Był to Robert Lewandowski kontra Harry Kane. To Hansi Flick stanął po swojej byłej stronie. Był to mecz Barcelony z Bayernem Monachium, dwoma z najbardziej utytułowanych klubów na kontynencie, które zmierzyły się łeb w łeb w porywającym, szaleńczym starciu w Lidze Mistrzów.
Barcelona prowadziła już od pierwszej minuty, a Raphinha wykorzystał pogmatwaną linię obrony Bayernu, aby ominąć Manuela Neuera i zdobyć gola. Potem przyszła kolej na znanych napastników, którzy odcisnęli swoje piętno. Harry Kane minął Inaki Penę, ale półautomatycznie uznano, że jest na spalonym. Niezrażony Kane strzelił następnie doskonałego i legalnego wyrównującego gola, a po 36 minutach Lewandowski wyprowadził gospodarzy na prowadzenie, a tuż przed przerwą zdobył wspaniałą trzecią bramkę Rahinhy.
Czy jednak obie strony zdołają utrzymać dobrą passę po przerwie? Tak, mogli. Bayern rozpoczął połowę pozytywnie, ale kiedy w 56 minucie Raphinha opanował podanie ukośne od Lamine’a Yamala klatką piersiową, wspaniały i kończący mecz hat-trick był nieunikniony.
Dermot Corrigan, Michael Cox i Mark Carey analizują rewelacyjny mecz.
Radosna noc dla Hansiego Flicka i Barcelony
Przez pierwsze dwa miesiące pod wodzą Hansiego Flicka wszystko układało się naprawdę dobrze – zespół grał dobrze, wygrywał mecze i strzelał wiele bramek w La Liga. Integrowano młodzież La Masii, ożywiono wcześniej znużone gwiazdy, a na twarzach Blaugrany wrócił uśmiech.
Jednak wielu członków rodziny „entorno” Barcelony, składającej się z byłych zawodników, trenerów i ekspertów, powtarzało takie rzeczy, jak „to dopiero początek, zobaczymy, jak sobie poradzą, kiedy nadejdzie odpowiedni test”.
A nie ma większych testów dla trenerów Barcelony niż Bayern w Lidze Mistrzów. Barca w 15 próbach pokonała Bayern tylko dwa razy. Porażka ćwierćfinałowa 8:2 w dotkniętym Covidem turnieju 2020 była najbardziej traumatycznym momentem w historii klubu. Od tego czasu spotkali się cztery razy, Bayern wygrał wszystkie cztery, a Barca ani razu nie strzelił gola.
Zatem dzisiejszy wynik i występ były ogromnym osiągnięciem Flicka. Zespół był pełen energii, wiary i determinacji. Taktyka z ławki rezerwowych była ryzykowna, ale sprawdziła się naprawdę dobrze. Barca nie tylko pokonała Bayern, ale wręcz go pokonała, co było odwrotnością wielu jej ostatnich doświadczeń.
Poprzednicy Flicka, Xavi, Ronald Koeman i Quique Setien, doświadczyli bolesnych niepowodzeń, gdy po raz pierwszy spotkali się z Bayernem w Europie. Jedynymi trenerami Barcelony, którzy kiedykolwiek pokonali Bayern w tych rozgrywkach, są Pep Guardiola i Luis Enrique, obaj grali w pierwszym sezonie.
Obie te debiutanckie kampanie zakończyły się potrójną koroną w Lidze Mistrzów Barcelony, La Liga i Copa del Rey. Jest jeszcze wcześnie, aby przewidzieć, że Flick będzie w stanie dokonać takiego wyczynu w obecnym składzie. Jednak w środowy wieczór na Montjuic wierzono, że Barca naprawdę może teraz wrócić.
Dermota Corrigana
Rewelacyjna forma Raphinhy jest tyleż wartościowa, co zaskakująca
Nawet najwięksi wielbiciele Raphinhy podczas jego udanego dwuletniego pobytu w Leeds United z pewnością nie spodziewali się tego. Po kilku latach od przeprowadzki do Barcelony w 2022 roku Brazylijczyk nagle wydaje się być najważniejszym zawodnikiem Barcelony i nosi także opaskę kapitana.
2 – Raphinha jest pierwszym zawodnikiem, który strzelił dwa gole w pierwszej połowie meczu Ligi Mistrzów UEFA przeciwko Bayernowi Monachium od czasu Neymara w maju 2015 roku, także dla Barcelony Hałaśliwy. pic.twitter.com/DQEH9qrIYN
— OptaJoe (@OptaJoe) 23 października 2024 r
Raphinha strzelił tutaj dwa dobrze zdobyte gole, które zakończyły pierwszą połowę, w pierwszej minucie wpadł od tyłu i okrążył Manuela Neuera, a następnie wbił się do środka i strzelił do bramki po pierwszej połowie. Ciekawostką jest to, że to ten pierwszy był bardziej typowy dla jego gry w tym sezonie. Dziś wieczorem powrócił do roli skrzydłowego, ale radził sobie świetnie, zajmując pozycję nr 10, pokonując Roberta Lewandowskiego i mijając obronę przeciwnika.
Jego wspaniały hat-trick był niemal kombinacją obu tych sytuacji – zaczynał od bramki i dośrodkował z rykiem od tyłu, a skończywszy pewnie na dalekim rzucie rożnym. Trzy strzały i trzy gole.
Lewandowski w dalszym ciągu stanowi główne zagrożenie dla bramki, a Lamine Yamal jest liderem, popisując się w tym meczu wieloma przewrotami i zapierającymi dech w piersiach momentami. Ale choć zdolność Lewandowskiego do trafiania do siatki nigdy nie budziła wątpliwości, a talent Yamala jest oczywisty, rewelacyjna forma Raphinhy jest znacznie bardziej zaskakująca i stanowi ogromny impuls dla drużyny Barcelony, której wcześniej wydawało się, że brakuje jej inspiracji.
Michaela Coxa
Bayern ma kłopoty?
Bayern Monachium zanotował serię porażek w Lidze Mistrzów, przegrywając dwukrotnie w początkowej fazie rozgrywek, po raz pierwszy od sezonu 2016/17.
Zwykle dwie kolejne porażki w fazie grupowej mogą być śmiertelne dla drużyny chcącej awansować do fazy pucharowej. Na szczęście dla Vincenta Kompany’ego nowy format składający się z ośmiu meczów oznacza, że Bayern Monachium ma jeszcze mnóstwo czasu na odzyskanie dynamiki w Europie.
Pomimo niepokonanego początku w Bundeslidze i dużej liczby bramek zdobytych na własnym boisku, jury wciąż nie ma pewności, jak dobrze Bayern odbił się od rozczarowującej kampanii pod wodzą Thomasa Tuchela w zeszłym roku. Nikt nie może wątpić w ich siłę ataku, ale ich wrażliwość w kontrataku – w przypadku środkowych obrońców, którzy nie przekonali wielu o swoim tempie regeneracji – nadal pozostaje znakiem zapytania.
To bezpośrednia gra Aston Villi zniweczyła Bayern i zdobyła bramkę Jhona Durana na Villa Park, a trzy z czterech bramek Barcelony były karą za dezorganizację w obronie Bayernu, w wyniku której ich obrońcy desperacko pędzili w kierunku własnej bramki, aby odzyskać pozycje.
Awans do fazy pucharowej nadal powinien być formalnością, ale Kompany mógł obejść się bez dodatkowej presji na początku sezonu.
Marka Careya
Oda do wspaniałej pierwszej połowy
Otwierający gol Raphinhy po zaledwie 57 sekundach był rewelacyjnym początkiem meczu, a tempo meczu ledwo spadło przez pierwsze 45 minut.
Ustawienia obu drużyn, obejmujące szaleńczy, wysoki pressing, ryzykowne podania z tyłu i jeszcze bardziej ryzykowne wysokie linie w defensywie (zwłaszcza Barcelony), przyczyniły się do regularnych momentów akcji z krawędzi boiska.
Przez chwilę wydawało się, że Bayern kontrolował sytuację, ponieważ przez pewien czas dominował w posiadaniu piłki, gdy tracił bramkę. Główka Harry’ego Kane’a została wykluczona ze względu na marginalny (ale prawidłowy) spalony, ale nic nie powstrzymało spektakularnego wykończenia Anglika po dośrodkowaniu Serge’a Gnabry’ego w 18. minucie.
Tak wysokie tempo zmusiło zawodników do pokazania swoich umiejętności technicznych, aby utrzymać się przy piłce w trudnych sytuacjach. Pomocnik Barcelony Pedri i jego nastoletni kolega z drużyny Lamine Yamal wykazali się pięknymi umiejętnościami w połowie meczu, aby wydostać się z trudnych sytuacji, gdy skupili się na nich prasowcy Bayernu.
„Inteligentny” szturchnięcie przez Fermina Lopeza obrońcy Bayernu Kim Min-jae, zanim w 36. minucie ustawił Roberta Lewandowskiego, aby strzelił gola swojemu byłemu zespołowi, tylko jeszcze bardziej podniosło tętno po obu stronach.
Z biegiem lat różne drużyny Barcelony często blakły, a nawet wyparowywały w obliczu niezwykle intensywnych i fizycznych drużyn Bayernu. Wydaje się jednak, że Hansi Flick buduje w tym zespole coś innego i wyjątkowego. Raphinha z pewnością kwitnie pod nowym reżimem i wykorzystał pewność siebie i adrenalinę krążącą w jego organizmie, aby tuż przed przerwą oddać wspaniały strzał na 3:1.
To była niezwykle radosna rozrywka – dla wszystkich, którzy nie kibicują Bayernowi – nawet jeśli wydawało się mało prawdopodobne, że którakolwiek z drużyn będzie w stanie utrzymać tempo przez pełne 90 minut.
Dermota Corrigana
Jak Bayern zygzakiem przedostał się przez prasę Barcelony
Wysoka linia obrony z agresywnym pressingiem była motywem przewodnim Barcelony pod wodzą Hansiego Flicka.
Jest to podejście taktyczne, które ma swoje zalety, mające na celu zaciśnięcie przestrzeni i umożliwienie atakującym graczom zdobywania piłki w zaawansowanych obszarach i maksymalizowania ich wpływu bliżej bramki.
Co najważniejsze, jedno i drugie musi iść ramię w ramię. Wysoka linia obrony bez agresywnego pressingu może być ryzykownym podejściem, gdy przeciwnicy znajdują się z tyłu. Przeciwko drużynie o jakości Bayernu Monachium prosisz się o kłopoty.
Koncentracja wąskiej linii obrony Barcelony musiała być idealna, ilekroć Bayern był w posiadaniu piłki. Motywacje, które skłaniały do wyjścia do przodu i utrzymania wysokiej linii obrony, były czasami zbyt odważne i często sięgały do linii środkowej, gdy podopieczni Vincenta Kompany’ego starali się przejść przez trzecie partie.
Dla Bayernu zagranie piłki bezpośrednio nad szczytem byłoby korzystne dla Barcelony. Gdy Inaki Pena przyjął agresywną pozycję wyjściową, prosta piłka z łatwością trafiłaby do bramkarza Barcelony.
Aby temu zaradzić, Bayern szedł zygzakiem do przodu, zmieniając podania, przesuwając linię obrony Barcelony. Tylko do przerwy 12 prób zmiany wyniku Bayernu było więcej niż w jakimkolwiek innym meczu we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, a często to skrzydłowi Michael Olise i Serge Gnabry wymieniali się podaniami na obie flanki w miarę przechodzenia do przodu.
Doskonale odzwierciedliło to wyrównanie Bayernu. Olise przerzuciła się na Gnabry’ego w przestrzeni, którego dośrodkowanie trafiło nacierającego Harry’ego Kane’a.
Cel Kane’a dla czytelników w Wielkiej Brytanii:
Harry Kane zdobywa swojego 14. gola w sezonie i wyrównuje dla Bayernu Monachium 🔥
📺 @tntsports & @discoveryplusUK pic.twitter.com/nyPLeRSpsv
— Piłka nożna w TNT Sports (@footballontnt) 23 października 2024 r
Cel Kane’a dla czytelników w USA:
Czternasty gol Harry’ego Kane’a w sezonie nie mógł paść dla Bayernu Monachium w lepszym momencie! 👏 pic.twitter.com/RkdfCTnDLA
— CBS Sports Golazo ⚽️ (@CBSSportsGolazo) 23 października 2024 r
Prawdę mówiąc, Bayern mógł i powinien był bardziej ukarać Barcelonę tą taktyką. Od pierwszych minut było to jasne podejście.
Marka Careya
Co dalej z Barceloną?
Sobota, 26 października: Real Madryt (A), La Liga, 20:00 w Wielkiej Brytanii, 15:00 ET
Co dalej z Bayernem?
Sobota, 26 października: Bochum (A), Bundesliga, 14:30 w Wielkiej Brytanii, 21:30 ET
Zalecana lektura
(Zdjęcie w nagłówku: Getty Images)