Ciekawy debiut Kyliana Mbappe w El Clasico: osiem spalonych, kilka dużych chybień i utrata pewności siebie

Data: 24 listopada 2018 r.

Gdy sędzia Juan Martinez Munuera zagwizdał po zakończeniu meczu, rozczarowany zespół Realu Madryt skierował się do tunelu po porażce La Liga z Eibarem 3:0. Karim Benzema siedem razy był oznaczany na spalonym, co równało się ligowemu rekordowi ustanowionemu przez Elche Jonata de Jesus w maju 2015 r.

Prawie sześć lat później Kylian Mbappe, długoterminowy następca Benzemy, poszedł o krok lepiej i ustanowił niechciany rekord w meczu przeciwko innej drużynie w czerwono-niebieskich barwach. Miało to miejsce tylko w El Clasico przed prawie 80 000 kibicami na Bernabeu i milionami na całym świecie, gdy Real Madryt przegrał 4:0.

Pierwsze El Clasico Mbappe było przedmiotem szumu, biorąc pod uwagę, że w czterech meczach przeciwko Barcelonie strzelił sześć goli, w tym hat-tricka na Camp Nou. Zwykle zdobywa też bramki w ważnych meczach, strzelając trzy gole w pięciu meczach przeciwko swoim obecnym pracodawcom w Lidze Mistrzów, cztery gole w dwóch finałach Pucharu Świata dla Francji i 38 w 52 meczach Ligue 1 łącznie z Marsylią, Lyonem, Monako i Lille.

W sobotę oczekiwano, że wysoka pozycja Barcelony zapewni mu możliwości, jeśli on i jego partner Vinicius Junior będą mierzyć czas swoich przejazdów, biorąc pod uwagę ich lepsze tempo w porównaniu z obrońcami Barcelony.

Na papierze prosta strategia, ale Mbappe miał problemy z powodu splotu sytuacji, słabo rozwiniętej chemii z kolegami z drużyny i wręcz rozrzutności.


Od sobotniego rozpoczęcia meczu podejście Madrytu było jasne.

Ich obrońcy kopali piłkę w górę, pozostawiając Mbappe, Viniciusa Jr i Jude Bellingham, którzy wygrali swoje pojedynki.

Jeśli stracili piłkę w pierwszej fazie, fizyczność Federico Valverde, Aureliena Tchouameni i Eduardo Camavingi zapewniła im przewagę nad szóstką Barcelony. Wszyscy trzej pomocnicy Madrytu potrafią także grać przed atakiem, wykonując szybkie podania, a ta kombinacja cech niepokoiła Barcę przez pierwszą połowę.

Ostatnimi elementami układanki były biegi w odpowiednim czasie i pewne wykończenia, ale dwa spalone w pierwszych 90 sekundach meczu sugerowały, że łatwiej to powiedzieć, niż zrobić.

W drugim z nich Camavinga wsunął Mbappe w tył w szerokiej luce pomiędzy Julesem Kounde, obawiającym się Viniciusa Jr., a Inigo Martinezem po tym, jak Pau Cubarsi wkroczył, by zamknąć Camavingę. Mbappe przebiegł przez bramkę, ale jego finisz był kiepski, gdy przeciągnął go obok bramki.

W ciągu następnych 12 minut Mbappe dwukrotnie przyczynił się do zdobycia bramki bez piłki, wywierając większy pressing niż kiedykolwiek w tym sezonie, co zmusiło Martineza do zagrania długiej gry i pomocy swojej drużynie w odzyskaniu posiadania piłki. Popisał się także długim podaniem Edera Militao, po czym posłał obok Viniciusa Jr i rozpoczął atak.

Zapał Mbappe do wnoszenia wkładu był ewidentny, a jego praca bez piłki położyła podwaliny pod podejście jego zespołu do gry.

Potem przyszedł trzeci spalony, który pokazał, że nie wyciągnął wniosków z poprzednich sytuacji.

Vinicius Jr po raz kolejny przyszpilił Kounde po prawej stronie i podczas gdy Cubarsi nie naciskał, Mbappe znalazł przestrzeń pomiędzy dwoma środkowymi obrońcami Barcelony. Mbappe obejrzał się przez ramię, ale mimo to rozpoczął swoją serię odrobinę za wcześnie po podaniu Camavingi.

Został uznany za spalonego po podbiciu piłki dla Bellinghama, który wymusił fantastyczną interwencję Inaki Pena…

Większy nacisk na Martineza poza piłką wymusił na Barcelonie kolejną stratę, zanim w 19. minucie doszło do najbardziej rażącego z ośmiu spalonych Mbappe. W tym przypadku również obejrzał się przez ramię, ale przedwcześnie pobiegł, by spotkać się z zakrzywionym podaniem Bellinghama do przodu z prawego skrzydła.

Sześć minut później Barca ponownie złapała go na spalonym. Tym razem Mbappe wrócił na boisko, ale nadal obserwował piłkę, co oznacza, że ​​nie zauważył, jak Cubarsi zrobił dodatkowy krok do przodu. Kiedy Ferland Mendy zagrał go z lewej strony, był kilka cali przed linią obrony.

Mbappe był jednak coraz bliżej rozwiązania problemu i wydawało się, że właśnie to zrobił po pół godzinie gry.

Wyszukująca piłka Antonio Rudigera znalazła Lucasa Vazqueza na prawym skrzydle. Mbappe był wyraźnie na spalonym, gdy Vazquez otrzymał piłkę, ale wrócił, gdy Alejandro Balde dogonił kapitana Madrytu. Kilka dotknięć później Vazquez wypuścił Mbappe pomiędzy i za środkowymi obrońcami, po czym pobiegł do przodu, po czym zręcznie wykonał uderzenie…

…tylko po to, by radość Realu została przerwana po kontroli VAR.

To był najbliższy mecz, jak sugeruje półautomatyczna powtórka poniżej. Co ciekawe, po zdobyciu gola Vinicius Jr zdawał się mieć wątpliwości, co sugerowało jego początkowe wahanie (patrz wyżej), czy dołączyć do świętowania.

Marginalny charakter zapowiedzi sugeruje, że Vazquez, który miał czas i przestrzeń dzięki ustawieniu Bellinghama, mógł podać wcześniej.

Trzy minuty później kolejna długa piłka obrony gospodarzy spowodowała problemy Barcelony. Mbappe wygrał pojedynek jeden na jednego z Cubarsim i pobiegł do przodu, ale Martinez wyprzedził piłkę i wybił piłkę na rzut rożny.

To był ostatni wymowny wkład napastnika w tej połowie, gdy drużyny schodziły na przerwę.

Madryt stworzył sobie dobre okazje, ale jak pokazuje poniższa tabela oczekiwanej liczby bramek (xG), spaloni sprawili, że były one w dużej mierze bez znaczenia, ponieważ ich xG znajdowało się niezbyt daleko od bramki Barcelony, mimo że goście nie zwracali na to szczególnej uwagi.


Druga połowa dała Realowi szansę na wzmocnienie swojej dominacji, a cztery minuty później Mbappe w odpowiednim momencie wybiegł zza Cubasiego i złapał podanie Vazqueza po kontrataku. Jego pierwszy kontakt z piłką był nieco mocny i pozwolił Cubarsiemu wybić piłkę na rzut rożny. Ale to było zachęcające dla Francuza i jego zespołu.

Ten optymizm jednak szybko wyparował.

W 54. minucie można było zobaczyć pierwsze oznaki problemów z pressingiem Mbappe. Połowiczna próba zatrzymania Marca Casado pozwoliła pomocnikowi Barcelony wyskoczyć w przestrzeń i nawlec igłę, aby znaleźć Roberta Lewandowskiego podczas pierwszej udanej próby Barcelony na mecz w Madrycie.

Lewandowski, który był na pozycji spalonej ze względu na słabą pozycję Mendy’ego, wykończył klinicznie. Goście prowadzili 1:0.

Dwie minuty później spokojniejszy pressing wysoko na boisku i dokładne podanie Barcelony – możliwe dzięki opanowaniu rezerwowego Frenkie de Jonga w przerwie meczu – sprawiły, że Lewandowski ponownie zdobył bramkę po dośrodkowaniu Balde’a.

Teraz przegrywając 2:0, Real Madryt był oparty plecami o mur, ale nie przyniosło to nic godnego uwagi aż do 61. minuty, kiedy Mbappe oddał swój pierwszy legalny strzał w meczu. Otrzymawszy podanie od Camavingi z lewej strony, wbił się w swoją ulubioną prawą nogę, po czym oddał niski strzał prosto w Penę.

Drugi strzał padł trzy minuty później, po kolejnym dobrze wymierzonym biegu Mbappe pomiędzy Cubarsim i Martinezem. Wykorzystał podanie Viniciusa Jr. z lewego skrzydła i uderzył w bramkę, ale Pena minął jego linię obrony i zawęził kąt.

Zamiast ją objąć lub podnieść nad sobą, Mbappe strzelił po raz pierwszy, prosto w Penę.

Zaangażowanie Mbappe rosło, jednak w 66. minucie powróciły jego problemy z pułapką spalonego.

Po złej kontroli Raphinhy w defensywnej trzeciej pozycji Madrytu, Vazquez znalazł Valverde, którego natychmiast stłumił Dani Olmo. W obu tych akcjach Mbappe pozostawał na spalonym.

Valverde początkowo spogląda w górę i stwierdza, że ​​Mbappe (a także Vinicius Jr i Bellingham) nadal znajdują się na pozycji spalonej, co pozwala Olmo na wywarcie większej presji. Nie mając innego wyjścia, zagrał jedyne dostępne podanie: do Francuza. Mbappe zakończył akcję strzałem w dalszy róg Peny, ale po raz kolejny był rażąco spalony.

Trzeci i ostatni strzał Mbappe w meczu padł w 71. minucie.

Po tym, jak Olmo stracił posiadanie piłki na własnej połowie, Luka Modrić podniósł piłkę ponad linię końcową i odnalazł Mbappe, który perfekcyjnie wymierzył uderzenie po ślepej stronie Martineza, tworząc kolejną okazję do sytuacji jeden na jednego. Tym razem Pena trzymał się bliżej krawędzi pola karnego, rzucając wyzwanie Mbappe, by pokonał go w oba słupki.

Mbappe wybrał dalszy słupek, ale jego wykonanie było kiepskie, ponieważ Pena po raz kolejny bez problemu obronił piłkę.

Ostatnie zaangażowanie Mbappe w mecz miało miejsce w pierwszych sekundach przerwy, co stanowiło niemal doskonały przykład tego, jak Real przewidywał pierwotny plan gry.

Bellingham pociągnął Cubarsiego do przodu, po długiej piłce, która minęła obu zawodników i wpadła w ścieżkę Viniciusa Jr. Wygodnie odwrócił Kounde na linii środkowej, po czym znalazł Mbappe na lewym skrzydle. Mbappe podbiegł i wymusił obronę tuż obok słupka Peny, ale dzięki sprytnemu strzałowi Martineza w tył Cubarsi zdołał odzyskać siły i ponownie zastawić pułapkę spalonego.

Wynik? Flaga sędziego asystenta ponownie wzniosła się w górę, sygnalizując 12 przewinień gospodarzy i 8 samego Mbappe…

Pomiędzy ostatnim strzałem Mbappe a ostatnim spalonym Barcelona zdobyła dwa gole. Pierwszą z nich był grzmiący strzał Lamine’a Yamala tuż obok słupka, częściowo przypominający pierwszą bramkę Mbappe zdobytą podczas hat-tricka na Camp Nou w 2021 roku. Drugą było zręczne uderzenie Raphinhy, który długą piłką z łatwością przełamał ostatnią linię obrony Madrytu po tym jak posłali ludzi naprzód.

Te gole uosabiały to, czego Madryt potrzebował tego wieczoru od Mbappe, ale nigdy nie potrafił połączyć obu tych bramek w jedną całość.

Czasami wydawało się, że okazja i chęć wywarcia wrażenia go przemogły; w innych po prostu nie okazywał pewności siebie, którą wielu kojarzy z jego grą, zwłaszcza przed bramką. Znalezienie się po złej stronie tych marginesów nie pozostaje bezkarne w tak ważnych spotkaniach.

Pozostaje także kwestia synergii z jego nowymi kolegami z drużyny, która z czasem będzie się poprawiać. Mecz Barcelony wyróżnia się liczbą spalonych, warto jednak zauważyć, że Mbappe przynajmniej raz w siedmiu z dziewięciu meczów La Liga rozegranych przed sobotą był złapany na spalonym.


Widać frustrację Mbappe (Pierre-Philippe Marcou/AFP via Getty Images)

Madryt jako zespół został w tym sezonie złapany na spalonym zaledwie 24 razy, a Mbappe przyczynił się do 17 z nich. Vinicius Jr był dwukrotnie na spalonym w meczu z Barceloną, ale tylko raz przez cały sezon. Brazylijczyk mądrze biegł, wiedząc, kiedy jego koledzy z drużyny wypuszczą piłkę, i mając świadomość, że swoim tempem może pokonać większość obrońców.

Aby ta współpraca sprawdziła się na największych scenach – szczególnie biorąc pod uwagę ograniczenia duetu w kierowaniu prasą – Mbappe będzie musiał rozwinąć podobną inteligencję w grze, a także lepszą chemię z kolegami z drużyny. Gdy nadarzy się okazja, będzie musiał także ograniczyć swoją rozrzutność, a jego sześć goli w lidze w sezonie to wynik xG wynoszący 7,7.

Gra dla Madrytu była największym marzeniem Mbappe. Mając to świadomość, najtrudniejsza część pracy zaczyna się teraz.

(Zdjęcie na górze: David Ramos/Getty Images)

Zrodlo