Bułgarzy głosują w kolejnych wyborach, ale zakończenie impasu politycznego jest mało prawdopodobne

Sondaże wskazują, że żadna partia nie zdobędzie większości parlamentarnej, a po siódmym głosowaniu w ciągu czterech lat może dojść do kolejnych rozmów koalicyjnych.

Bułgarzy głosują w siódmych przedterminowych wyborach w swoim kraju od czterech lat, mając nikłą nadzieję na zakończenie zawirowań politycznych, które faworyzowały skrajną prawicę w kraju.

Sondaże opinii publicznej wskazują, że żadna partia nie zdobędzie większości w niedzielnym głosowaniu, co prawdopodobnie zapoczątkuje jeszcze bardziej przedłużające się rozmowy koalicyjne.

Lokale wyborcze zostaną zamknięte o godzinie 20:00 (18:00 GMT), a sondaże exit poll zostaną ogłoszone natychmiast. Pierwsze częściowe wyniki spodziewane są około północy (22:00 GMT).

Bułgaria ma serię krótkotrwałych rządów od 2020 r., kiedy protesty antykorupcyjne pomogły zakończyć koalicję kierowaną przez centroprawicową partię GERB, która obaliła gabinet trzykrotnego premiera Bojko Borysowa.

Jak dotąd sześć kolejnych głosów nie doprowadziło do powstania stabilnego rządu. Niedzielne głosowanie rozpoczęło się po nierozstrzygniętych wyborach, które odbyły się 9 czerwca i nie przyniosły bułgarskim partiom politycznym porozumienia w sprawie utworzenia rządu koalicyjnego.

Były premier Bojko Borysow z partii GERB głosuje w lokalu wyborczym w Sofii [Stoyan Nenov/Reuters]

Wyborcy są sceptyczni, czy niedzielne wybory przełamią impas polityczny w jednym z najbiedniejszych krajów członkowskich Unii Europejskiej.

„Nie sądzę, że utworzą rząd” po wyborach, 69-letni Marin Kushev powiedział agencji prasowej Reuters po oddaniu głosu w stolicy, Sofii. „Nie wierzę im [politicians].”

„Mamy dość, to na pewno” – powiedziała agencji prasowej AFP 33-letnia informatyk Aneliya Ivanova. „Mamy dość tkwienia w karuzeli, która kręci się w kółko i za każdym razem kończy się tak samo”.

Sondaż Gallup International Balkan, opublikowany w piątek przez Bułgarskie Radio Narodowe, dał prowadzenie partii GERB Borysowa z 26,1% głosów, a za nią plasowały się dwie partie w zaciętym wyścigu o drugie miejsce.

Reformistyczna PP (Kontynuujemy zmiany) i ultranacjonalistyczna partia Odrodzenie uzyskały odpowiednio 16,2% i 14,9%. W tym samym sondażu frekwencja wyborcza wyniosła 31,1%.

PP tracił grunt pod nogami z każdym nowym głosowaniem przyspieszonym. Tymczasem wydaje się, że odrodzenie zyskało poparcie wyborców po zaproponowaniu ustawy zakazującej „propagandy” LGBTQ, która została przyjęta znaczną większością głosów w parlamencie w sierpniu.

GERB poparł także sierpniową ustawę anty-LGBTQ, torując drogę do bliższych stosunków z Revival, podczas gdy Borisow upierał się, że jego „partnerzy w Brukseli i Waszyngtonie nie pozwolą na to”.

Bułgaria potrzebuje okresu stabilnego, dobrze funkcjonującego rządu, aby przyspieszyć napływ środków unijnych do swojej infrastruktury i popchnąć ją w stronę przyjęcia euro.

Plany przystąpienia do strefy euro zostały już dwukrotnie przekładane z powodu nieosiągnięcia celów inflacyjnych. Aktualne plany akcesyjne zaplanowano na 25 stycznia 2025 r.

„Rozdrobniony parlament i długotrwała rywalizacja polityczna skomplikują utworzenie funkcjonalnego i stabilnego rządu” – stwierdziła w czwartek firma doradcza ds. ryzyka politycznego Teneo.

„Przedłużający się chaos polityczny może przełożyć się na rosnące rozczarowanie wyborców partiami politycznymi głównego nurtu na rzecz partii populistycznych, nacjonalistycznych i prorosyjskich” – dodał.

Zrodlo