Aaron Rodgers szczerze opowiada o swoich kontuzjach w tym sezonie

(Zdjęcie: Luke Hales/Getty Images)

Kiedy przez trzy lata siedzisz za Brettem Favre, uczysz się, jak być twardym na pozycji rozgrywającego.

To jedna z wielu lekcji, jakie Aaron Rodgers wyciągnął w swojej bogatej karierze.

Ten sezon był jak dotąd trudny dla Rodgersa i New York Jets, ponieważ mają bilans 2-5 i walczą o powrót na zwycięską ścieżkę.

Podczas obecnej serii czterech porażek Rodgers zmagał się z licznymi kontuzjami dolnej części ciała, ale 40-latek stwierdził, że nie wierzy, aby miały one wpływ na jego grę.

„Czuję się dobrze w dni meczowe. … Nie sądzę, żeby to stanowiło problem” – powiedział Rodgers za pośrednictwem Jets Videos.

Czterokrotny MVP NFL nie będzie szukał wymówek, bo wie, że jego zespół zasługuje na wielkość.

Jeśli nie będzie mu szło dobrze, będzie to winił i nie będzie winił swojego zdrowia.

Można zatem stwierdzić, że kontuzje z pewnością miały wpływ na jego zdolność do występów.

Nie jest łatwo uciec przed kontuzjami kolan i kostek, zwłaszcza po rehabilitacji po zerwaniu ścięgna Achillesa, które wyeliminowało go z poprzedniego sezonu już po czterech meczach.

Gdyby był całkowicie zdrowy, jego mobilność byłaby znacznie lepsza.

Stało się to zauważalnym problemem, ponieważ linia ofensywna miała trudności z ochroną Rodgersa.

Przed meczem w 8. tygodniu przeciwko odbudowującej się drużynie New England Patriots istnieje nadzieja, że ​​Rodgers będzie mógł lepiej się poruszać i rozegrać kilka akcji.

Jeśli mu się to uda, istnieje duża szansa, że ​​Jets przełamią passę porażek.

NASTĘPNY:
Nick Wright wymienia największy problem z Jetsami



Zrodlo