Duch Crasha Bandicoota wciąż żyje "najbardziej bezwzględna niezależna platformówka liniowa 3D, jaką kiedykolwiek stworzono," co zabiło mnie już 71 razy na jednym poziomie

Twórca PsiloSybil opisuje ją jako „najbardziej bezwzględną niezależną liniową platformówkę 3D, jaką kiedykolwiek stworzono” i po spędzeniu godziny na umieraniu prawie 100 razy w początkowych etapach składających się na wersję demonstracyjną gry, jestem przekonany, że prawdopodobnie ma rację.

PsiloSybil jest mocno zainspirowany Crashem Bandicootem – jeśli tunelowa scenografia i estetyka PS1 tego nie zdradzają, to nawiązania do „Aussie Rat” w początkowej przerywniku filmowym i zakodowanej w Crash skórce „torbacza” dla głównego bohatera prawdopodobnie to zrobią. Gra jest wspaniała na swój psychodeliczny sposób z lat 90., z dziwnymi teksturami i doskonałym odwzorowaniem analogowych sygnałów wideo – co jest oczywiście opcjonalne, jeśli nie lubisz zabawy.

Zrodlo