Dujshebaev i Sabaté kontynuują współpracę z MARCĄ: "Nazywanie mnie gównianym Chińczykiem jest rasizmem"; "rasistowskie obelgi są fałszywe"

Kilka godzin po tym, co wydarzyło się pod koniec meczu Wisły Płock – Kielce, Talant Dujshebaev i Xavier Sabaté uczęszczają do MARCA. Obydwa Pod koniec meczu doszło do bójki pomiędzy dyskwalifikacjami, rasistowskimi wyzwiskami i opluwaniem… „Pierdolony Chińczyk”, „Skurwysynie, zabiję cię”… to słowa, które padły między sobą w drodze do szatni. Teraz oboje przedstawiają swoją wersję wydarzeń.

Dujshebaev: „Nazywanie mnie gównianym Chińczykiem to rasizm”

Dujshebaev opowiada, jak to wszystko się zaczęło pod koniec meczu: „Przed przerwą część kibiców Wisły zaczyna śpiewać czarne bzdury o Dylanie Nahi. Pod koniec meczu podchodzę do sędziów, aby porozmawiać o tym, co się stało, a potem do niego [Sabaté] Podchodzi bliżej i nie pozwala mi rozmawiać z nimi i delegatem. Wtedy mu mówię, o co chodzi. Potem zaczyna mnie obrażać. Wykonuję gest splunięcia w powietrze. Jeśli pojawi się kamera, która pokaże, że na niego pluję, przestaję trenować. Potem zaczyna mnie obrażać i nazywać gównianym Chińczykiem”.

„Powtarzam, pokażcie mi coś o tym, że naplułem na niego śliną, wykonałem gest pogardy, bo jest biednym draniem za uwagi, które mi poczynił. Potem mówi mi, że chińska rzecz nie jest obelgą, że to ogólne powiedzenie. Obrażają mnie, uderzają tam, gdzie boli. Dlaczego nazywanie czarnego rasistą, a nie Chińczyka? To jest to samo” – mówi Talant.

Trenerzy Kielc i Wisły stanęli naprzeciw siebie w końcówce meczu, wymieniając się wyzwiskami i pogróżkami.

„Możesz wygrać lub przegrać, ale nie okazuj mi braku szacunku. Od 2016 roku, kiedy przegrał finał Ligi Mistrzów z Vezpremem, ma coś przeciwko mnie u nas, Zawsze miał problemy z hiszpańskimi trenerami. Nie mam z nim żadnych problemów, ale nazywanie mnie chińskim sukinsynem, chińskim gównem, hej, nie dotykaj moich jaj… On jest pieprzonym dzieckiem w porównaniu ze mną” – mówi Dujshebaev.

Dujshebaev: „U nas w Polsce nie zgłasza się epizodów rasizmu”

„W tym momencie zauważam brak szacunku i przejaw rasizmu. Przed przerwą była to część niegoKibice Wisły zaczynają skandować „czarne gówno” pod adresem mojego czarnego zawodnika. Nie ma to żadnego uzasadnienia. Są rasistowscy. Ludzie w to nie wierzyli, ale w świecie piłki ręcznej panuje rasizm i nienawiść. „Boli mnie to, na wielu polach w Polsce nazywają moich graczy Nahi, gówniane czarnuchy” – kontynuuje Talant.

We Francji, w Niemczech, w Hiszpanii potępia się przypadki rasizmuale w Polsce nikt nie może, dlaczego? Bo Orlen jest najsilniejszą firmą w Polsce, jest sponsorem Federacji i Polskiej Superligi, a oni są właścicielami klubu – komentuje.

„Powiedzą wam, że to ja to sprowokowałam, ale nie mają prawa tak obrażać, ale biały człowiek nigdy nie zrozumie, przez co przechodzi czarny czy kolorowy. Nalbo są wymówki, nie ma prawa wyzywać mnie przy dyrektorze sportowym, że jestem gównianym Chińczykiem. Prowokował mnie– podkreśla Talant.

Xavier Sabaté: „Rasistowskie obelgi są fałszywe”

Xavier Sabaté rozmawiał także z MARCA. Trener Wisły przedstawia swoją wersję wydarzeń, nie wymieniając nazwiska Talanta Dujszebajewa. Przez cały czas nazywa go „trenerem kieleckim”.

Sabaté zapowiada też, że zamierza złożyć pozew cywilny: „To siódmy sezon, jaki gram w Wiśle Płock, od pierwszego trenera Kielc zawsze był osobą, która nie potrafi zapanować nad emocjami. Spędza całą grę, gdy wszystko idzie dobrze, obrażając i prowokując. Wszystko ma swój limit. Każdy broni swojego klubu, swoich zawodników, trzeba starać się wygrywać, ale to, co dzieje się w meczu, to jedno, a kiedy się skończy, wszystko się skończy. To, co się wydarzyło, jest nie do przyjęcia. Na koniec powiedział mi: „Ty sukinsynu, zabiję cię”. Złapał mnie ręką za tył głowy i splunął mi w twarz. To niedopuszczalne. Ta informacja o rasistowskich obelgach jest nieprawdziwa i będzie musiał to udowodnić w sądzie. Nie mogę tego zaakceptować. – Coś takiego nigdy mi się nie przydarzyło..

Xavier Sabaté: „Nie słyszałem obelg pod adresem jego zawodnika”

Sabaté to stwierdza Nie usłyszał rasistowskich obelg pod adresem Nahiego ze strony części kibiców Wisły. „Nie słyszałem żadnych obelg. Bardzo mnie to dziwi, bo tutaj, w Polsce, nie spotkałem się z żadnym rasizmemPrawdą jest też, że obcokrajowców nie jest zbyt wielu, ale nie mogę powiedzieć ani tak, ani nie, bo zupełnie nic nie słyszałem. Dla mnie to fałszywa propaganda. Temat rasizmu jest modny. Podpisaliśmy kontrakt z Richardsonem na przyszły rok i mówię wam wszystko, czarni gracze tędy przechodzili, moimi najlepszymi przyjaciółmi są obcokrajowcy. Nie ma gdzie tego dostać.”



Zrodlo