Czego można się spodziewać po Rockets, Grizzlies i Spurs w sezonie NBA 2024–25

Powitanie. Wróciliśmy.

Po miesiącach bezczynności w końcu nadszedł sezon zasadniczy NBA 2024–25. Nareszcie mamy miejsce, w którym możemy spierać się na temat X i O, doboru strzałów oraz analizować mowę zawodników i trenera.

Przed moim drugim sezonem w roli reportera regionalnego – relacjonującego Houston Rockets, Memphis Grizzlies i San Antonio Spurs – zdecydowałem się podzielić wszystkim, co przyszło mi do głowy przed nową kampanią. Każda z tych trzech organizacji jest nastawiona na postęp, a Grizzlies i Rockets szczególnie patrzą na okres posezonowy. Myślę, że Spurs dzieli co najmniej kolejny rok od tych rozmów.

Mimo to będzie to ciekawy i pełen rywalizacji sezon. W Houston firmy Jalen Green i Alperen Şengün ugruntowały swoją pozycję jako kamienie węgielne franczyzy, podpisując umowy o przedłużeniu i sygnalizując zamiar konkurowania. Ja Morant i Desmond Bane są zdrowi i gotowi, aby przy odrobinie pomocy przywrócić Memphis na mapę. Z kolei w San Antonio Victor Wembanyama ma świat NBA na wyciągnięcie ręki, świeżo po godnym podziwu występie na igrzyskach olimpijskich i gotowy na kolejny skok w swojej grze.

Nie mogę się doczekać wspaniałego roku i mam nadzieję, że taki sam będzie dla Was wszystkich. Dajcie znać w komentarzach, czym chcielibyście, żebym się zajął w nadchodzącym sezonie. A teraz przejdźmy do notatek.


• Jeśli Ime Udoka chce wyprowadzić Rockets, którzy sezon zasadniczy 2023/2024 zakończyli na siódmym miejscu w rankingu defensywy (według Cleaning the Glass) – na wyższy poziom, dodanie zdrowego Stevena Adamsa powinno okazać się niezbędne. Z jakiegoś powodu jego obecność może być niedoceniana.

Houston może i nie miało w ciągu ostatnich kilku lat najbardziej błyskotliwych nabytków – Freda VanVleeta, Dillona Brooksa, a teraz Adamsa – ale jest powód, dla którego Udoka robi takie rzeczy, szczególnie w defensywie. Rockets chcą, aby ich doświadczeni gracze nie tylko dawali przykład, czego dowodem jest odpowiedzialność i profesjonalizm, jaki VanVleet wykazuje na parkiecie, ale także sposób, w jaki chce, aby jego weterani byli instruktorami. Obecnie Houston ma trójkę asystentów w Adams, Brooks i VanVleet.

We wtorek, gdy reporterzy skupili się pod południową ścianą, czekając na rozmowę z Udoką, Greenem i Şengünem, moja uwaga powędrowała w stronę przeciwnego końca piętra. Adams współpracował z Jackiem McVeighem i Jockiem Landale, którzy poruszali rękami i ciałem, aby pokazać właściwą pozycję. Adams był także najgłośniejszym i najgłośniejszym uczestnikiem „słabego” ćwiczenia defensywnego typu pick-and-roll Rockets, będącego ostatnią częścią pracy przed zakończeniem treningu.

Celem tego ćwiczenia jest utrzymanie akcji z dala od „mocnej” strony podłogi i skierowanie piłki w miejsce, w którym jest mniej zatorów. Historycznie rzecz biorąc, Adams był jednym z lepszych środkowych defensywnych i nadal potrafił poruszać się na boki i chronić obręcz, nawet po długiej przerwie spowodowanej kontuzją.

W środę Rockets rozpoczną sezon zasadniczy u siebie przeciwko Charlotte Hornets i LaMelo Ball. Ball to jeden z najlepiej radzących sobie z piłką na świecie, plasujący się na 80. percentylu wśród zawodników pick-and-roll, uzyskując 0,976 punktu za posiadanie, co stanowi prawie połowę jego pakietu ofensywnego. Piłka znana jest z tego, że płynnie atakuje wysokie ekrany, starając się tworzyć szybkie, otwarte strzały dla strzelców znajdujących się na obwodzie.

“Słaby! Słaby! Trzymaj ich słabymi!” Adams wrzeszczał, biorąc udział w ćwiczeniu na oczach kolegów z drużyny.

Şengün czeka produktywny sezon w defensywie i tak samo jak Udoka otrzyma uznanie za swój rozwój, myślę, że Adams również powinien otrzymać uznanie.

• Mniej przepowiadam przewidywania, jak niektórzy inni, chociaż Rockets mają niezłą szansę na wygranie 10 z pierwszych 14 meczów. Moją ciekawość skupiają się na kombinacjach składów Udoki. W zeszłym sezonie polegał na swoich starterach bardziej niż większość trenerów, co przyniosło mieszane rezultaty. Według NBA.com różnica między dwoma najczęściej używanymi składami wynosi niemal 600 minut, ale grupa VanVleet/Green/Brooks/Jabari Smith Jr./Şengün uzyskała jedynie plus-0,4 oceny netto. To nie jest zespół grający w play-offach, przynajmniej nie w Konferencji Zachodniej.

Jak zatem Udoka dywersyfikuje? Dobrym punktem na początek jest zapewnienie sobie większej wygody w eksperymentowaniu. Na przykład w drugiej połowie meczów poprzedniego sezonu podstawowi VanVleeta, Greena i Şengüna – wspierani przez Smitha i Cama Whitmore’a – zaliczyli plus 21 w 25 minut gry. Mała próbka, ale jasne jest, że coś w tej kombinacji działa. Więcej dostosowań w grze dobrze by im zrobiło. Może otoczysz Şenguna czterema sportowcami na trzy minuty? Istnieją nieograniczone możliwości.

• W zeszłym tygodniu VanVleet mówił o jego dalszym odkładaniu na później, co rodzi interesujące pytanie: Jak to dokładnie wygląda? W ciągu ostatnich kilku sezonów poziom wykorzystania gry przez VanVleeta oscylował wokół 26 procent, ale jego pierwszy sezon w Houston pozwolił mu wspiąć się na nowy poziom rozgrywania, a jego stosunek asyst do 0 wykorzystania wynoszący 1,36 to najwyższy wynik w jego dziewięcioletniej karierze, ze znaczną przewagą. W zeszłym sezonie wykorzystanie VanVleeta spadło do 23,0 procent, a liczba ta może spaść jeszcze bardziej, zwłaszcza jeśli Udoka nabierze większego zaufania do Reeda Shepparda i Amena Thompsona, nie wspominając już o szybkim wzroście Şenguna do sławy.

• Niezależnie od tego, jak wygląda proces odsadzania, nie musi być nagły. Przedsezon Shepparda był przyzwoity – zwykle się nie przechwalam zbyt w grach pokazowych, ale z punktu widzenia procesu, debiutant nadal jest, cóż, debiutantem. To nie będzie natychmiastowe przejście. Nie ma też pośpiechu, aby zrzucić na jego barki zbyt dużą odpowiedzialność, zwłaszcza mając tylu zdolnych zawodników, ilu posiada Rockets.

• Jaren Jackson Jr. nie będzie dostępny w pierwszym meczu sezonu Grizzlies, ale kupuję wszystkie akcje Santi Aldama, jakie tylko się da. Ponownie, statystyki przedsezonowe należy traktować z przymrużeniem oka, ale rozstaw podłóg Aldamy jest trudny do zignorowania. Czwartoroczny zawodnik trafiał z głębi serca na poziomie 52,4% w ponad pięciu próbach na mecz. Mniej chodzi o jego umiejętności, a bardziej o to, jak wpływa to na plany głównego trenera Taylora Jenkinsa dotyczące zwiększenia tempa. W zeszłym sezonie Aldama poprawił się jako zbierający i jeśli będzie w stanie pełnić funkcję szybkozamykacza dla Moranta i Bane’a, skuteczność Memphisa na połowie kortu powinna się poprawić.

• Scotty Pippen Jr. został nagrodzony za konsekwentność w ciągu ostatnich kilku miesięcy wieloletnim kontraktem, ale jeśli chodzi o oczekiwania Memphis od rezerwowego rozgrywającego, należy darzyć większym szacunkiem nazwisko Yuki Kawamura. Braki w wielkości i fizyczności nadrabia IQ i szybkością. Kawamura zajął drugie miejsce pod względem asyst (4,2) za Morantem (4,5) i ma większą niechęć do ryzyka niż Pippen Jr., notując średnio o połowę mniej strat niż jego kolega z drużyny. Spodziewam się jednego lub dwóch występów w Hustle, stowarzyszonym z Grizzlies G League, ale Kawamura rozumie dystans w NBA i powinien w pewnym momencie otrzymać szansę.

• Czas na ciekawostki. Czy wiesz, że Malaki Branham prowadził Spurs w przedsezonowych próbach z gry (12,8)? Nie, nie zrobiłeś tego. Nikt o tym nie wiedział.

Mówiąc poważniej, agresywny występ Branhama (jego skuteczność to dyskusja na inny dzień) stawia pod znakiem zapytania głębię San Antonio. Załóżmy, że Chris Paul, Julian Champagnie, Harrison Barnes, Jeremy Sochan i Wembanyama będą starterami wieczoru otwarcia. Devin Vassell powróci na początku roku, a Keldon Johnson wygląda na odnowionego. Tre Jones i debiutant Stephon Castle będą dowodzić większością obowiązków związanych z obsługą piłki w drugiej jednostce. Minuty rezerwowych pokryją Zach Collins lub Sandro Mamukelashvili ( skłaniam się ku temu drugiemu ). Wymieniłem już 10 graczy, nawet nie wspominając o Branhamie ani Blake’u Wesleyu.

To wielu graczy walczących o minuty. Główny trener Spurs Gregg Popovich ma poważny problem, ale Branham jest w intrygującej sytuacji.

• Po ostatnim przedsezonowym meczu Spurs, przegranym 129:107 z Rockets, Popovich omówił perspektywy dotyczące rytmu i kondycji Wembanyamy, przyznając, że ponowna kalibracja jego ciała po długim roku gry w koszykówkę może zająć trochę czasu. Kiedy trenerzy tak mówią, zazwyczaj nadaje to kontekst przyszłym występom, jeśli Wembanyama będzie miał problemy w ofensywie po wyjściu z bramki.

Jeśli jednak jego strzały nie spadają w oczekiwanym tempie, istnieje ogromna wersja rozgrywającego Wemby, która budzi grozę. Widziałem to na wystawie na Igrzyskach Olimpijskich, ale wykorzystanie Wembanyamy jako głównego lub nawet drugorzędnego zawodnika trzymającego piłkę otwiera przed Spurs cały system w ofensywie, zwłaszcza poprzez dodanie wysokiej jakości podkładek dystansowych, takich jak Barnes i Paul. San Antonio powinno mieć w tym sezonie dużo łatwiej, tworząc składy na mecz skupione wokół IQ Paula i Wembanyamy.

(Zdjęcie Tre Jonesa ze Spurs i Freda VanVleeta z Rockets: Alex Slitz / Getty Images)

Zrodlo