Almería opuszcza strefę spadkową, a Real Saragossa traci bezpośredni awans

Almería, dzięki zwycięstwu 1:2 na La Romareda i podwójnej bramce byłego zawodnika Saragossy Luisa Suáreza, zdołała wydostać się ze strefy spadkowej, podczas gdy porażka Realu Saragossa oznaczała utratę bezpośredniego awansu, do którego wrócili po jego ostatnim zwycięstwie dzień na Teneryfie.

Reprezentacja Andaluzji po raz kolejny pokazała, że ​​drużynie Aragonii w dalszym ciągu trudno jest grać na swoim stadionie, bo choć w pierwszych dwóch występach wygrała z Elche i Levante, to dwie z drużyn, które teoretycznie muszą walczyć o awans z kategorii, w kolejne dwa, przeciwko Racingowi, który grał w gorszej sytuacji od 51. minuty i przeciwko Almerii, przegrali.

Zwycięstwo to powiew świeżości dla andaluzyjskiej drużyny, która powinna być znacznie wyżej pod względem składu, natomiast porażka po raz kolejny pokazuje, jak nieregularnie pracuje wykwalifikowany zespół, który bardzo dobrze rozpoczął sezon, ale nie jest w stanie utrzymać tak dobrego wyniku wydajność. .

Mecz nie mógł rozpocząć się lepiej dla andaluzyjskiej drużyny, gdyż wbicie Luisa Suáreza w pole karne w 7. minucie zakończyło się rzutem karnym Keidiego Bare, który Kolumbijczyk przyjął, awansując swoją drużynę, jednak nie uczcił tego z powodu do swojej przeszłości w Saragossie.

Radość drużyny Joan Francesca Ferrera „Rubi” nie trwała jednak długo, gdyż pięć minut później po rzucie rożnym główka Ivána Azóna przywróciła remis na tablicy wyników.

Wzajemny szacunek obu drużyn sprawił, że od tego momentu żadna z nich nie była już w stanie wyraźnie przedostać się w pole rywali i dopiero Almería w 18. minucie miała wyraźną opcję na ponowne objęcie prowadzenia po strzale Nico Melameda z skraju pola karnego, który został odrzucony przez bramkarza Saragossy, Gaetana Poussina, który następnie przejął piłkę po kolejnej główce Gonzalo Melero.

Po tej okazji mecz toczył się głównie w środku pola, z pewnym podejściem, ale żaden z dwóch bramkarzy nie musiał ciężko pracować, choć gol Leo Baptistao dla gości nie został uznany w doliczonym czasie gry z powodu spalonego.

Przerwa wniosła do meczu większy rytm gry ze strony obu zawodników, ponieważ było więcej podejść do obu obszarów.

W 54. minucie sędzia podyktował rzut karny Sergio Arribasowi po kontrataku gości, jednak został on unieważniony ze względu na wcześniejszy spalony, a trzy minuty później kolejna świetna akcja Arribasa, który przewyższał wszystkich, którzy stanęli mu na drodze, zakończyła się strzałem, który powalił na kolana. poszedł po prostu szeroko.

Keidi Bare z Saragossy spróbował zza pola karnego w 54. minucie, ale bramkarz Almerii był bardzo uważny.

Dzięki ciągłej grze w obie strony i bardzo zaawansowanej umiejętnej obronie Nico Meladed przefiltrował świetne podanie za bramkę w 67. minucie, które otrzymał Luis Suárez, zyskał pozycję dzięki szybkości, obronił wyjście Poussina i podpisał wynik na 1-2.

Drużyna Aragonii otoczyła bramkę Almerii i chociaż była w posiadaniu piłki, dominowała i dotarła w pole rywala, zrobiła to wyraźnie dopiero wkrótce po rozpoczęciu doliczonego czasu gry po strzale z bliskiej odległości Enrique Clemente, który obronił gol gości i że to ono zadecydowało o zwycięstwie andaluzyjskiej drużyny.

PROGRAM MECZOWY:

1 – R. Saragossa: Poussin; Calero, Lluis López, Vital, Tasende (Clemente, m.40); Aketxe (Francho, m. 46), Keidi Bare (Pau Sans, m. 72), Toni Moya (Marc Aguado, m. 92), Liso; Bazdar i Ivan Azon (Mari, m.72).

2 – UD Almeria: Fernando; Alex Pozo, Chumi, Édgar, Bruno Langa; Arribas (Marc Pubill, m.76), Melero (Gui, m.90), Baba (Centelles, m.83), Nico Melamed (Kaiky, m.90); Baptistao (Lopy, m.76) i Luis Suárez.

Cele: 0-1. M.7: Luis Suárez (kary); 1-1. M.12. Iván Azón; 1-2. M.72. Luisa Suáreza.

Sędzia: Muresan Muresan (Komitet Walencki). Ukarał żółtą kartką Bazdara i Vitala z Saragossy oraz Edgara, Babę, Melero, Lopy, Fernando i Chumi z Almerii.

przypadki: mecz odpowiadający dziesiątemu dniu LaLiga Hypermotion rozegrany na stadionie La Romareda w Saragossie przed 20 814 widzami.

Zrodlo