Absolwent „Więźnia labiryntu” Dylan O’Brien twierdzi, że w dniu, w którym doszło do wypadku bliskiego śmierci, jego obawy dotyczące bezpieczeństwa „nie zostały uszanowane”

Dylan O’Brien wspomina tragiczny wypadek na planie filmu Więzień labiryntu: Lek na śmierć i poczucie, że jego obawy nie są szanowane.

W nowym wywiadzie O’Brien zastanawiał się nad kręceniem dystopijnego filmu science fiction, w którym uległ wypadkowi. Mówi, że doświadczenie zmieniło jego podejście do radzenia sobie na planie filmowym i to, w jaki sposób priorytetowo traktuje własne bezpieczeństwo.

„To było wydarzenie, które odmieniło życie. Można powiedzieć, że podszedłem do wszystkiego inaczej, zwłaszcza jeśli chodzi o trzymanie się swego stanowiska na planie” – powiedział O’Brien Zdrowie mężczyzn. „W naszej kulturze kontrolowanie młodych aktorów jest zjawiskiem powszechnym, a oni starają się to osiągnąć poprzez ciągłe powtarzanie: «Och, nie bądź trudny. Nie bądź wrzodem na dupie. A może narzekasz, sprawiasz trudności? Tego typu rzeczy.”

O’Brien zauważył, że „po wypadku nauczył się nie łączyć dbania o siebie z dbaniem o siebie”.

„Nie pozwólcie im zmanipulować was, abyście myśleli, że jest to trudne, ponieważ patrzę na ten dzień i wiem, że byłem 24-letnim dzieciakiem, który zgłaszał obawy dotyczące naszego podejścia do spraw, a oni nie zostali wysłuchani nie były szanowane” – dodał. „I wtedy stało się to, co się stało. I powiedziałbym, że wszystko uszło na sucho.”

Podczas filmowania Więzień labiryntu: Lek na śmierć w Vancouver w 2016 roku O’Brien uległ wypadkowi podczas wykonywania wyczynu kaskaderskiego. W wyniku wypadku aktor doznał wstrząśnienia mózgu i innych obrażeń fizycznych. Produkcja została wstrzymana, aby umożliwić O’Brienowi powrót do zdrowia. Produkcja filmu została wznowiona w następnym roku i w kinach pojawiła się w r Styczeń 2018.

O’Brien powiedział, że „w ostatecznym rozrachunku w tych przestrzeniach masz własne plecy i tylko na tym możesz polegać”.

„Znam osobę, którą jestem i jaką postać przynoszę na plan, sposób, w jaki traktuję ludzi i miejsce pracy, i wiem, że nie jestem trudny” – kontynuował. „Wiem, że nie jestem dupkiem. Wiem, że tamtego dnia próbowałam się chronić, więc nigdy tego nie zapomnę. To zawsze było prawdą, bo to rzecz, którą chcę ze sobą trzymać”.

Zrodlo