Fernando Tatis Jr. z Padres spotyka ten moment w spektakularnym jak dotąd październiku

SAN DIEGO – David Ortiz, to utwór Xandera Bogaertsa dla Fernando Tatisa Jr.

Dla Bogaertsa był to uzasadniony punkt odniesienia. Jego debiutanckim sezonem w Boston Red Sox był rok 2013, w którym Ortiz zdobył tytuł MVP World Series.

W 85 meczach posezonowych Ortiz był w karierze uderzającym z wynikiem 0,289 i OPS na poziomie 0,947. Tatis (25 lat) ma oczywiście przed sobą długą drogę, aby dorównać Big Papiemu. Jednak jego występ przed fanami w pierwszym sezonie posezonowym był po prostu elektryzujący, co stanowi żywe wspomnienie zawodnika Tatisa, gdy po raz pierwszy wszedł do głównych lig i może dotyczyć większości, jeśli nie całego jego kontraktu, który obowiązuje do 2034 roku.

„David robił to przez długi czas” – powiedział Bogaerts we wtorek wieczorem po tym, jak San Diego Padres awansował na zaledwie jeden mecz w National League Championship Series po zwycięstwie 6:5 nad Los Angeles Dodgers. „Ale biorąc pod uwagę, jak młody jest (Tatis), nie widać wielu ludzi robiących to, co on teraz. Naprawdę kładzie nas teraz na plecy. To coś wyjątkowego.

Jedyny poprzedni występ Tatisa po sezonie miał miejsce w 2020 r., kiedy kibicom nie wolno było wchodzić na boiska z powodu pandemii COVID-19. Był znakomity w rundzie z dziką kartą, ale w dużej mierze nieskuteczny podczas porażki z Dodgersami w Padres’ Division Series. Ale ten październik nie był tym, o którym nikt nie chce pamiętać.

W październiku, grając na pełnych stadionach zarówno u siebie, jak i na wyjazdach, Tatis podnosi poziom swojej gry powyżej poziomu, jaki osiągał nawet w odradzającym się sezonie zasadniczym. Bardziej niż większość graczy rozwija się w takich momentach. I to pokazuje. Człowieku, czy to widać?

W pięciu meczach po sezonie Tatis zdobył 10 z 18 punktów i cztery razy zdobył bramkę, w tym jego strzał z dwóch runów, który zakończył wtorkowy wieczór Padres w drugiej rundzie z sześcioma runami. Tylko w pierwszych trzech rundach jego bilans wynosi 7 z 8 i 3 homeryty. Szczególnie rozgrywki z serii Division przypominają walki w wadze ciężkiej. A Tatis zadaje wczesne ciosy nokautujące. Shohei Ohtani trafił sześć razy, Tatis żadnego.

Tatis czekał na to długo. Kontuzje kosztowały go wiele czasu przez cztery z pięciu ostatnich pełnych sezonów. Jego zawieszenie na 80 meczów za leki dopingujące przypadło na rok 2022, kiedy Padres awansowali do NLCS, oraz rok 2023. Trudno powiedzieć, że Tatis ma stłumioną energię, skoro zawsze tryska energią. Ale teraz gra jak na drążku pogo, skacząc od jednego osiągnięcia do drugiego.

„To jest po prostu piękne” – stwierdziła Tatis. „Zdecydowanie satysfakcjonujące, biorąc pod uwagę wszystko, przez co przeszedłem, przez co przeszliśmy jako grupa. Wspólne budowanie zespołu, aby tu dotrzeć, wymaga naprawdę, naprawdę ciężkiej pracy ze strony zarządu, graczy, zaangażowania się i włożenia w to serca.

„I, stary, kiedy grasz w baseball w ten sposób po sezonie, wszystkie te wspomnienia wracają. Po prostu czujesz wdzięczność tam, gdzie jesteś. I po prostu chwytać każdą chwilę i zdecydowanie nie brać tego za pewnik.

Tatis opowiadał w przeszłości o swoich doświadczeniach z gry w piłkę nożną zimą na rodzinnej Dominikanie i o tym, jak wydobył z niej to, co najlepsze. Zespół Padres, który we wtorek wieczorem zgromadził 47 744 widzów, ustanowił rekord Petco Park. Atmosfera z pewnością była inna niż wtedy, gdy Tatis grał w Estrellas Orientales, swojej drużynie z Dominikany. Jednak hałas był grzmotliwy podczas sześciu rund Padres, a po każdej dużej akcji ich zastępcy zabezpieczali się. A kiedy Tom DeLonge z Blink-182 poprowadził publiczność do śpiewania utworu „All the Small Things” pod koniec meczu, była to scena jak żadna inna w Major League Baseball.

To był bal zimowy, tylko z inną muzyką i o wiele większą liczbą ludzi.

„Odżywiam się tego rodzaju energią” – powiedział Tatis. „Kiedy przychodzą kibice i ważne mecze, zostawiasz wszystko, co masz. Czuję, że po prostu przenoszę to na inny poziom mojego sposobu myślenia, mojego ciała, po prostu wszystko jest po prostu ponad dachem.

W głosowaniu na MVP Ligi Narodowej w 2020 r. zajął czwarte miejsce, a w 2021 r. zajął trzecie miejsce. Po powrocie z zawieszenia rozegrał w zeszłym sezonie 141 meczów i spisał się na tyle dobrze, że zdobył Złotą Rękawicę na prawym skrzydle – co jest nową pozycją – oraz zajął 14. miejsce w głos na MVP. Jednak ten sezon nie do końca odpowiadał jego wcześniejszym standardom. Ten był lepszy statystycznie, ale został przerwany przez reakcję stresową prawej kości udowej, która wykluczyła go z gry od 24 czerwca do 2 września.

We wrześniu Tatis zanotował siedem home runów, co stanowiło punkt wyjścia dla jego spektakularnego października. Nie tylko wyróżnia się w ataku. W drugim meczu rzucił się pełnym sprintem, aby złapać bekhend z wyskoku i okraść Freddiego Freemana z dodatkowych baz.

Jego koledzy z drużyny zachwycają się nie tylko jego talentem do posługiwania się pięcioma narzędziami, ale także jego dbałością o najmniejsze rzeczy – na przykład uderzanie zawodnika odcinającego, aby uniemożliwić biegaczowi zajęcie dodatkowej bazy. Jednak to jego home runy robią największe wrażenie. W tej serii zmiażdżył trzech zawodników przeciwko Dodgersom, drużynie, przeciwko której ojciec, Fernando Tatis senior, kiedyś zaliczył dwa turnieje wielkoszlemowe w ciągu jednej rundy.

„Zdecydowanie przyjmij to” – powiedział Tatis Jr. „To z pewnością były pierwsze kroki. Wszystko zaczął mój tata. Był moim mentorem. Zabrał mnie na tę grę. Pokazał mi, co naprawdę oznaczała ta gra dla wielu ludzi w Stanach Zjednoczonych i na całym świecie.

„Jako dorastające dziecko chciałem po prostu podążać śladami mojego taty. Chciałem być taki jak on, a nawet lepszy. Prawdopodobnie już się to udało, ale przed nim jeszcze długa droga. Ale z pewnością Pops to zaczął. Czuję, że to jest w naszym DNA. . . I, stary, to wspaniale, że twój tata to zrobił, a ty też robisz to prawdopodobnie jeszcze lepiej.

Senior był dobrym zawodnikiem, ale wystąpił tylko w jednej serii posezonowej, z St. Louis Cardinals w 2000 roku. Junior nadrabia stracony czas nie tylko własny, ale także stracony przez ojca. To w pełni Fernando, najlepszy zawodnik na boisku. Jeśli nie jest jeszcze Davidem Ortizem, cóż, może po prostu daj mu czas.

(Zdjęcie na górze: Sean M. Haffey/Getty Images)



Zrodlo