MANILA, Filipiny — Bogate w zasoby naturalne Filipiny znajdują się w centrum chińskiej agresji nie tylko na Morzu Zachodniofilipińskim, ale także tam, gdzie wszechobecne jest wydobycie.
W 2011 r. raport sporządzony przez firmę konsultingową Pacific Strategies and Assessments (PSA) wskazano, że w ostatnich latach nastąpił gwałtowny wzrost chińskiej działalności wydobywczej na Filipinach.
CZYTAĆ: Chińskie firmy wydobywcze obchodzą przepisy dotyczące PH
W 2012 r. Asia Sentinel podała, że na Filipinach chińskie firmy wydobywcze, z których wiele działa nielegalnie, eksportują złoto, nikiel i inne cenne minerały „przez nieszczelne porty przybrzeżne”.
„Nie ma celników, a jest mnóstwo dających się przekupić urzędników, którzy odwracaliby wzrok” – napisano, zwracając uwagę, że zasoby mineralne z Filipin są przywożone do Hongkongu, zanim większość z nich zostanie wysłana do Chin kontynentalnych.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
CZYTAĆ: Chińska okupacja górnicza Filipin
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Ponad dekadę później, gdy chińska agresja na zachodnim Morzu Filipińskim nasiliła się i tysiące hektarów raf koralowych uległo zniszczeniu, warto byłoby sprawdzić, czy chińskie wydobycie również na Filipinach nadal się utrzymuje.
INQUIRER.net skontaktował się z Filipińską Izbą Górniczą (CMP) i Alyansą Tigil Miną (ATM) z prośbą o komentarz, ale obie stwierdziły, że lepiej byłoby zwrócić się do Departamentu Środowiska i Zasobów Naturalnych (DENR).
DENR nie odpowiedział jednak jeszcze na prośbę o rozmowę lub udostępnienie danych.
Bogactwo minerałów
Jak ujawniło Biuro ds. Mines and Geosciences Bureau (MGB), spośród 30 milionów hektarów ziemi na Filipinach, 9 milionów hektarów ma wysoki potencjał mineralny o wartości 1 biliona dolarów.
Jednak koncesjami, czyli koncesjami na wydobycie, objętych jest jedynie 764 357 hektarów.
Z danych filipińskiego urzędu statystycznego (PSA) wynika, że od 2016 r. wydobycie niklu jest najwyższe na Filipinach i wynosi prawie 230 mln ton metrycznych. Na drugim miejscu znalazła się miedź z wynikiem 527 000 ton.
Filipiny są również bogate w żelazo, zwłaszcza w postaci magnetytu, a MGB szacuje, że zasoby tego kraju obejmują 1,56 miliarda ton rudy zawierającej od 5,7 do 64,4 procent magnetytu.
Jak podało MGB, wartość produkcji metali na Filipinach „pozostała solidna” w pierwszych trzech kwartałach 2023 r., z 176,24 mld P do 189,08 mld P rok do roku, co oznacza wzrost o 12,84 mld P, czyli 7,28 proc.
Pragnienie minerałów
Jak stwierdzono w raporcie „Odkrywanie cech przepływów niklu w Chinach” opublikowanym przez Science Direct, zarówno nikiel, jak i magnetyt cieszą się dużym popytem w Chinach, które stanowią zaledwie trzy procent światowych rezerw niklu.
CZYTAĆ: Powolna przemoc górnictwa
Stwierdzono, że obecnie 60 procent światowej produkcji stali nierdzewnej i 70 procent światowych akumulatorów litowo-jonowych jest produkowanych w Chinach, przy czym w obu przypadkach występuje duża zawartość niklu.
Jak wynika z danych Obserwatorium Złożoności Gospodarczej, w 2022 r. Filipiny, na które przypada 11 procent światowej produkcji niklu, wyeksportowały do Chin nikiel o wartości 1,2 miliarda dolarów.
Tymczasem, jak podało Filipińskie Centrum Dziennikarstwa Śledczego (PCIJ), magnetyt, czyli czarny piasek, będący jednym z głównych minerałów wykorzystywanych do produkcji stali, jest również eksportowany do Chin.
CZYTAĆ: Senator Raffy Tulfo namawia DENR do zaprzestania wydobycia czarnego piasku
Stwierdzono, że na podstawie najnowszych danych MGB w latach 2012–2014 wyprodukowano 1,75 miliona ton magnetytu, a wszystko to w przybrzeżnych kopalniach w Cagayan: „Wszystkie wydobyte minerały o wartości 2,263 miliarda funtów zostały wyeksportowane do Chin”.
Chińskie połączenia
W 2017 roku DENR, na którego czele stała wówczas nieżyjąca już Gina Lopez, nakazała zamknięcie 23 kopalni metali na Filipinach i zawieszenie pięciu kolejnych z powodu poważnych naruszeń ochrony środowiska.
CZYTAĆ: DENR zamyka 23 obszary wydobywcze
Jednak jak podało PCIJ w 2021 r., spośród 28 kopalń, z których część ma akcjonariuszy z chińskimi powiązaniami, w przypadku dziewięciu zniesiono już nakazy zawieszenia lub zamknięcia, a w czterech otrzymało nakazy zawieszenia.
Od zarządzeń wydanych wobec pozostałych 15 nadal przysługuje odwołanie. Z danych MGB wynika, że dla części spółek wydobywczych, które nakazano zamknąć lub zawiesić, głównym rynkiem eksportowym są Chiny.
Według PCIJ tylko pięciu „pozwolono na wznowienie działalności”, jednak według stanu na 2021 r. 10 z 28 spółek wydobywczych „odnotowało zyski netto […] 16 odnotowało straty netto, a dwie inne nie posiadały dostępnych informacji”.
„Na podstawie dostępnych danych wynika, że w 2020 r. 14 firm wydobyło łącznie 11,85 mln ton suchego niklu o wartości 15,22 mld funtów. Kraj ten jest największym dostawcą rud niklu do Chin, będących głównym konsumentem metali” – stwierdzono.
Pośrednia ręka
W raporcie opublikowanym przez Cambridge University Press stwierdzono, że w 2013 r. większość z 94 „małych kopalń” w Zambales, wobec których Sąd Najwyższy wydał nakaz zaprzestania działalności, to manekiny chińskich firm.
W 2011 r. PSA stwierdziło, że na podstawie swoich ustaleń chińskie firmy dostarczają swoim lokalnym manekinom sprzęt, który jest zwykle używany w górnictwie na dużą skalę, ale którego zabrania prawo regulujące wydobycie na małą skalę.
W tym roku w Batangas aresztowano siedmiu Chińczyków nielegalnie pracujących jako górnicy, natomiast w Misamis Oriental w ubiegłym roku aresztowano pięciu obywateli Chin za nielegalną działalność górniczą.
CZYTAĆ: Katastrofy górnicze: wystarczy
Już w 2014 r. policja aresztowała w Camarines Norte 14 Chińczyków odpowiedzialnych za nielegalne wydobywanie czarnego piasku i konfiskatę minerałów o wartości 12 milionów funtów i ciężkiego sprzętu.
Następnie w 2021 r. przejęto chińską pogłębiarkę do wydobywania czarnego piasku.