BNG podaje, że to stocznia Ferrol, w której zginęło dwóch pracowników "nie spełnia norm bezpieczeństwa"

Delegat regionalny BNG Ramón Fernández zapewnił, że stocznia zlokalizowana w A Graña w Ferrol, w której w ubiegły czwartek, 3 października, miał miejsce wypadek przy pracy, w wyniku którego zginęło dwóch pracowników, „nie przestrzega przepisów”. bezpieczeństwo”.

Potwierdzono to na konferencji prasowej, podczas której członek ugrupowania nacjonalistycznego skorzystał z okazji i złożył „najgłębsze kondolencje” rodzinie, przyjaciołom i współpracownikom zmarłego.

Występując w ten piątkowy poranek w siedzibie BNG w Ferrol, szczegółowo opisał, że uważa wypadek za „wyraźny przypadek” tego, co potocznie nazywa się „terroryzmem okupacyjnym” i utrzymywał, że „każda osoba, która pracowała w stoczni w ciągu ostatnich 20 lat może potwierdzić, że w tym ośrodku nigdy nie spełniono nawet najbardziej minimalnych standardów bezpieczeństwa pracy” i że jest to „coś, co jest własnością publiczną w regionie Ferrol.

Delegat regionalny zwrócił także uwagę, że „Galicja odnotowuje rekordowy poziom śmiertelności w pracy” oraz że społeczność „od lat prowadzi w państwie hiszpańskim statystyki wypadków przy pracy”. Fakt, który, jak wskazał, „byłby niemożliwy bez ogromnej tolerancji społecznej i politycznej, zwłaszcza politycznej, wobec nieprzestrzegania zasad zapobiegania ryzyku zawodowemu”.

BIZNESMEN

W tym przypadku, w którym po eksplozji ciała prawie wszystkich pracowników uległy poparzeniom, co zakończyło się ich śmiercią, Ramón Fernández szczegółowo opisał, że „odpowiedzialność za to ponosi ten, kto naprawdę za to odpowiada” firmy”, który ma nadzieję, że „skończył w więzieniu”.

„Wiemy, że istnieje pewne poczucie bezkarności i że istnieje koncepcja, że ​​można ukryć swoją odpowiedzialność w zakresie bezpieczeństwa za systemem zapobiegania, który często istnieje tylko na papierze” – podpisał.

„Uczynienie tej odpowiedzialności, tego obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa pracowników, prawdziwym, skutecznym i wykonalnym obowiązkiem, należy do rządów mających władzę w tej kwestii, w tym przypadku do Xunta” – podkreślił.

Przedstawiciel BNG zasugerował także, że jego partia polityczna skieruje sprawę do parlamentu Galicji, aby „pobudzić debatę na temat przyczyn” znalezienia się Galicji w „rekordowej sytuacji w zakresie wypadków przy pracy” oraz dlaczego firma budowlana i remontowa marynarki wojennej , co jest działalnością uznawaną w przepisach prewencyjnych za ryzykowną, „może działać 20 lat nie przestrzegając absolutnie wszystkiego”.

Na koniec szczegółowo wyjaśnił, że w tej stoczni nie ma przedstawicielstwa związkowego, a ponadto „przedstawicielom związku nie wolno wchodzić do pracy”, wyszczególniając, że pomimo śmierci dwóch kolegów „nie doszło nawet do wstrzymania działalności tego ośrodka.

Zrodlo