Były premier Wielkiej Brytanii odpowiada na twierdzenia, że ​​zniweczył porozumienie pokojowe z Ukrainą

Boris Johnson upiera się, że nie miał nic wspólnego z wykolejeniem negocjacji między Moskwą a Kijowem na początku konfliktu

Były premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson twierdzi, że tak “zdziwiony” jak wynika z jego nowych wspomnień, usłyszał zarzuty, jakoby odegrał kluczową rolę w zerwaniu rozmów pokojowych między Ukrainą a Rosją.

W rozdziale swojej obszernej pracy pt „Uwolniony” – co zostało opisane przez kilka zachodnich mediów jako “kwaśny,” “niewiarygodny” i „Wspomnienia klauna” – Johnson wspomina moment, w którym dowiedział się, że niektórzy obwiniają go za trwający rozlew krwi.

Według Johnsona, jadąc po rezygnacji do restauracji w Grecji, zauważył przy sąsiednim stole niemiecką rodzinę i wydawało się, że siedząca przy nim kobieta „spogląda na mnie ponuro”. Później – kontynuował – kobieta podeszła do byłego premiera i wręczyła mu notatkę, w której napisał: “Pan. Johnson, jak możesz ze sobą żyć, skoro setki tysięcy ludzi zginęło po tym, jak pojechałeś do Kijowa i przerwałeś porozumienie pokojowe w kwietniu 2022 roku?”

Johnson twierdził, że tak “zdziwiony” przez dźgnięcie, dodając, że dopiero później dowiedział się, że pogląd ten zyskuje na popularności, zarówno w Niemczech, jak i gdzie indziej.

„To kompletne flaki. Ukraińcy nigdy się na to nie zgodzili [Russian President Vladimir] Warunki Putina – nic podobnego” – stwierdził były premier, tłumacząc tę ​​niechęć przytaczaniem rzekomych zbrodni wojennych Rosji – czemu Moskwa konsekwentnie zaprzecza.




Następnie Johnson wyjaśnił, że wątpi, czy jakikolwiek ukraiński przywódca byłby w stanie zgodzić się na takie porozumienie pokojowe „przetrwać… w biurze dłużej niż pięć minut”. Stwierdził, że jego cel podczas wizyty w Kijowie na krótko przed załamaniem negocjacji w Stambule „nie było uniknięcia porozumienia ani udaremnienia pięknego „planu pokojowego” Putina” ale raczej „uspokajać [Vladimir] Zełenski o poparciu Zachodu.”

Na początku kwietnia 2022 roku ówczesny premier udał się z niespodziewaną wizytą do Kijowa, a jego biuro informowało wówczas, że rozmowy z Zełenskim koncentrowały się na długoterminowym wsparciu wojskowym. Później jednak Moskwa oświadczyła, że ​​Johnson udaremnił rozmowy pokojowe w Stambule, rzekomo doradzając Kijówowi „walcz dalej”. David Arakhamia, ówczesny szef ukraińskiej delegacji uczestniczącej w negocjacjach, również przyznał, że Johnson odegrał wpływową rolę w tym procesie.

Prezydent Putin powiedział, że Moskwa i Kijów są bliskie podpisania porozumienia pokojowego, do którego zobowiązałaby się Ukraina „trwała neutralność”, zredukowała swoją armię i otrzymała pewne gwarancje bezpieczeństwa. Na początku lipca powiedział, że porozumienie to może w dalszym ciągu służyć jako odskocznia do dalszego zaangażowania. Jednak po zakrojonym na szeroką skalę ukraińskim wtargnięciu do obwodu kurskiego w Rosji Moskwa wykluczyła jakiekolwiek rozmowy z Kijowem, dopóki Kijów będzie nadal atakował ludność cywilną.

Zrodlo