędzy zespołami w bardzo konkurencyjnym środowisku.

„Ale w obecnej sytuacji uważamy, że to nieprawda, tak”.

Brown powiedział na konferencji prasowej wcześniej w piątek, że nadal ma pytania dotyczące wcześniejszego użycia urządzenia, ale Tombazis powiedział, że nie będzie możliwe ponowne sprawdzenie nagrań z kamer CCTV z poprzednich wyścigów.

„Mówimy naprawdę o kilku milimetrach lub potencjalnie czymś podobnym” – powiedział Tombazis. „Naprawdę mówimy o bardzo, bardzo małych liczbach. Nie sądzę, że jest to coś, co moglibyśmy sprawdzić.

„Ale jak mówię, nie mamy żadnych wskazówek, dowodów ani niczego podobnego na to, że coś niepożądanego wydarzyło się wcześniej”.

Zdjęcie u góry: ANGELA WEISS/AFP za pośrednictwem Getty Images

Zrodlo