Arsenal dzisiaj: Kolejna kontuzja, analiza taktyki Artety i Saka wraca

Dzień dobry, fani Arsenalu!

Remis 2:2 z Liverpoolem był trudny do analizy: meczu, na którego porażkę Arsenal nie mógł sobie pozwolić, wydawał się być na dobrej drodze do zwycięstwa, ostatecznie zremisował, a mimo to mógł przegrać.

Na stadionie panowała atmosfera prawdziwego „wielkiego meczu” – bardzo odległa od stosunkowo rozczarowującego wieczoru z Szachtarem Donieck we wtorek. Kibice ochoczo zareagowali od pierwszego gwizdka, a Arsenal odpowiedział znakomitym pierwszym 45 minutem.

W drugiej połowie gra nieco im jednak uciekła, czemu nie pomogła kolejna kontuzja w defensywie, tym razem Gabriela. Oto kilka przemyśleń z gry i podsumowanie naszej dzisiejszej relacji, które możesz przetrawić.


Mam nadzieję, że jakiekolwiek rozczarowanie po wyrównaniu Liverpoolu nie zmniejszy uznania dla wspaniałego uderzenia Bukayo Saki. Saka jest obecnie najmłodszym zawodnikiem w historii Arsenalu, który zdobył 50 bramek w Premier League. Pisałem o nim oraz o tym, czy ten mecz był straconą szansą dla Arsenalu, w naszej odprawie na żywo z meczu.

Zobaczenie Jurriena Timbera w wyjściowej jedenastce obok Saki było ogromnym wzmocnieniem. Zawsze było mało prawdopodobne, że rozegra pełne 90 minut, ale mimo to niepokoiło nas, że wyglądał na zakłopotanego.


Timber wchodzi w mecz z Liverpoolem (Shaun Botterill/Getty Images)

Arteta powiedział, że nie wie, czy było to pogorszenie poprzedniej kontuzji, czy coś drobnego, np. skurcze. Jego niezdolność do oglądania meczu – a także kontuzja Gabriela – wydawały się kosztować Arsenal. Jest to coś, o czym Ahmed Walid będzie pisał w swoim taktycznym podsumowaniu meczu przeciwko Liverpoolowi. Artykuł ten zostanie opublikowany jeszcze dzisiaj, więc uważaj na niego na swoim kanale.

Coś interesującego dzieje się z hierarchią lewego obrońcy Arsenalu. Oleksandr Zinchenko wrócił do składu na trzy ostatnie mecze, ale w żadnym z nich nie wszedł z ławki rezerwowych. W meczu przeciwko Liverpoolowi, podobnie jak przeciwko Szachtarowi, Arteta zdecydował się zamiast tego skorzystać z 18-letniego Mylesa Lewisa-Skelly’ego.

Czy Zinchenko po prostu nie pasuje? Czy Lewis-Skelly wyprzedził go w kolejności dziobania Artety, choćby tylko tymczasowo? Z pewnością jest na co warto zwrócić uwagę.

Remis nie jest złym wynikiem dla Arsenalu, ale podzielam odczucie Amy Lawrence, które wyraziła w swoim dzisiejszym porannym artykule, że drużyna po prostu nie ma obecnie chwili przerwy – zwłaszcza jeśli chodzi o sędziowanie i kontuzje. Jest oczywiście mnóstwo czasu, aby to wszystko zmienić, ale Arsenalowi przydałoby się, gdyby dopisało mu szczęście. Przed nami ciężka seria meczów wyjazdowych z Newcastle United, Interem Mediolan i Chelsea.

Ale wcześniej odbędzie się mecz Carabao Cup przeciwko Preston North End. Jordan Campbell będzie jutro na konferencji prasowej Artety, a następnie uda się do Preston na środowy mecz. Naprzód!

(Zdjęcie na górze: Shaun Botterill/Getty Images)

Zrodlo