Apple oskarżony przez amerykańską Radę Pracy o ograniczanie swobody pracowników i korzystania z mediów społecznościowych

Agencja podała w piątek, że amerykańska Krajowa Rada ds. Stosunków Pracy oskarżyła Apple o ingerencję w prawa pracowników do zbiorowego opowiadania się za lepszymi warunkami pracy poprzez ograniczenie korzystania z mediów społecznościowych i komunikatora Slack w miejscu pracy.

W skardze NLRB wydanej w czwartek zarzuca się producentowi iPhone’a utrzymywanie niezgodnych z prawem zasad pracy dotyczących dopuszczalnych zastosowań Slacka, nielegalne zwalnianie pracownika, który opowiadał się za zmianami w miejscu pracy na Slacku, wymaganie od innego pracownika usunięcia wpisu w mediach społecznościowych i wywoływanie wrażenia że pracownicy byli obserwowani za pośrednictwem mediów społecznościowych.

To już druga skarga NLRB skierowana do Apple w tym miesiącu. W zeszłym tygodniu agencja oskarżyła firmę o wymaganie od pracowników w całym kraju podpisywania nielegalnych umów o zachowaniu poufności, nieujawnianiu informacji i zakazie konkurencji, a także o narzucanie zbyt ogólnych zasad dotyczących niewłaściwego postępowania i mediów społecznościowych.

Apple w oświadczeniu przekazanym w piątek przez rzecznika stwierdziło, że jest zaangażowane w utrzymanie „pozytywnego i włączającego miejsca pracy” i poważnie podchodzi do skarg pracowników.

„Zdecydowanie nie zgadzamy się z tymi twierdzeniami i będziemy nadal dzielić się faktami podczas przesłuchania” – stwierdziła firma.

W odpowiedzi na skargę z zeszłego tygodnia Apple zaprzeczył, jakoby dopuścił się nieprawidłowości i stwierdził, że szanuje prawa swoich pracowników do omawiania płac, godzin i warunków pracy.

Jeśli Apple nie osiągnie porozumienia z NLRB, w lutym sędzia administracyjny zorganizuje pierwszą rozprawę w tej sprawie. Decyzja sędziego może zostać rozpatrzona przez pięcioosobową radę ds. pracy, której orzeczenia można zaskarżyć do sądu federalnego.

Nowa sprawa wynika ze skargi złożonej do NLRB prawie trzy lata temu przez Janneke Parrish, która twierdzi, że Apple zwolniło ją w 2021 r. za odgrywanie wiodącej roli w aktywizmie pracowników.

Z nowej skargi wynika, że ​​Parrish korzystał ze Slacka i publicznych mediów społecznościowych, aby opowiadać się za stałą pracą zdalną, rozpowszechniać ankietę dotyczącą równości wynagrodzeń, szczegółowo opisywać rzekomą dyskryminację ze względu na płeć i rasę w Apple oraz publikować listy otwarte krytyczne wobec firmy.

Slack, który umożliwia pracownikom tworzenie rozmów grupowych, został wdrożony w Apple kilka lat temu i stał się coraz bardziej popularny jako forum dyskusyjne podczas pandemii Covid-19.

Ze skargi NLRB wynika, że ​​Apple ma politykę zabraniającą pracownikom tworzenia nowych kanałów na platformie Slack bez zgody menedżerów. Zgodnie ze skargą posty dotyczące problemów w miejscu pracy należy kierować do menedżera lub grupy „Wsparcie ludzi”.

Prawniczka Parrisha, Laurie Burgess, napisała w piątek w e-mailu, że Apple dopuścił się „poważnych naruszeń” praw pracowniczych.

„Nie możemy się doczekać, aż Apple zostanie pociągnięty do odpowiedzialności przed sądem za wdrażanie przepisów jawnie niezgodnych z prawem i zwalnianie pracowników za angażowanie się w podstawową działalność chronioną, jaką jest nawoływanie do dyskryminacji ze względu na płeć i inne naruszenia praw obywatelskich, które przenikały w miejscu pracy” – powiedział Burgess.

W skardze żąda się od Apple zaprzestania rzekomo niezgodnej z prawem polityki i zwrotu Parrish utraconego dochodu i innych skutków finansowych wynikających ze zwolnienia.

© Thomson Reuters 2024

(Ta historia nie została edytowana przez personel NDTV i została wygenerowana automatycznie na podstawie udostępnianego kanału.)

Zrodlo