Od ostatniej nocy była to absolutna tragedia i nic dziwnego. Przejście DANA przez Wspólnotę Walencką, Kastylię – La Manchę i Andaluzję jest niszczycielskie i, W tej chwili liczba ofiar śmiertelnych wynosi 72.
Ulewne deszcze i silny wiatr spowodowały śmierć w tych obszarach półwyspu i obecnie trwają poszukiwania osób zaginionych. wśród gruzów błota.
A wszystko to niestety z powodu zjawiska naturalnego jakim jest ta burza, która natychmiast się aktywowała, alarmy tak wielu ludzi dotyczące zmian klimatycznych. Czy ta DANA jest konsekwencją zmian klimatycznych, czy też naturalną burzą?
Oto, co Fernando Valladares, badacz CSIC i jeden z największych ekspertów w dziedzinie zmian klimatycznych, odpowiada w „La Tarde”. „Zawsze, gdy coś dzieje się w danym miejscu i czasie, To, przed czym ostrzegaliśmy od jakiegoś czasu, jest tragiczne. A teraz słuchamy relacji pierwszoosobowych, które mówią same za siebie” – zaczął wyjaśniać ten ekspert.
Anomalia klimatyczna, którą wywołała ta DANA
Prawda jest taka, że – jak sam wyjaśnił – zmiany klimatyczne istnieją, są realne i wywierają wpływ. w zjawisku meteorologicznym takim jak DANA.
Mówi jednak o „anomalii”, która miała miejsce tego lata i która mogła uwolnić tę tragiczną DANA. „To była skomplikowana kombinacja oparta na naturalnym zjawisku, że pod koniec lata, jesienią, przy gorącym Morzu Śródziemnym, zwykle zdarzają się epizody deszczowe. Powiedziałbym, że dodano dwie kombinacje. można przypisać zmianom klimatycznym” – zaczął wyjaśniać.
„Po pierwsze, niezwykle gorące Morze Śródziemne. Jedną rzeczą jest to, że pod koniec lata jest gorąco, a drugą jest to, że spędziliśmy lato z morzem w wielu miejscach, w którym temperatura przekraczała 30 stopni. Są to temperatury tropikalne i jest to morze pozatropikalne. Zatem już teraz widzimy ogromną anomalię” – stwierdził.
„Drugim czynnikiem, który uczynił tę sytuację tak wybuchową i katastrofalną, jest kieszeń zimnego powietrza, która zawsze stanowi zagrożenie, a którą ułatwiają zmiany klimatyczne poprzez tak zwany strumień odrzutowy, czyli prąd oddzielający północną od strefy umiarkowanej, a gdy ten prąd osłabnie, tworzą się meandry, rynny, które to umożliwiają „bardzo duże skupiska zimnego powietrza napływają z północy w kierunku bardziej umiarkowanych szerokości geograficznych”.
Ponadto dodał, że „ta kieszeń zimnego powietrza już jest AEMET ogłosił kilka dni temu, że zbliża się i staje się niebezpieczny z tym innym składnikiem z gorącego Morza Śródziemnego.
Uwaga o ponownym wystąpieniu takiego zjawiska
Fernando Valladares uznał, że zjawisko to jest co najmniej szokujące ze względu na skalę ilości przywiezionej wody i okresu, w którym miało to miejsce.
„Powiedzmy, że wielkość i ogólnie liczby były widoczne, ale katastrofa została później wzmocniona przez wiele szczegółów, Powiedzmy geograficznie, jak wyglądają tereny przemysłowe, drogi, czy jest gruz… W wielu miejscach, gdzie prawie nie padało, nie padało aż tak bardzo, ucierpiały na skutek tych wszystkich powodzi, które nadeszły, no cóż, trochę pod górę, w górę rzeki, a to jest jeszcze trudniejsze do modelowania” wyjaśnił.
Nie tylko to powiedział, ale najgorsze są konsekwencje, jakie poniosą tej DANA i że „nie jesteśmy jeszcze w stanie zmierzyć”.
Ponadto ostrzegł przed ponownym wystąpieniem tego zjawiska. „To się powtórzy i ponownie zaskoczy nas. I zaskoczy nas w wielu innych aspektach niż prognozy pogody, które, jak mówię, są bardzo dokładne. Zaskoczy nas to w działalności gospodarczej, w politycznym i społecznym zarządzaniu wszystkimi tymi kwestiami” – zaczął od stwierdzenia.
„Musimy przygotować się na inny klimat, który już istnieje, że jest to przejaw innego klimatu. Na które nie jesteśmy przygotowani, nasza infrastruktura nie jest. Tego typu sytuacje pokazują, że nikt nie przypuszczał, że zbiornik w tak suchym miejscu będzie sięgał samej krawędzi wody. Ponieważ takie zdarzenia są rzadkie, ale będą coraz rzadsze. A ta zdolność przewidywania wymaga znacznie odważniejszych polityków, co jest odwagą w polityce, ponieważ podejmowanie niewygodnych kroków, które mogą odebrać Wasze głosy, ale wtedy się zrozumieją. Ale mogą uratować życie” – stwierdził.