Bardzo poważny i pełen mięsa, skoczył pierwszy z Fuente Ymbro. Zimne odejście, bez stałości w oszustwach. Po przejściu przez napierśnik nieco się rozgrzał, a nawet z pewnym upokorzeniem wsunął twarz w płaszcze. Ale kiedy Paco Ureña został z nim sam na sam, moc byka była bardzo ograniczona. Murcjanin ma rację, bez zbędnych ceregieli. Kilka dobrze narysowanych naturalnych, jako jedyna rzecz, którą można wymienić. Kiedy chciał zabić, złapano go w prawe ramię. Choć jednak nieco przesadne gesty praworęcznego budziły strach przed ciosami, ostatecznie wszystko zakończyło się strachem.
Już niedługo i w zasięgu ręki. Roca Rey padł na kolana, aby rozpocząć zadanie. Dostosuj się do maksimum, przestrzenie między bykiem a torreadorem są niemożliwe. Peruwiańczyk już na nogach domagał się odpowiedzi na żądania ucznia Ricardo Gallardo. Potem protesty wynikały z niewiedzy. Bezsensowne protesty z wysokości 7, które chcą zyskać na znaczeniu w oparciu o populizm bez podstaw walk byków. Neo-miłośnicy, którzy wierzą, że dowiedzieli się o bykach z historii na Instagramie i wiadomości na X. I tam pojawiła się rasa peruwiańska. Zaangażowanie i odwaga na wagę złota. Oszołomiony, nabierający tempa, by uciszyć usta. Tak doszło do salta. Andrés poleciał w powietrze z bolesnym bólem, który wyczuł, zanim byk zaatakował go już na ringu. Cud, że pyton rozdarł kurtkę tylko w naramienniku, gdy zawzięcie go szukał. Przełamał kwadrat, stawiając czoła narzuconym kilku zawodnikom i zwracając się do praworęcznego, który wyraźnie kulejąc, wciąż był w stanie, pełen szczerości i władczości, stawić czoła nowej rundzie. Przekłucie przed pchnięciem nie przeszkodziło większości stojących na linii zażądaniu nagrody, którą przyznano w pudełku. RR złapał za ucho i udał się do szpitala, skąd nigdy nie wyszedł.
Ponieważ plac wciąż był w szoku i był podzielony po występie Roca Rey, Víctor Hernández stanął przed zwierzęciem o wąskich skroniach i mobilności we wszystkich trzech częściach. To prawda, brakowało mu skuteczności, ale przekazywał to w swoich atakach. Praca młodego praworęcznego miała dobre momenty, bo była umiarkowana i pełna. Przy innych okazjach występowało więcej braku równowagi w temperamencie i umiejscowieniu. Victor został przejechany, gdy przygotowywał się do ostatniej walki byków, a byk nadal padł mu na nogi. Opanował się, aby dokończyć szczęście, a następnie zataił pchnięcie od tyłu, po którym byk wyszedł martwy. Ucho smakowało jak wenecka niedziela targowa.
Czwarty był przeciętnym bykiem, który miał swoją dozę szlachetności, ale także dozę spokoju. Ureña podpisał kilka długich i głębokich naturalnych zagrań, ale zespół nie dokończył gry.
Piąty dobrze brzmiał w swoich atakach. Przyszedł prosto, ale jeśli został dotknięty na czas, uprzejmie podążał za oszustwem. Víctor Hernández znakomicie poradził sobie z muletazo w połowie wzrostu, chociaż brakowało mu większej kontroli w zasadniczej części akcji, w której zdefiniowana jest przyszłość wszystkiego. Po dwóch dźgnięciach i pchnięciu powitał owacją. Jego zasługi wzrosły w następnym sezonie.
Szósty, który odpowiadałby Roca Rey, był oswojonym i tępym zwierzęciem, które od razu trafiło do stada. Ureña musiał wszystko skrócić, gdy nad Madrytem zapadła już noc.