Bomby związane z wojną narkotykową pokazują jedno: „Duterte nie dbał o ludzkie życie”

Złożony obraz WOJNY Z NARKOTYKAMI ze zdjęć z pliku Inquirer

MANILA, Filipiny – Sprawiedliwość wydaje się nieuchwytna dla tysięcy ofiar zabitych z zimną krwią wojny Rodrigo Duterte z narkotykami w mieście Davao i na pozostałych Filipinach, gdzie jego „model” został powielony zaraz po tym, jak został wybrany do Malacañang.

To, w wyniku dochodzenia Komisji Praw Człowieka, kierowanej wówczas przez Leilę de Limę, w sprawie zabójstw dokonanych przez „Szwadron Śmierci Davao” (DDS) w mieście Davao, gdzie Duterte był burmistrzem przez dziesięciolecia, nigdy nie ujrzał światła dziennego.

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

PRZECZYTAJ: Lacson: Słyszeliśmy o systemie nagród za wojnę narkotykową, ale nikt nie złożył zeznań

Nikt w mieście Davao także nie chciał ujawnić systematycznych zabójstw. Model ten miał być powodem, dla którego liczba EJK w krwawej kampanii antynarkotykowej Duterte osiągnęła 30 000, na podstawie szacunków organizacji praw człowieka, które śledziły zabójstwa dokonane przez strażników lub policję.

Jednak 11 października, prawie 10 lat od objęcia urzędu prezydenta przez Duterte, gdy Izba Reprezentantów, która milczała w sprawie zabójstw, gdy Duterte był jeszcze na stanowisku, wszczęła śledztwo, ujawniono rewelację, której nikt się nie spodziewał, że wyjdzie na jaw przez emerytowanego funkcjonariusza policji blisko siłacza.

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

PRZECZYTAJ: Dowody pokazują, że program nagród „wojny narkotykowej” jest prawdziwy – kierownictwo Izby Reprezentantów

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Royina Garma, emerytowana pułkownik policji, która pełniła funkcję dyrektora generalnego filipińskiego biura loterii charytatywnych, potwierdziła, że ​​poprzednia administracja powielała model wojny z narkotykami miasta Davao, w którym nagradzani są funkcjonariusze zaangażowani w zabójstwa.

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

Bomby związane z wojną narkotykową pokazują jedno: „Duterte nie dbał o ludzkie życie”

GRAFIKA: Ed Lustan/INQUIRER.net

„Socjopata”

Jak zauważył De Lima, który został wybrany do Senatu w 2016 r., ale postawiono mu zarzuty i przetrzymywano w sprawach wniesionych przez Departament Sprawiedliwości za czasów Duterte, rewelacje Garmy „tylko potwierdzają to, co mówił nam od pierwszego dnia” – że Duterte „nie dba o prawa człowieka ani życie ludzkie”.

De Lima, która ostatecznie została oczyszczona ze wszystkich postawionych jej zarzutów, powiedziała, że ​​Duterte przez całą swoją prezydenturę bronił swojego niesławnego stanowiska, mówiąc, że „bardziej zależy mu na zapewnieniu bezpieczeństwa naszych ulic dla zwykłych ludzi niż na sprawiedliwym procesie dla przestępców” .”

Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu

POWIĄZANA HISTORIA: „Nie obchodzą mnie prawa człowieka”: Duterte i niedostrzeganie postępu w kwestii praw człowieka

Patrząc wstecz, za każdym razem, gdy Duterte mówił, że nie dbają o prawa człowieka, nie stosował jakiejś hiperboli ani po prostu kierował się irytacją z powodu ciągłej krytyki jego osiągnięć w zakresie praw człowieka zarówno jako burmistrza miasta Davao, jak i prezydenta Filipin. Miał na myśli każde słowo, które powiedział.

„Moim rozkazem jest strzelać, aby zabić. Nie interesują mnie prawa człowieka. Uwierz mi. Gówno mnie obchodzi, co powiedzą. Ta wojna jest przeciwko narkotykom, mamy kryzys. Nie zawaham się cię zabić” – powiedział w 2016 roku, szczególnie wskazując na „narkopolityków”.

PRZECZYTAJ: Dowody w sprawie Duterte ICC: jego retoryka „zabijania”, słowa

„Ale to nieprawda” – podkreślił De Lima, stwierdzając, że „zabijanie niewinnych ludzi to najgorsze, co można zrobić”. Zwróciła uwagę INQUIRER.net, że „jeśli cię to nie obchodzi, w zasadzie nie ma na świecie niczego, na czym faktycznie by ci zależało”.

Bomby związane z wojną narkotykową pokazują jedno: „Duterte nie dbał o ludzkie życie”

GRAFIKA: Ed Lustan/INQUIRER.net

Według danych Drug Archive Philippines, inicjatywy konsorcjum badawczego, spośród ponad 5000 zgonów związanych z narkotykami zebranych przez Ateneo Policy Center w okresie od 10 maja 2016 r. do 29 września 2017 r. odcinek uznawany za najbardziej zakrwawiony, bliski do 80 procent było biednych.

Zamordowano także dzieci i studentów.

Zabójstwa nagrodzone

W oparciu o to, co Garma stwierdziła w swoim oświadczeniu, które przeczytała podczas przesłuchania przed czteroosobową komisją Izby Reprezentantów, model wojny z narkotykami miasta Davao przewiduje trzy sposoby płatności: (1) za każdego zabitego podejrzanego; (2) dla planowanych operacji; oraz (3) o zwrot kosztów operacyjnych.

PRZECZYTAJ: Garma przedstawia zakres nagród pieniężnych w „szablonie wojny narkotykowej w Davao”

Jak stwierdził poseł Raoul Manuel (Kabataan), otrzymał informację, że nagroda przyznawana funkcjonariuszom policji, którzy egzekwowali śmiercionośną politykę, wynosiła średnio 20 000 funtów dla przestępców niskiego szczebla, 50 000 funtów dla handlarzy, 100 000 funtów dla poważnych przestępców handlarzy narkotykami oraz od 300 000 do 500 000 funtów dla gliniarzy/polityków i obrońców narkotyków.

Najwyższa nagroda o wartości 1 miliona P jest przyznawana za zabicie celów o dużej wartości, takich jak handlarze, producenci, chemicy, „gliniarze ninja” i finansiści.

POWIĄZANA HISTORIA: Espenido powiedział: Pieniądze Pogo wykorzystywane do nagradzania jednostek antynarkotykowych

Kiedy De Lima pojawiła się na rozprawie we wtorek, 22 października, oświadczyła, że ​​na podstawie ustaleń dokonanych w 2009 r. rzeczywiście wyznaczono nagrodę za zabójstwa, wskazując, że w latach 1988–2000 kwota ta wynosiła 15 000 P: P5, 000 dla przewodnika i 10 000 dla zabójcy.

Następnie od 2001 do 2016 roku nagroda dla DDS nadal wynosiła od 13 000 do 15 000 funtów – powiedziała – od 3000 do 5000 funtów dla przewodnika, od 7000 do 8000 funtów dla zabójcy i od 500 do P1 000 dla cywilnych informatorów, których w mieście Davao nazywano „abanteros”.

Podkreśliła jednak, że z rewelacji dokonanych przez zabójcę DDS, Arturo Lascañasa, przyznała się, że nagroda sięgała nawet od 100 000 do 1 miliona funtów za coś, co uznawano za „projekty specjalne”. De Lima powiedział, że środki prawdopodobnie pochodziły z biura Duterte.

Powiedziała, że ​​DDS składa się z byłych komunistycznych rebeliantów zatrudnianych jako płatni zabójcy, a ich opiekunami są czynni funkcjonariusze policji.

DDS „Superman”

Jak powiedział De Lima, oświadczenie Lascañas z 2016 r., które zostało przekazane Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu prowadzącemu dochodzenie w sprawie zbrodni przeciw ludzkości rzekomo popełnionych przez Duterte na Filipinach, wykazało, że DDS to nie tylko zwykły zorganizowany gang, ale grupa podlegająca bezpośrednio Duterte , którego nazywano „Supermanem”.

POWIĄZANA HISTORIA: Garma twierdzi, że w Davao istnieje szablon wojny narkotykowej, system nagród stosowany w całym kraju

De Lima powiedział, że „Superman” był najwyższym przywódcą lub mózgiem DDS, podczas gdy SPO4 Samson Buenaventura miał być urzędnikiem ds. logistyki, finansów i usuwania zgonów. Lascañas, który był wówczas SPO3, był ogólnym liderem zespołu ds. operacji i planowania.

Za masowe groby rzekomo odpowiadali SPO4 Bienvenido Laud i SPO3 Jim Tan.

Kryjówka DDS znajdowała się na terenie siedziby Krajowej Komisji Policji w Barangay San Pedro w mieście Davao, ale w 2001 r., gdy Duterte ponownie został burmistrzem, DDS zostało „ulepszone” tak, aby wyglądało na „Wydział Dochodzeń w sprawie Odrażających Zbrodni” w Davao Siedziba Policji Miejskiej.

Jak zauważyła prawniczka Kristina Conti z Krajowego Związku Prawników Ludowych, Duterte jest „mistrzem manipulacji i politykiem performatywnym”, twierdząc, że „za każdym powoływaniem się na «prawa człowieka» kryje się przebiegły zamiar we własnym interesie”.


Nie można zapisać Twojej subskrypcji. Spróbuj ponownie.


Twoja subskrypcja zakończyła się sukcesem.

POWIĄZANA HISTORIA: Po Duterte walka z narkotykami przybiera twarz biednego



Zrodlo