Anglia 1 Grecja 2 – Pobudka Carsleya, zdenerwowanie w defensywie i godny hołd dla Baldocka

Anglia przeżyła pierwszą przeszkodę na stanowisku tymczasowego trenera Lee Carsleya.

Grecja, zajmująca w rankingach FIFA 44 miejsca niżej od gospodarzy, zapewniła sobie pierwsze w historii zwycięstwo nad Anglikami po bramce Vangelisa Pavlidisa w doliczonym czasie meczu grupowego Ligi Narodów, który zakończył się stosownym hołdem dla zmarłego wcześniej reprezentanta Grecji George’a Baldocka w tym tygodniu.

Carsley miał wiele do przemyślenia. Główny trener przez chwilę widział Jude Bellingham – kogo jeszcze? — utrzymać poziom gospodarzy, ale nawet remis wydawałby się przypadkowy w wieczór, gdy poprawki taktyczne gospodarzy nie przyniosły efektu, a ich gra przez długie okresy była strasznie chaotyczna.

Tymczasowy wykorzystał nieobecność Harry’ego Kane’a jako okazję do eksperymentowania ze składem nastawionym na atak, a Bellingham nominalnie był fałszywym numerem 9, ale jego zespół był niezrównoważony i niewiele stworzył. Rzeczywiście, to goście stwarzali sobie lepsze okazje w całym meczu i zawsze stwarzali zagrożenie w kontratakach. Oprócz pierwszego gola Pavlidisa, pierwszego w historii Grecji zdobytego przez Grecję na Wembley, trzech innych zawodników zostało wykluczonych ze względu na spalonego, zanim napastnik wytypował zwycięzcę.

Przez cały wieczór Anglia była niepewna. Levi Colwill spisał się znakomicie, odbijając strzał Tasosa Bakasetasa z linii bramkowej w pierwszej połowie po błędzie Jordana Pickforda, a kapitan John Stones również wezwał blok, aby odbić Bakasetasowi. Jednak Grecy w końcu wyszli na prowadzenie na początku drugiej połowy. W panice Anglii Pavlidis wymknął się Cole’owi Palmerowi, Trentowi Alexandrowi-Arnoldowi, Stonesowi i Declanowi Rice’owi i posłał niski strzał do siatki.

Palmer i Anthony Gordon nie wykorzystali najpewniejszych okazji gospodarzy, ale nawet po wprowadzeniu naturalnych napastników nie zaoferowali zbyt wiele, aż do zdecydowanego uderzenia Bellinghama w końcówce. Jednak nawet to okazało się mirażem.

Jack Pitt-Brooke, Tim Spiers i Anantaajith Raghuraman omawiają główne tematy omawiane na Wembley.


Czego nauczył się Carsley?

To był trzeci mecz Carsleya na stanowisku trenera Anglii i jego pierwsza porażka, z której wyciągnie bolesne wnioski.

Bez Kane’a, zamiast wybrać konwencjonalnego zmiennika, Carsley zdecydował się na radykalny system bez napastnika, z Bellinghamem na czele. Było odważnie, ale nie udało się i teraz spotka go właśnie angielski zarzut, że próbował być „zbyt sprytny”. Dopiero gdy na boisku pojawił się Ollie Watkins, Anglia stała się konwencjonalnym zagrożeniem.


Tymczasowy menadżer Anglii na linii bocznej (Michael Regan – FA/The FA via Getty Images)

Carsley zrezygnował także z pomocnika, który siedziałby obok Rice’a, woląc wyposażyć zespół w twórczy talent; kolejna odważna decyzja, ale taka, która pozwalała Grecji za każdym razem kontratakować prosto przez Anglię.

Innego dnia Anglia straciłaby cztery lub pięć goli.

Eksperymenty Carsleya były zasadne, nawet jeśli dzisiejszy wieczór nie przyniósł rozwiązania problemu dopasowania wszystkich jego kreatywnych graczy. Ale będzie też wiedział, że każdego angielskiego menadżera ocenia się na podstawie wyników, a nie procesu myślowego. A Carsley odczuje tego ukłucie w piątkowy poranek.

Jacka Pitta-Brooke’a


Czy formacja początkowa zadziałała?

Krótko mówiąc, nie.

Wybór Carsleya był odważny i prawdopodobnie usatysfakcjonowany przez fanów, którzy od dawna wzywali Anglię do zaprezentowania całego swojego talentu twórczego. Odbyło się to jednak kosztem równowagi, ponieważ zbyt wielu zawodników zajmowało podobne obszary boiska.

Bukayo Saka i Phil Foden nie byli w ogóle zaangażowani w grę, podczas gdy Bellingham pojawiał się na różnych pozycjach, nie wpływając tak naprawdę na grę, z wyjątkiem świetnego obrotu i podania Palmera, który wykorzystał okazję nad poprzeczką. Napastnik Chelsea pokazał przebłyski swojej Chelsea, dokonując kilku schludnych dotknięć i zwolnień, ale nie stwarzając realnego zagrożenia bramkowego.


Użycie Bellinghama jako fałszywego numeru 9 nie zadziałało (Rob Newell – CameraSport via Getty Images)

Gordon miał prawdopodobnie największy wpływ na napastników, uderzając głową po kolejnej najlepszej okazji Anglii w tej połowie po podaniu Alexandra-Arnolda w pole karne i wślizgując Bellinghama do siatki podczas przygotowań do szansy Palmera. Jednak niejednokrotnie wracał z piłką, zamiast przyjąć swojego zawodnika ze względu na nieobecność zawodników w polu karnym i dyscyplinę organizacyjną Grecji.

Alexander-Arnold i lewy obrońca Rico Lewis byli najbardziej imponującymi zawodnikami Anglii w pierwszej połowie, a ich najlepszym sposobem na zdobycie szans zdawały się być podania ponad głową.

Kiedy Grecja grała przez angielską prasę, miała także dużo miejsca w środku pola przed nieprzekonującą linią obrony, co skutkowało dobrymi sytuacjami, które wykorzystano dopiero po strzale Pavlidisa w drugiej połowie.

Odpowiedzią Carsleya było sprowadzenie Watkinsa za Gordona około godziny…

Anantajith Raghuraman

A co z rejigiem?

Przybycie Watkinsa i Madueke za kontuzjowanego Bukayo Sakę spowodowało, że Anglia zmieniła ustawienie na 4-3-3, z Bellinghamem i Fodenem za plecami trio, a Palmer przesunął się na prawe skrzydło. Po tym, jak został znaleziony przez Palmera, Watkins prawie natychmiast zabrał głos w sprawie postępowania, ale jego strzał przeleciał tuż nad poprzeczką.

Po zmianie kształtu Anglii nastąpił okres dominacji Grecji, w miarę jak pojawiały się okazje dla gości, a gospodarze nie stworzyli niczego godnego uwagi poza kilkoma odbitymi dośrodkowaniami i czystymi rzutami rożnymi. Carsley rzucił drugi rzut kośćmi, gdy Dominic Solanke zastąpił Fodena, co spowodowało, że Anglia skutecznie przeszła na ustawienie 4-4-2, rozpoczynając od najbardziej kreatywnej formacji od lat.

Braki w środku pola pozostały jednak, a Grecja w szybkim tempie ruszyła do ataku i dwukrotnie posłała Christosa Tzolisa na bramkę, ale najpierw została zatrzymana przez flagę spalonego (po uderzeniu niecelnym), a następnie przez wracającego do zdrowia Colwilla. Bezzębność Anglii w ataku zdawała się zostać poprawiona jedynie przez nieszczelną obronę w 83. minucie, kiedy Pavlidis przeszedł na kontratak po przechwyceniu kiepskiego rzutu Pickforda z pola karnego, ale bramka została uznana ze względu na spalonego.

I wtedy padł mało prawdopodobny gol dla Anglii.

Zgrabne podanie sprawiło, że Anglia wsunęła Solanke za grecką obronę po prawej stronie i choć jego uderzenie początkowo minęło wszystkich angielskich zawodników w polu karnym, Bellingham przybył późno i zdobył bramkę po podkręconym uderzeniu, które trafiło do siatki po wyciągniętej ręce Odysseasa Vlachodimosa. Na nic to jednak nie pomogło, ponieważ więcej niezdecydowania w defensywie w polu karnym pozwoliło Pavlidisowi zdobyć bramkę na turnie.

Ogólnie rzecz biorąc, zmiany początkowo sprzyjały zmyleniu, ale Watkins przyciągnął do siebie obrońców, a Solanke zaliczył asystę. Zmieniona struktura zapewniała jednak również minimalną ochronę pomocnika, a angielska obrona również nie przykryła się chwałą.

Anantajith Raghuraman


Czy Jordan Pickford miał jednego z te noce?

Grecja miała zamiary atakować i przysporzyła Anglii wielu problemów, ale lepsza drużyna ukarałaby Anglię jeszcze wcześniej za nieudolną obronę na początku meczu, zwłaszcza ze strony Pickforda, który stracił zmysły podczas dwóch szalonych pierwszych minut pierwszej połowy.

Dość nieszkodliwa piłka nad głową, którą Stones prawdopodobnie miał pod kontrolą, zamiast tego spotkał szalejącego Pickforda, który następnie całkowicie zamarł 25 jardów od własnej bramki i uderzył piłką prosto do Bakasetasa. Jego strzał od bramki został wspaniale i akrobatycznie przebity przez Colwilla.


Bakasetas chipuje Pickforda tylko dla Colwilla, aby oszczędzić rumieńców bramkarzowi (Robin Jones/Getty Images)

Z rzutu rożnego Pickford bezskutecznie uderzył w powietrzną piłkę, a Konstantinos Mavropanos z West Ham trafił do pustej siatki, po czym został uznany za spalonego. Pickford rzadko zawodził Anglię w ostatnim czasie, ale to był jego najgorszy okres.

Obrona Anglii była ogólnie dość niepewna. W każdym razie była to gra liczbowa – zespół miał więcej numerów „10” niż włoska agencja modelek, a ilekroć Grecja wychodziła do przodu z czterema lub pięcioma napastnikami, mieli przestrzeń do wykorzystania.

Nie było problemu z liczbą zawodników, którzy zdobyli bramkę dla Grecji, ale Alexander-Arnold, Stones i Palmer nie mieli ochoty rzucać wyzwania Pavlidisowi, którego strzał przeleciał Colwilla przez nogi. Można argumentować, że Pickford też mógł to uratować.

Doszło do wielu przerw po pierwszym golu Grecji, a dwa kolejne gole wykluczono ze względu na spalonego. Ten ostatni padł po rzucie Pickforda do Palmera, który został przechwycony, zanim drużyna wbiegła w pole karne, a Pavlidis ponownie pokonał Pickforda. Świadczyło to o chaotycznym pokazie defensywy – jednym z najbrzydszych, jakie Anglia zaprezentowała na Wembley w ostatnich latach.

Anglia najgorszego zachowała na koniec. Zwycięzca Grecji w 93. minucie był uosobieniem bufonady, gdyż kilku zawodnikom nie udało się wybić piłki, w tym Lewis, który stał nieruchomo z piłką u stóp we własnym polu karnym po tym, jak Colwill pozwolił piłce się odbić, po czym obaj gracze przewrócili się, gdy Pavlidis uderzony. To było niemal komiczne i tym razem VAR nie mógł ich uratować.

Tima Spiersa


Co się stało z Bukayo Saką?

Kibice Arsenalu po raz kolejny będą ubolewać nad przerwami na mecze międzynarodowe. Kanonierzy stracili Martina Odegaarda z powodu kontuzji, gdy pomocnik grał w Norwegii w zeszłym miesiącu, a tutaj Buyako Saka niepokojąco kulał na początku drugiej połowy.

Wydawało się, że Saka złapał się za kostkę, gdy cofał się w pewnym momencie pierwszej połowy. Następnie, na początku drugiej sekundy, po kulewaniu odszedł po zerwaniu ataku Anglii, a następnie po bramce Grecji usiadł na murawie i wyraźnie nie był w stanie kontynuować gry.

Ostrożnie odszedł i został zastąpiony przez Noni Madueke, a teraz będzie nerwowe oczekiwanie na odkrycie skali problemu.


Gordon (Eddie Keogh – The FA/The FA via Getty Images) pociesza niepocieszonego Sakę

Lee Carsley ma nadzieję, że to nic poważnego i że Saka będzie dostępny na niedzielny wyjazd do Finlandii, podczas gdy Arsenal zagra z Bournemouth w przyszły weekend, ale co ważniejsze, pod koniec października na horyzoncie pojawi się starcie na szczycie tabeli z Liverpoolem.

Kontuzja Saki może także wznowić debatę na temat dobrostanu zawodników na najwyższym poziomie w przypadku zawodnika, który do 23 roku życia rozegrał już 236 meczów klubowych i 43 razy występował w reprezentacji Anglii.

Tima Spiersa


Jak zaznaczono śmierć George’a Baldocka?

Tuż przed rozpoczęciem meczu nastąpił ponury moment, gdy obie drużyny – i cały stadion – złożyły hołd reprezentantowi Grecji, George’owi Baldockowi, który zmarł w tym tygodniu w wieku 31 lat.

Zespół gości wyszedł z białą koszulką domową Grecji z napisem „BALDOCK 2” na plecach, w której wspólnie pozowali, wspominając swojego byłego kolegę z drużyny. Baldock, który urodził się w Anglii, ale do Grecji zakwalifikował się dzięki swojej babci, wystąpił w reprezentacji 12 razy. Ostatni z tych występów miał miejsce w marcu podczas barażowej porażki z Gruzją, która uniemożliwiła Grekom awans na Euro 2024.

Reprezentacja Grecji trzyma koszulkę Baldocka przed rozpoczęciem meczu (Glyn Kirk/AFP via Getty Images)

Następnie, gdy na dużych ekranach stadionu pojawiło się zdjęcie Baldocka, reprezentanci Anglii klaskali na skraju środkowego okręgu, podczas gdy reprezentacja Grecji stała ramię w ramię. Po ogłoszeniach w języku angielskim i greckim na całym stadionie zapadła cisza — minuta szacunku, którą wszyscy obecni doskonale zachowali.

Wśród kibiców Anglii wisiała nawet flaga Grecji z herbem Sheffield United, co było jednym z wielu doskonałych hołdów złożonych byłemu MK Donsowi, Sheffield United i obrońcy Panathinaikosu.


Wembley składa hołd Baldockowi (Michael Regan – The FA/The FA via Getty Images)

Te były kontynuowane podczas samego meczu, a Pavlidis trzymał w ręku czarną opaskę, gdy świętował oddanie gościom prowadzenia w drugiej połowie. Jego koledzy z drużyny zebrali się, aby wznieść do nieba tę samą koszulkę „BALDOCK 2”, upewniając się, że obrońca nie zostanie zapomniany.

Jacka Pitta-Brooke’a

zejść głębiej

ZEJDŹ GŁĘBEJ

George Baldock – adoptowany syn Steel City – uosabiał bajkę Sheffield United


Co powiedział Lee Carsley?

Ocenę tymczasowego menedżera reprezentacji Anglii przedstawimy po jego wystąpieniu na konferencji prasowej po meczu.


Co dalej z Anglią?

Niedziela, 13 października: Finlandia (A), Liga Narodów, 17:00 BST, 12:00 ET

Anglia udaje się do Helsinek po tym, jak w zeszłym miesiącu pokonała na Wembley drużynę Markku Kanervy 2:0. Tego wieczoru Kane zanotował swój setny występ w barwach pary, a jego dorobek dla swojego kraju wyniósł 68.


Zalecana lektura

(Zdjęcie na górze: GLYN KIRK/AFP za pośrednictwem Getty Images)

Zrodlo