18-1? Dominacja Indii na własnym boisku zagrożona, gdy Rachin prowadzi Nową Zelandię do historycznego zwycięstwa

Indie nie przegrały serii testów u siebie od 2012 roku. Ich dominacja była tak duża, że ​​w ciągu ostatnich 12 lat przegrały u siebie zaledwie 4 mecze.

173 najwyższej jakości przejazdy Rachina Ravindry poprowadziły Nową Zelandię do historycznego zwycięstwa w Bengaluru. 36 lat później Kiwi wygrały mecz testowy w Indiach. Southpaw, który ma świetne wyniki w Bengaluru we wszystkich formatach, zabłysnął w swoim pierwszym meczu testowym na tym stadionie.

Chociaż był to wysiłek zespołowy, w którym Tim Southee, Devon Conway, Matt Henry i William O’Rourke kliknęli we właściwym momencie, to Rachin podniósł zespół z 233/7 do 402 i zapewnił gigantyczne 356-biegowe prowadzenie do finału. goście. Gdyby nie imponujące stulecie i 137 partnerstwo z Southee, Nowa Zelandia mogłaby gonić za 207 zamiast 107.

Wątpliwe uderzenie

O ile Nowej Zelandii należą się brawa, o tyle trzeba skrytykować występ Team India. Decyzji o odbijaniu jako pierwszy nie można zbytnio kwestionować, ale odbijanie Indii już tak. Sarfaraz Khan, KL Rahul, Ravindra Jadeja i Yashasvi Jaiswal wyrzucili swoje furtki. W żaden sposób 46/10 nie było na pozór uzasadnionym wynikiem. Było to niesamowicie trudne, ale nie warte łączenia w cenę poniżej pięćdziesięciu.

Do podobnego załamania doszło także w drugiej rundzie. Z 408/3 Indie zostały zredukowane do 462/10. Utrata 7 bramek za zaledwie 56 wcale nie jest dobra. Nerwowe lata dziewięćdziesiąte dopadły Rishabha Panta, a Sarfaraz dał się ponieść swoim 150. Obu zawodnikom jednak nie można nic zarzucić. Zrobili, co do nich należało i wyprowadzili Indie na prowadzenie. Najbardziej rozczarowujące było zwolnienie Jadei w drugiej rundzie, a po tym, jak Pant uderzył gigantyczną szóstkę na odległość 107 metrów, nowa piłka mocno zaniepokoiła Indie.

Kapitan Rohita Sharmy pod skanerem

Kapitan Indii, Rohit Sharma, nie rozegrał najlepszego meczu. Większość kwestionowała jego decyzję o odbijaniu jako pierwszy, ale nawet ignorując to, można znaleźć kilka rażących błędów. Zaczęło się od wysłania Virata Kohli do odbijania o 3. W obecności KL Rahula, gracza, który grał w krykiecie testowym dla Indii, zdecydował się wysłać Kohli.

W meczu z Nową Zelandią 233/7 miał szansę oddać piłkę Jaspritowi Bumrahowi i odesłać Southee. Zamiast tego zdecydował się zatrzymać graczy, którzy poszli na całość. Od overów 64,5 do 86,4 Southee i Rachin Ravindra dodali 137 runów. W tym okresie Bumrah rzucił zaledwie 3 overy, a wszystkie miały miejsce po tym, jak łącznie wykonali 15 overów. Można zrozumieć, że nie chciał męczyć Bumraha i przygotowywać go na nową piłkę. Ale czy Bumrah nie może rzucić 6-12 piłek? Gdyby zerwał to partnerstwo, Indie mogłyby nawet nie potrzebować nowej piłki.

Co się dzieje z Ashwinem?

Ravichandran Ashwin wziął udział w rozgrzewce. Stało się to przeciwko Anglii na początku roku i z pewnością miało to miejsce podczas pierwszego testu między Indiami a Nową Zelandią. W pierwszych rundach zdobył prawie 6 runów i zdobył jedną bramkę, to w dużej mierze przez błąd pałkarza. Rohit nie bardzo mu ufał w obronie 107 i był ostatnim melonikiem, któremu podano piłkę.

Należy zadać sobie pytanie, czy to początek końca? Przechodzi przez to wielu sportowców wszystkich dyscyplin sportowych. Nadal są dobre, ale nie stale. W swoim dniu są niewiarygodnie dobrzy, ale złe dni zaczynają się nasilać wraz z wiekiem. Czy to początek upadku Ashwina?

Wybór redaktora

18-1? Dominacja Indii na własnym boisku zagrożona, gdy Rachin prowadzi Nową Zelandię do historycznego zwycięstwa

Najważniejsze historie


Zrodlo