COVID, mpox, cholera: czy świat jest przygotowany na kolejną pandemię?

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) około 4,5 miliarda ludzi na całym świecie nie ma obecnie odpowiedniego dostępu do podstawowych usług opieki zdrowotnej.

Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, na całym świecie odnotowano ponad 100 000 przypadków mpox i co najmniej 200 zgonów, a na początku tego roku WHO uznała tę chorobę za stan nadzwyczajny dla zdrowia publicznego.

Według ministerstwa zdrowia tego kraju epidemia cholery w samym Sudanie dotknęła prawie 15 000 osób, a zgłoszono co najmniej 473 zgony.

Nowy wariant wirusa Covid-19 rozprzestrzenił się w 27 krajach, zarażając setki osób.

Na Światowym Szczycie Gospodarczym w 2024 r. ujawniono również, że oporność na środki przeciwdrobnoustrojowe (AMR) stała się główną przyczyną zgonów na świecie i do 2050 r. może zabić 10 milionów ludzi.

Opublikowany na początku tego roku raport zatytułowany Kwantyfikacja wpływu zmiany klimatu na zdrowie człowieka przewiduje, że do 2050 r. wskutek zmian klimatycznych może nastąpić dodatkowe 14,5 miliona zgonów, a na całym świecie mogą wystąpić straty gospodarcze o wartości 12,5 biliona dolarów.

W raporcie dodano, że systemy opieki zdrowotnej na całym świecie są już poddawane dodatkowym obciążeniom i mogą zostać obciążone dodatkowym obciążeniem w wysokości 1,1 biliona dolarów ze względu na wpływ zmian klimatycznych.

Al Jazeera rozmawiała z dr Ahmedem Ogwellem, wiceprezesem ds. globalnej strategii zdrowotnej w Fundacji Narodów Zjednoczonych i byłym zastępcą dyrektora generalnego Afrykańskich Centrów Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC), na temat obecnego stanu opieki zdrowotnej, ryzyka infekcji i chorób na całym świecie i czy świat wyciągnął jakieś wnioski z pandemii wirusa koronowego.

Al Jazeera: Zacznijmy od ogólnej sytuacji zdrowotnej na świecie. O jakim poziomie ryzyka mówimy w przypadku infekcji i chorób?

Ogwell: Ze względu na ogólne zdrowie świata, temperaturę oceniam obecnie na umiarkowane ryzyko. Znajdujemy się w środku stanu nadzwyczajnego dotyczącego zdrowia publicznego o zasięgu międzynarodowym, jakim jest epidemia mopksu w wielu krajach. Oznacza to, że musimy podlegać wzmożonemu nadzorowi i zapewnić nam potrzebne narzędzia w zakresie opieki zdrowotnej, a także że musimy ulepszyć sposób, w jaki współpracujemy jako społeczność globalna.

Po drugie, rośnie liczba ognisk chorób – nie tylko zagrożeń związanych z chorobami – w tym mnoksy, gorączki denga, cholery, polio itp. Covid-19 nadal wywiera wpływ na systemy opieki zdrowotnej. Świat w dalszym ciągu nie jest komfortowy, jeśli chodzi o kwestie zdrowotne.

Na koniec aktualna sytuacja geopolityczna. Musimy zjednoczyć się jako cały świat, aby rozwiązać te problemy, ponieważ mają one charakter bardzo międzynarodowy i transgraniczny. Jednak sytuacja w dalszym ciągu utrudnia utworzenie bardziej zjednoczonego frontu w walce o zdrowie na świecie. Świat jest narażony na umiarkowane ryzyko i może pójść w obie strony, w zależności od tego, co zrobimy jako społeczność globalna.

Wymagany jest wyższy poziom gotowości. Możemy zrobić o wiele więcej, aby sytuacja była bardziej komfortowa.

Ludzie w kolejce podczas szczepienia palestyńskich dzieci przeciwko polio w czasie konfliktu między Izraelem a Hamasem, w Khan Younis w południowej Strefie Gazy, 5 września 2024 r. [Mohammed Salem/Reuters]

Al Jazeera: Mówił pan o gotowości. Czy świat jest przygotowany na kolejną pandemię? Czy wyciągnęliśmy jakieś wnioski z Covid?

Ogwell: Cóż, lekcji, które powinniśmy byli wyciągnąć z Covid-19, nie zrobiliśmy. Widzicie, jak podczas pandemii nosiliśmy maseczki, myliśmy ręce, dezynfekowaliśmy i zachowywaliśmy dystans. Dziś o tej sytuacji zupełnie zapomniano. Nie widać nikogo, kto naprawdę nosi maski, nawet gdy kicha. Dlatego właśnie mamy trudności z kontrolowaniem rzeczy, które powinniśmy byli móc.

Na poziomie opieki zdrowotnej wprowadzone przez nas systemy powinny były włączyć się na całym świecie, aby zaradzić potencjalnemu wybuchowi chorób. Systemy te zostały złożone, gdy pandemia minęła. Na przykład maszyny skanujące temperaturę na lotniskach. Oznacza to, że nie ma podstawowego mechanizmu sprawdzającego, czy ktoś ma gorączkę.

Na poziomie polityki w czasie pandemii szczepionki przetwarzano w ciągu sześciu do siedmiu miesięcy. Ale dzisiaj przyszła ospa mpox i nie wydaje ci się tak pilna, jak należy próbować ją opanować. Mamy gorączkę denga i nie słyszymy takiej pilności. Decydenci również najwyraźniej nie są zobowiązani do uwzględnienia wniosków, które powinniśmy wyciągnąć z pandemii.

Al Jazeera: Wspomniałeś o mpoxie. Jak wygląda sytuacja z jej rozprzestrzenianiem się i jak bardzo powinniśmy się martwić?

Ogwell: Ryzyko rozprzestrzeniania się wirusa jest nadal wysokie ze względu na łatwość komunikacji, jaką mamy obecnie na całym świecie. Metodą przenoszenia mpox jest bliski kontakt. Ktoś może go łatwo przenieść do innej części świata i przenieść, rozpoczynając łańcuch, którego rezultatem będzie coś większego niż obecnie.

Na tym świecie epidemia gdziekolwiek oznacza ryzyko wybuchu wszędzie.

Musimy dobrze wykorzystać lekcje płynące z Covid-19, Ebola i cholera. Wszystkie te ogniska wymagały solidarności ponad granicami. Ci, którzy mają narzędzia, zasoby i wiedzę potrzebne do poradzenia sobie z epidemią, muszą zapewnić wsparcie.

Al Jazeera: Ta solidarność, geopolityczny charakter dzisiejszego świata, w którym jest mnóstwo wojen i konfliktów, naprawdę nie działa, prawda? Jak to wpływa na stan zdrowia na świecie?

Ogwell: Cóż, rzeczywistość na miejscu bardzo różni się od idealnego świata, w którym powyższe sprawdziłoby się dobrze. Obecność kryzysów humanitarnych, podczas których ludzie żyją w bardzo niezdrowych warunkach – są zmuszani do spożywania bardzo niezdrowej wody lub żywności, zmuszeni do oddychania bardzo niezdrowym powietrzem – ryzyko jest dwojakie.

Pierwszym z nich jest ryzyko zarażenia się chorobą przez dotkniętą nią społeczność, niezależnie od tego, czy są to osoby wewnętrznie przesiedlone, czy uchodźcy na obszarze objętym konfliktem lub w strefie działań wojennych. Taka sytuacja staje się wylęgarnią rozwoju nowych superbakterii. Może się zdarzyć, że tamtejsi ludzie zaczną przyzwyczajać się do trudnych sytuacji. Kiedy zaczniesz rozwijać pewne mechanizmy radzenia sobie, błędy w tobie również zaczną dostosowywać się do nowej sytuacji. Jeśli przedostaną się do społeczności, które nie znajdują się w podobnych stresujących okolicznościach, staje się to nowym wariantem lub nowym rodzajem oporu, który rozwinął się wraz z tymi błędami. Reszta świata natychmiast staje się zagrożona, niezależnie od tego, czy jest to wariant odporny, czy bardziej zabójczy. A te środowiska, te obszary konfliktów mogą siać spustoszenie w pozostałej części systemu opieki zdrowotnej na całym świecie.

Al Jazeera: Czy zmiany klimatyczne również odgrywają swoją rolę w kształtowaniu środowisk, o których mówiłeś?

Ogwell: Zdrowie jest twarzą zmian klimatycznych, ponieważ przychodzą one w bolesny sposób. Społeczności, które mogły nie doświadczyć określonej choroby, to obecnie obszary kolonizowane przez choroby, które występowały tylko w niektórych miejscach z powodu zmian pogodowych.

Jest to również [duration] warunków powodujących choroby. Kiedy następuje powódź, a duża ilość wody pozostaje tam tylko przez kilka godzin, ryzyko, że zachorujesz na choroby przenoszone przez wodę, jest niewielkie. Jeśli jednak utrzyma się dłużej, może to mieć wpływ na społeczność.

W miarę jak zmiany klimatyczne w dalszym ciągu pustoszą świat, społeczności cierpią przez długi czas. Klęski żywiołowe powodują sytuację, w której choroba może się rozwijać.

Ponadto obszary, na przykład lasy lub lodowce, są obecnie narażone na działanie człowieka. Kiedy wejdziemy do jaskiń, lasów i głębin oceanów, w których nigdy nie byliśmy, mogą pojawić się robaki i patogeny, z którymi człowiek nigdy nie miał kontaktu. W wyniku interakcji wynikających ze zmiany klimatu te robaki, patogeny, zwierzęta i owady przedostają się następnie do populacji ludzkiej i zaczynamy doświadczać chorób, których nigdy wcześniej nie doświadczyliśmy.

Al Jazeera: Porozmawiajmy o opiece zdrowotnej. Około 4,5 miliarda ludzi nie ma obecnie odpowiedniego dostępu do podstawowych usług opieki zdrowotnej. Dlaczego opieka zdrowotna jest takim luksusem?

Ogwell: Dzieje się tak dzięki inwestycjom rządowym w sektor zdrowia. Większość rządów inwestuje tam bardzo niski poziom, co oznacza, że ​​najsłabsza populacja nie ma dostępu do wysokiej jakości opieki zdrowotnej.

Drugim powodem jest komercjalizacja opieki zdrowotnej. Zostało ono tak mocno skomercjalizowane, że w niektórych jurysdykcjach rządy faktycznie rezygnują z usług zdrowotnych. Mamy wówczas populację, która nie jest zbyt zamożna, co oznacza, że ​​osoby bezbronne nie będą miały dostępu do dobrej opieki zdrowotnej, jeśli w ogóle ją otrzymają.

Komercjalizacja musi mieścić się w określonych parametrach i granicach, aby nie stała się obciążeniem dla bezbronnych.

Ten wywiad został zredagowany ze względu na przejrzystość i długość.

Zrodlo