Co to jest Kolegium Elektorów? Co warto wiedzieć w 500 słowach

W USA o wyborach prezydenckich decyduje stanowy system przydzielania głosów. Oto, co musisz wiedzieć.

Od niego zależy przebieg wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Ale dla wielu Kolegium Elektorów to tajemnica, owiana zagadką, owiana zagadką.

Jednak nie musi to być mylące.

Aby zrozumieć system Kolegium Elektorów, trzeba najpierw wiedzieć, że prezydenci USA nie są wybierani w ogólnokrajowym głosowaniu powszechnym: całkowitej liczbie głosów, jakie otrzymuje każdy kandydat.

Zamiast tego prezydenta wybiera grupa 538 tzw. „elektorów”. Ci elektorzy tworzą Kolegium Elektorów.

Kim zatem są ci wybrańcy?

Przed wyborami partie polityczne w każdym stanie wybierają listę elektorów: prawdziwych ludzi, którzy ostatecznie oddają głos na prezydenta. Bardzo często wyborcami są urzędnicy lub zwolennicy partii.

Każdy stan otrzymuje taką samą liczbę elektorów, ilu ma przedstawicieli w Izbie Reprezentantów USA i Senacie USA.

Na przykład stan Michigan otrzymuje 15 głosów w Kolegium Elektorów. Odpowiada to dwóm senatorom i 13 członkom Izby reprezentującym stan w Kongresie.

Skoro już wiemy, kim są ci elektorzy i ilu reprezentuje każdy stan, jak rozdzielane są ich głosy? Tutaj robi się zabawnie.

W prawie wszystkich stanach USA kandydat na prezydenta, który zdobędzie najwięcej głosów, wygrywa wszystkich elektorów w danym stanie: jest to system, w którym zwycięzca bierze wszystko. Nawet jeśli kandydat wygra stan z niewielką liczbą głosów, i tak zdobędzie wszystkich elektorów.

Wartości odstające to Maine i Nebraska, w których przydział wyborców odbywa się w oparciu o bardziej skomplikowany system, który odzwierciedla głosowanie powszechne na poziomie stanu i okręgu kongresowego.

Dystrykt Kolumbii – który nie jest stanem, ale obejmuje stolicę kraju – również otrzymuje trzy głosy Kolegium Elektorów.

Ale tutaj jest najważniejsza część: aby zdobyć Biały Dom, kandydat na prezydenta musi zdobyć poparcie większości elektorów.

Zatem z łącznej liczby 538 głosów Kolegium Elektorów do zwycięstwa potrzeba co najmniej 270.

Elektorzy ostatecznie oddali swoje głosy w grudniu, około miesiąc po wyborach.

Ich głosy są następnie zatwierdzane przez Kongres na początku stycznia, kiedy prezydent zostaje zatwierdzony i obejmuje urząd.

Co to wszystko oznacza?

W rzeczywistości, aby zostać prezydentem USA, kandydat musi zdobyć poparcie w wystarczającej liczbie kluczowych stanów, aby osiągnąć magiczną liczbę 270 Kolegium Elektorów.

W ramach tego systemu kandydat, który zdobędzie w głosowaniu powszechnym – czyli najwięcej głosów ogółem w całych Stanach Zjednoczonych – może w rzeczywistości nie wygrać Białego Domu.

Jednym z niedawnych przykładów był rok 2016, kiedy kandydatka Demokratów na prezydenta Hillary Clinton wygrała w głosowaniu powszechnym, ale przegrała wybory z republikaninem Donaldem Trumpem. Jego zwycięstwo wzmocniły zwycięstwa w stanach takich jak Floryda i Pensylwania, z których każdy zapewniał co najmniej 20 głosów Kolegium Elektorów.

System Kolegium Elektorów miał w efekcie zapewnić władzę polityczną państwom.

Niektórzy Amerykanie uważają, że Kolegium Elektorów powinno zostać zlikwidowane na rzecz głosowania powszechnego. Inni twierdzą, że system gwarantuje, że gęsto zaludnione stany nie przyćmią mniejszych, zachęcając w ten sposób do reprezentacji mniejszości w amerykańskiej demokracji.

Zrodlo