Chelsea jest klasą samą w sobie w Lidze Konferencyjnej UEFA – tylko samozadowolenie może ją powstrzymać

Dwie minuty po rozpoczęciu drugiej połowy na Stadionie Olimpijskim w Atenach nagle otworzyła się przepaść w środku obrony Chelsea, a skrzydłowy Panathinaikosu Facundo Pellistri, reprezentant Urugwaju występujący w Manchesterze United aż do zeszłego lata, celowo rzucił się w ocean przestrzeni i bezpośrednio w stronę Bramka Filipa Jorgensena.

W naprawdę wyrównanym meczu piłkarskim taki scenariusz stanowiłby realne zagrożenie – szczególnie, gdy Chelsea prowadziła wówczas zaledwie 1:0 – ale nastrój w tej chwili był bliższy lekkiej intrygi i zniknął w ciągu kilku sekund. Wracający do zdrowia Benoit Badiashile i Renato Veiga zmusili Pellistriego do sprawdzenia swojego biegu, zanim dotarł do pola karnego Chelsea, a ten niechlujnie oddał piłkę, próbując przekazać ją koledze z drużyny.

W ciągu dwóch minut Chelsea bez przeszkód przeniosła piłkę do przodu na prawą flankę, gdzie Pedro Neto z łatwością pokonał swojego zawodnika i dośrodkował w tylny słupek. Na miejsce przybył Mychajło Mudryk i głową skierował piłkę do pustej bramki, podwajając prowadzenie gości i kończąc wszelkie pozory rywalizacji w ramach Ligi Konferencji Europejskiej, na którą pozostało ponad 40 minut.

Powiedzieć, że Chelsea poszybowała ku zwycięstwu nad Panathinaikosem, byłoby poważnym niedopowiedzeniem. Joao Felix zrobił, co chciał, Mudryk rozegrał swój najlepszy mecz dla klubu, a Christopher Nkunku utrzymał imponujący współczynnik bramek na minutę po bezsensownym rzucie karnym, mimo że rzadko musiał przerywać sprint. Najciężej pracującą osobą na Stadionie Olimpijskim w Atenach mógł być zawodnik Gate 13 ultra, który przez całą noc sumiennie nękał drużynę gości zielonym wskaźnikiem laserowym, pomimo licznych surowych ostrzeżeń wydawanych przez spikera stadionu, aby się powstrzymał.

Najbardziej charytatywnym wyjaśnieniem bezwładności Panathinaikosu jest to, że tego wieczoru zabrakło kilku kluczowych graczy i, co zrozumiałe, dotknęła go tragiczna śmierć George’a Baldocka, który przed meczem był przedmiotem licznych serdecznych wyrazów uznania ze strony obu grup zawodników i kibiców. wyłączony. To niewątpliwie część obrazu, ale było też coś innego.

Według Rynek transferowyPanathinaikos ma czwartą co do wielkości wartość rynkową składu (107,5 mln euro) spośród 36 drużyn występujących w rozgrywkach trzeciego poziomu UEFA. Gent, pierwszy przeciwnik Chelsea w Lidze Konferencji Europejskiej na początku tego miesiąca, zajmuje szóste miejsce w tej samej tabeli (68 milionów euro). Nie ma nagród za odgadnięcie, który klub jest pierwszy pod względem odległości galaktycznej, więc nie powinno być zaskoczeniem, że żaden mecz nie był zbyt zacięty.

Enzo Maresca dokonał 11 zmian w drużynie Chelsea, która w ostatni weekend przegrała z Liverpoolem na Anfield. Reece James, Moises Caicedo, Nicolas Jackson, Levi Colwill i Malo Gusto nawet nie pojechali do Aten, podczas gdy Cole Palmer, Romeo Lavia i Wesley Fofana nie są zarejestrowani w składzie Chelsea na Ligę Konferencyjną Europy, a mimo to ich wyjściowa jedenastka przeciwko Panathinaikosowi i tak kosztuje więcej ponad 500 milionów funtów opłat za transfer.

Z każdym występem wydaje się coraz bardziej absurdalne, że Chelsea bierze udział w tym turnieju – nawet gdy Maresca na swojej konferencji prasowej po meczu starał się odsunąć od tej konkretnej narracji. „Jeśli gramy w Konferencję, to dlatego, że w tym momencie należymy do Konferencji” – upierał się.

Jeśli w przyszłym roku lub za dwa lata zagramy w Lidze Mistrzów, stanie się tak dlatego, że zasługujemy na grę w Lidze Mistrzów. Myślę, że futbol zawsze stawia cię tam, gdzie na to zasługujesz.

Warto jednak pamiętać, że Chelsea pojawiła się tutaj jedynie w dziwacznej konsekwencji przełożenia przez Manchester United odwiecznego kryzysu pod rządami Erika ten Haga na wystarczająco długo, aby zdenerwować Manchester City w majowym finale Pucharu Anglii. Przepaść w zasobach finansowych i sile piłkarskiej pomiędzy drużyną Mareski a resztą ligi Ligi Konferencyjnej Europy jest większa niż cokolwiek widzianego we współczesnej historii rozgrywek UEFA.

Fiorentina i Real Betis to co najmniej solidne drużyny z pięciu najlepszych lig europejskich, ale i tak byłoby dużą niespodzianką, gdyby któraś z nich wyeliminowała Chelsea z Ligi Konferencyjnej Europy. Najważniejszym wnioskiem płynącym z pocieszenia straconych bramek w zwycięstwach Gent i Panathinaikosu oraz zawstydzającej porażki w fazie play-off z Servette jest to, że zdecydowanie najważniejszym zagrożeniem dla szans Chelsea na wygranie jedynych europejskich rozgrywek, których brakuje w jej kolekcji trofeów, jest to, że pełzające samozadowolenie.

Bycie tak wielkimi faworytami niesie ze sobą presję, ale oferuje także rzadkie możliwości. Przez kilka następnych miesięcy Maresca będzie w stanie utrzymać swoje drogie rezerwy w dobrym rytmie meczowym, nie przeciążając przy tym zawodników starterów w Premier League, co jest luksusem niedostępnym dla większości czterech czołowych rywali Chelsea. Otrzyma także więcej okazji, aby zobaczyć, co ma w utalentowanych produktach Cobhama, takich jak Tyrique George, Shumaira Mheuka i Sam Rak-Sakyi, nawet jeśli Josh Acheampong nadal będzie zamrożony.

Działania Ligi Konferencyjnej mogą również zapewnić platformę dla niektórych osób z marginesu drużyny Chelsea, aby mogli zacząć wpisywać się w plany Mareski dotyczące Premier League. Nie szukaj dalej niż Renato Veiga, którego wszechstronność robi wrażenie na jego głównym trenerze po stosunkowo pewnym występie na środku obrony w meczu z Panathinaikosem.

„Właśnie powiedziałem Renato, grał już jako środkowy obrońca, boczny obrońca, defensywny pomocnik i ofensywny pomocnik” – Maresca powiedziała o Veidze. „Grał już na czterech lub pięciu pozycjach. Na jednej z moich pierwszych konferencji prasowych powiedziałem, że powodem, dla którego naprawdę lubię i kocham Chelsea, jest to, że wielu zawodników może być wszechstronnych.

Moim zdaniem, jeśli mogą grać na różnych pozycjach, będzie to lepsze dla zespołu, a zwłaszcza dla zawodników. Dzisiaj, jeśli grasz tylko na jednej pozycji, nie sądzę, że to wystarczy. Musisz nauczyć się więcej pozycji. Renato, Malo [Gusto]grają na różnych pozycjach i radzą sobie dobrze.

Maresca stanie przed trudnymi decyzjami personalnymi, czy chce, aby Palmer, Lavia i Fofana byli do jego dyspozycji w rundach pucharowych Ligi Konferencji Europejskiej, ale nie powinien potrzebować żadnego z nich do zdobycia trofeum. Chelsea jest klasą tych rozgrywek i nie jest blisko.

(Zdjęcie na górze: Dean Mouhtaropoulos/UEFA za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo