Tak się składa, że zestaw startowy Warhammer Kill Team, którym zachwycałem się przez ostatnie kilka tygodni, jest taki nie w ogóle zestaw startowy tej edycji – i teraz wyglądam jak idiota. Dzieje się tak dlatego, że Games Workshop właśnie ujawniło pudełko dla początkujących z obecną wersją gry, która jest powrotem do lat 90-tych.
Nosi bardzo chwytliwą nazwę „Zestaw startowy Kill Team” i zawiera dwie trudne do znalezienia drużyny, zasady wprowadzające, żetony, kości i teren MDF. Tak, zgadza się; imprezujemy jak w 1993 roku, w scenerii typu push-fit, zupełnie jak w drugiej edycji Warhammera 40K. Ma to najwyraźniej na celu maksymalne ułatwienie konfiguracji sesji.
Szanuję to. Możliwość gry w porze lunchu to luksus zwykle zarezerwowany dla najlepszych gier planszowych, a nie gier wojennych. Podobnie dwie frakcje zawarte tutaj – Angels of Death Space Marines i Plague Marines – nie są już łatwe do zdobycia. Rzeczywiście, zostały wypuszczone w ślepej ofercie „Heroes”, więc zdobycie pełnego zestawu któregokolwiek z nich spowodowałoby spore straty.
Jestem również podekscytowany dostępnym terenem MDF, ponieważ obniżanie barier wejścia jest zawsze dobra rzecz. Właściwie wolałbym, żeby Games Workshop stworzyło pełen zakres tego typu rzeczy.
Ale jeśli mam być szczery, nie mogę powstrzymać uczucia lekkiego rozczarowania.
Nie zrozumcie mnie źle – uwielbiam tę zasadę. Doceniam, że ma to sens również z punktu widzenia kosztów i nakładów w przypadku Games Workshop, ponieważ firma nie musiała tracić czasu ani zasobów na nowe modele. Podejrzewam też, że będzie co najmniej trochę tańsza dzięki tej smukłej instrukcji i scenerii 2D. Innymi słowy, powinien to być najłatwiejszy i najtańszy sposób wypróbowania, moim zdaniem, jednej z najlepszych gier Warhammera.
Część mnie pozostaje jednak zimna.
Nie chodzi nawet o to, że nie jestem grupą docelową. Raczej nie jestem pewien, czy te grupy są najlepszym wprowadzeniem do motywu Kill Team. Astartes i Chaos Space Marines są zawsze mile widzianym widokiem, a modele są dość przystojni. Jednak ta gra kręci się wokół najbardziej elitarnych, charakterystycznych agentów, a nie szeregowych żołnierzy, których można znaleźć na polu bitwy liczącym 40 000 osób (nawet jeśli „szeregami” w tym przypadku są super żołnierze). Możesz mi powiedzieć to jest zestaw startowy za 40 tys. i uwierzę ci. Właściwie to ja Posiadać zestaw startowy sprzed lat o bardzo podobnej konfiguracji. Część mnie miała nadzieję, że zamiast tego pojawi się jednostka taka jak Tempestus Aquilons z Kill Team: Hivestorm lub nowi kosmiczni hobbici ujawnieni z okazji Dnia Warhammera. Ostatni zestaw startowy Kill Team jest kolejnym dobrym przykładem, dzięki heavy metalowym Death Korps of Krieg i Ork Kommandos.
Przetworzone Kill Teamy i bezimienna, szablonowa sceneria (przynajmniej załóżmy – nie wydaje się to nawiązywać do ostatniego sezonu) sprawiają, że wydaje się to mniej… nie wiem, przemyślane? Zacząłem kojarzyć Kill Team z niesamowicie tematycznym projektem, w którym wkraczasz w wielką narrację, i nie jestem pewien, czy zapewni to nowym graczom takie same doświadczenia, które sprawiły, że zakochałem się w tej grze.
Hej, może się mylę – mam taką nadzieję. Ale w międzyczasie prawdopodobnie wskażę początkującym Hivestorm. Chociaż jest to droższy koniec spektrum, podzielenie go ze znajomym zapewni ci niezwykle sugestywne Kill Teams, pełne zasady, specjalne scenariusze dla nowej strefy wojny, plastikowy teren 3D, który może zapełnić również twoje gry Warhammer 40K, żetony, kości i akcesoria usprawniające zabawę. Wartość tutaj jest imponująca, a obecnie Hivestorm można kupić za mniej – to prawda 195,50 dolarów w Amazonie zamiast pełnej sugerowanej ceny detalicznej wynoszącej obecnie 230 USD. Tymczasem fani z Wielkiej Brytanii mogą płacić 123,99 GBP w Zatu zamiast 145 funtów.
Takie rabaty powinny zacząć napływać wkrótce w ramach 2024 roku Oferty na gry planszowe z okazji Czarnego Piątku. Jesteś nowy w tym hobby i chcesz wiedzieć, na co powinieneś zwrócić uwagę? Sprawdź z jakim Zestawy startowe do Warhammera 40K są właśnie dla Ciebie.