Ldosłownie wychodząc z tej samej formy, podczas swojej ostatniej wizyty w Meksyku Saúl „Canelo” Álvarez pojawił się w kilku filmach, odwiedzając należącą do rodziny taqueria w mieście Guadalajara, Meksyk. W jednym z klipów był zaskoczony imponującym podobieństwem, jakie ma meksykański mistrz wagi super średniej jego brat Ricardo.
To tak, jakby Ricardo był próbką tego, jak wyglądałoby życie. Canelo poza ringiem, ale bez tylu milionów, ile zarobił zarówno swoimi walkami, jak i dzięki swojej firmie Promocje Canelo która służyła jako platforma dla znacznej liczby młodych bojowników, którzy chcą budować własne kariery, z majątkiem szacowanym na około 275 milionów dolarów, w którym znajduje się również sieć stacji benzynowych i sklepów ogólnospożywczych oraz jej marka koktajli tequili, VMC.
Ale teraz Canelo wykorzystał przerwę w walce z Portorykańczykiem Edgarem Berlangą, aby promować taquerię prowadzoną przez jego brata, „Pasterz Riki”, zlokalizowanej w jej rodzinnym mieście Guadalajara, które również niedawno zainaugurowało swoje pierwszy oddział w mieście San Diego w Kalifornii.
Canelo Álvarez i żarty na temat jego podobieństwa do młodszego brata
„Mój brat przychodzi, żeby mi zaśpiewać i w żaden sposób nie powstrzyma mojego pragnienia” – napisał Ricardo Álvarez w poście na Instagramie, gdzie pojawia się z czapką z wyhaftowanym napisem: „Bez tacos nie ma życia” i z dumą nosi fartuch swojej restauracji i zajmuje się biznesem.
Potem przychodzi Canelo niczym gość restauracji, ubrany w czarną czapkę i t-shirt, i pyta go: „Hej, czy to ty jesteś tym w bluzkach?” w nawiązaniu do sposobu, w jaki mięso kładzie się na grillu w celu ugotowania i krojenia w celu przygotowania tacos, który widnieje na godle taquerii.
Ricardo Álvarez odpowiada: „Szymon (tak), jak widzisz?” Następnie mistrz odpowiada: „Cóż, napijmy się trochę.” w grze słów, która również odnosi się do wniesienia pozwu, a najlepszy z rodziny akceptuje: „Już tam byłeś”, jednocześnie wyjmuje dwa talerze, a w każdym taco, po czym oddaje się promocji miejsca, chwaląc się lokalem i kończąc frazą: „Bez tacos, nie ma życia”.