Dlaczego ten człowiek jest najważniejszym żyjącym więźniem politycznym

Julian Assange opowiada 46-narodowemu zgromadzeniu w Europie, dlaczego nie można pozwolić Waszyngtonowi deptać niepodległości i suwerenności innych

Gdy świat balansuje na krawędzi ogromnej wojny na Bliskim Wschodzie, która może przerodzić się w trzecią wojnę światową, trudno nawet zauważyć inne ważne wydarzenia.

Tym, co zdaje się przyćmiewać wszystko inne, jest ohydny spektakl Izraela i kolektywnego Zachodu współuczestniczących w ludobójstwie w Gazie, jednocześnie wywołujących liczne ataki i masakry na Zachodnim Brzegu, w Libanie, Syrii i Iranie, a także wydających nieustanne groźby, że zrobią to jeszcze gorzej, jeśli ofiary odważą się walczyć. Kiedy Gaza jest eksterminowana, a Bejrut płonie, dlaczego ludzie mieliby odwracać się, żeby spojrzeć na przykład na senny Strasburg?

A jednak 1 października właśnie tam miało miejsce spokojnie historyczne wydarzenie, a mianowicie pierwsze duże publiczne wystąpienie Juliana Assange’a, założyciela WikiLeaks, wydawcy i wybitnego dziennikarza śledczego, po jego zwolnieniu w czerwcu z więzienia trwającego od około 14 lat okrutnego amerykańskiego– Brytyjskie prześladowania i uwięzienia, z których część, według Specjalny sprawozdawca ONZ Nils Melzer i prestiżowe czasopismo medyczne The Lancetjest równoznaczne z torturą.

Choć teraz jest na wolności, Assange, co należy zauważyć, nie doczekał się sprawiedliwości i najprawdopodobniej nigdy jej nie otrzyma: ofiara skandalicznych nadużyć władzy państwowej, zbrodni przeciwkonie został nawet uznany przez ich sprawców. Zamiast tego, aby uniknąć dalszych prześladowań, został zmuszony w drodze ugody do udawania, że ​​przyznaje się do własnej nieistniejącej winy. Jak to ujął w Strasburgu – wyraźnie z ironicznym nawiązaniem do tytułu pamiętnika słynnego sowieckiego dysydenta – „wybrał wolność zamiast niemożliwej do zrealizowania sprawiedliwości”.




Sprawiedliwość dla niego „jest teraz wykluczone” także w przyszłości, ponieważ Waszyngton wpisał do ugody, że to zrobił „nie może złożyć sprawy do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ani nawet wystąpić z wnioskiem o ustawę o wolności informacji” w USA. Tyle jeszcze raz o praworządności w „porządek oparty na zasadach”: Zboczony do ostatniej chwili i jeszcze dłużej. Ten niezwykle niejasny wynik oznacza również, według słów Assange’a, że ​​tak jest „dzisiaj nie jest za darmo, ponieważ system zadziałał”, ale dlatego, że przyznał się do winy za dziennikarstwo, co oczywiście po prostu nie jest przestępstwem.

Okazja dla Assange’a oświadczenie I krótka sesja pytań i odpowiedzi w Strasburgu odbyło się zwodniczo małe przesłuchanie przed Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy (PACE, organizacja skupiająca 46 krajów, której nie należy mylić z UE). Zorganizowane przez Komisję Prawną i Praw Człowieka PACE przesłuchanie poprzedziło pełną debatę, w której poruszono kwestię szczegółowy raport na temat leczenia Assange’a i jego problemów „mrożący wpływ na prawa człowieka”. Debata ta odbyła się 2 października i jest jej kluczowym rezultatem było oficjalnym potwierdzeniem PACE, że Assange był więźniem politycznym. Pomimo rażącego nadużycia przez Waszyngton ustawy o szpiegostwie z 1917 r. w celu prześladowania go, wszyscy, którzy nie zostali całkowicie poddani praniu mózgu przez amerykańską propagandę, oczywiście od dawna to wiedzą.

I nie tylko każdy więzień polityczny: Wszyscy więźniowie polityczni cierpią niesprawiedliwie i zasługują na wsparcie. Jednak ze względu na ogólnoświatowy oddźwięk jego prześladowań przez Stany Zjednoczone, zbuntowanego hegemona Zachodu, historia bez cienia przesady będzie patrzeć wstecz na Juliana Assange’a jako na najważniejszego więźnia politycznego pierwszych dekad po zimnej wojnie. Kwestie, o których mowa, miały i nadal mają znaczenie globalne i będą kształtować przyszłość ludzkości, na dobre i na złe: wolność słowa; rola wolnych, niezakłóconych mediów w pociąganiu do odpowiedzialności wpływowych; ich coraz bardziej agresywne wysiłki mające na celu przezwyciężenie takich wyzwań, zwłaszcza w wymiarze transgranicznym; brak ochrony osób będących celem ataków potężnych państw, które manipulują własnymi prawami lub je nieprzestrzegają; i, co nie mniej ważne, ogromne nadużycia, jakich doświadczają zwykli ludzie, zwłaszcza na Globalnym Południu, z rąk Zachodu, który prowadzi agresywne wojny i kampanie tortur, a teraz współuczestniczy w ludobójstwie.

Między innymi z tego powodu spotkanie w Strasburgu było tak ważne. Drugim jest fakt, że los Assange’a jest powiązany z okropnościami, jakie obecnie dzieją się na Bliskim Wschodzie. To bowiem ujawnienie przez Assange’a dziesięcioleci zbrodni popełnionych przez Stany Zjednoczone i ich zachodnich zwolenników na Bliskim Wschodzie (szeroko rozumianym) doprowadziło przede wszystkim do jego męki.

Podczas gdy on również upadł Brama Rosji/Rosja Wściekłość za ujawnienie korupcji i manipulacji Partii Demokratycznej podczas wyborów w 2016 r., w które Hillary Clinton wciąż nie może uwierzyć, że przegrała, nie to było kluczową kwestią. A Assange najwyraźniej w jakiś sposób nie funkcjonował jako rosyjski agent. Rzeczywiście, w Strasburgu wielokrotnie pochylił się nad tym, aby fałszywie zasugerować równoważność pomiędzy systematycznym masowym morderstwem dokonywanym przez Izrael (głównie) dziennikarzy palestyńskich a zabijaniem ich odpowiedników po obu stronach wojny ukraińskiej.


Julian Assange powiedział mi kiedyś swój sekret przetrwania w obliczu niemożliwych do osiągnięcia szans

Tym, co naprawdę zaczęło niepokoić WikiLeaks, była wzorowa praca dochodzeniowa dotycząca okrucieństw Stanów Zjednoczonych podczas zasadniczo nielegalnej wojny agresywnej w Iraku. To namalował pierwszy duży amerykański cel na plecach Assange’a w 2010 roku. W tym samym roku WikiLeaks opublikowało słynne już wideo Morderstwo poboczne dostarczyło to wyraźnych dowodów zbrodni wojennych popełnionych w 2007 roku przez wesoło morderczą (i gadatliwą!) załogę pilotów amerykańskich śmigłowców bojowych. Więcej rewelacji, w tym o tym, jak w rzeczywistości działały szwadrony śmierci dowodzone przez USA i ich pomocników w latach Wojna USA-NATO w Afganistaniea także USA wykonanieNastępnie nastąpiły programy – czyli porwania, czarne miejsca i tortury, także w Europie.

Tylko jeden exploit WikiLeaks dorównywał ujawnieniu bardzo brudnych realiów tak zwanej Wielkiej Wojny z Terroryzmem (i jej następstw) we wściekłości Stanów Zjednoczonych: „Krypta 7” dokumentów opublikowanych w 2017 r., co znajduje się w podsumowaniu Assange’a w Strasburgu ujawnił ogromną produkcję CIA złośliwego oprogramowania i wirusów, obalenie łańcuchów dostaw, obalenie oprogramowania antywirusowego, samochodów, inteligentnych telewizorów i iPhone’ów.

Po Toi pod rządami tego samego Donalda Trumpa, który może być kolejnym prezydentem USA i afiszuje się swoją przyjaźnią z właścicielem X Elonem Muskiem, który udaje, że promuje „wolność słowa”, Stany Zjednoczone zrobiły wszystko, co w ich mocy. Jak wyjaśnił Assange podczas pytań i odpowiedzi w Strasburgu w tym tygodniu, WikiLeaks rozgniewało państwo zapewniające bezpieczeństwo narodowe, „jedna z władz konstytutywnych” z prawdziwy system polityczny w USA. W odpowiedzi ówczesny dyrektor CIA Mike Pompeo „rozpoczął kampanię odwetu” obejmowało to nie tylko brutalizację Assange’a poprzez izolację i uwięzienie, ale także „planuje go porwać i zamordować” w ambasadzie innego stanu (Ekwadoru) w innym kraju (Wielka Brytania). „Kradzież, ataki hakerskie i rozpowszechnianie fałszywych informacji” zostały wykorzystane przeciwko współpracownikom Assange’a i pracownikom WikiLeaks. W szczególnie podłym i przerażającym epizodzie Amerykanie również znaleźli się na celowniku jego żony i małego synka. Wydano instrukcje dotyczące pobrania DNA z pieluchy jego synka.

Jest oczywiste, że Assange był zmuszony zawrzeć ugodę, która wypaczyła sprawiedliwość. Jednak jeden fakt jest zbyt często pomijany, ponieważ przyzwyczailiśmy się do tego: przy niezliczonych zbrodniach popełnionych przeciwko osobom najechanym i okupowanym na Bliskim Wschodzie, osobom szpiegowanym i manipulowanym na całym świecie oraz tym, którzy próbują zdemaskować te nadużycia, ani jeden sprawca nie zdołał kiedykolwiek był ścigany lub nawet objęty dochodzeniem, jak podkreśla raport PACE. Jeśli dziwi cię bezkarność ludobójczego apartheidu Izraela podczas jego obecnego szaleństwa na Bliskim Wschodzie, pamiętaj, że Zachód jako całość ma znacznie szerszą, długotrwałą kulturę bezkarności.


Dlaczego ugoda Assange'a to zła wiadomość dla dziennikarstwa śledczego

Ten nihilizm prawny może być twórczy. Po 2017 roku, chcąc ścigać Assange’a, niektóre z najwybitniejszych umysłów amerykańskiego prawoznawstwa wymyśliły zupełnie nową i całkowicie przewrotną teorię. W zwięzłym podsumowaniu Assange’a, zgodnie z tą bzdurą, „tylko obywatele USA mają prawo do wolności słowa; Europejczycy i inne narodowości nie mają prawa do wolności słowa”. W tym samym czasie USA „Ustawa o szpiegostwie nadal ich dotyczy, niezależnie od tego, gdzie się znajdują. Dlatego Europejczycy w Europie muszą przestrzegać amerykańskiego prawa dotyczącego tajemnicy, bez żadnej obrony” – dodał. to nawet mniej niż to, co formalnie otrzymują obywatele amerykańscy na mocy praw wynikających z pierwszej poprawki. „Amerykanin w Paryżu” (tym razem zwróćcie uwagę na aluzję do Gene’a Kelly’ego), Assange zauważył: „Być może będziemy mogli porozmawiać o tym, co planuje rząd USA. Ale dla Francuza przebywającego w Paryżu jest to przestępstwo bez obrony i może zostać poddany ekstradycji, tak jak ja”.

Tocząca się sprawa Juliana Assange’a dotyczy wielu kluczowych spraw. Gdybym jednak miał wybrać tylko jedno najważniejsze pytanie, byłoby to niemal komicznie aroganckie i prymitywne nadmierne wysunięcie się Stanów Zjednoczonych. Nie ponieważ jest to tak oczywisty policzek wobec każdego innego państwa na świecie; to po prostu sposób amerykańskiego establishmentu. Wygląda na to, że naprawdę nie mogą sobie pomóc.

Decydującą kwestią jest coś innego: jakiekolwiek wypaczenia i nadużycia, jakie wymyślą amerykańscy przywódcy, dotkną one albo tylko USA, jak powinny, albo nas wszystkich, jak to często ma miejsce obecnie. Innymi słowy, Stany Zjednoczone nie mają zdrowych granic. Zawsze przekroczy granicę, o ile będzie czuła się wystarczająco silna. Albo że inni są wystarczająco słabi. Pierwszym strategicznym krokiem w kierunku przynajmniej ograniczenia i powstrzymania amerykańskich nadużyć jest zachowanie lub odzyskanie przez inne kraje suwerenności. W tym kontekście smutną ironią losu jest to, że Assange przemawiał w UE przed instytucją europejską. Ponieważ pomimo największych wysiłków PACE, Europa Zachodnia jest częścią świata, która ma najmniejsze szanse na odzyskanie suwerenności. Inni jednak nigdy tego nie stracili lub są na dobrej drodze, aby to potwierdzić.

Stwierdzenia, poglądy i opinie wyrażone w tej kolumnie są wyłącznie oświadczeniami autora i niekoniecznie odzwierciedlają stanowisko RT.

Zrodlo