Xfinity zgodziło się porzucić markę „10G”. Oto, co właściwie oznacza ten termin

Jedno z najbardziej mylących modnych haseł w Internecie zostało (w większości) wycofane. Po tym, jak 31 stycznia panel National Advertising Review Board zalecił Comcast zaprzestanie używania terminu „10G” w reklamie swoich planów internetowych Xfinity, firma niechętnie zgodziła się zmienić swoje podejście.

NARB, będący częścią organu nadzorującego branżę BBB National Programs, argumentował, że sformułowanie to wprowadzało konsumentów w błąd.

„Panel NARB stwierdził, że 10G wyraźnie komunikuje co najmniej, że użytkownicy sieci Xfinity będą mogli uzyskać znacznie większe prędkości niż te, które są dostępne w sieciach 5G” – stwierdziła organizacja w komunikacie prasowym.

„To wyraźne twierdzenie nie znajduje uzasadnienia, ponieważ zapis nie zawiera żadnych danych porównujących prędkości osiągane przez użytkowników sieci Xfinity z prędkościami osiąganymi przez abonentów sieci 5G.”

Dział Reklamy Krajowej Programów Krajowych BBB miał wydał takie samo zalecenie kilka miesięcy wcześniej. Ze swojej strony Comcast stwierdził, że „zdecydowanie nie zgadza się z analizą i podejściem NARB”, ale usunie „10G” ze swoich działań marketingowych. W chwili pisania tego tekstu Mediacom nadal korzysta z „10G” na swojej stronie internetowej.

Prawda o 10G i jego działaniu

10G to termin promujący markę, z którym możesz się spotkać podczas zakupów w usługach internetowych – i choć nie jest to tak proste, jak sugeruje branding, ma on implikacje w świecie rzeczywistym.

10G to skrót od 10 gigabitów na sekundę, czyli symetryczna prędkość obiecywana przez platformę. Prędkości symetryczne oznaczają, że klienci uzyskują tę samą prędkość niezależnie od tego, czy przesyłają, czy pobierają dane. To właśnie odróżnia internet światłowodowy od kabla, który zazwyczaj ma znacznie niższą prędkość wysyłania niż pobierania.

Dzięki modernizacji infrastruktury wprowadzanej pod szyldem 10G dostawcy telewizji kablowej mają nadzieję, że w końcu będą mogli oferować prędkości, które od dawna są głównym atutem konkurencyjnej technologii: internet światłowodowy. Nadal daleko nam do powszechnej dostępności łączności o przepustowości 10 Gb/s, ale tendencja ta może w dalszym ciągu oznaczać znaczny postęp dla krajowego rynku 76 milionów klientów telewizji kablowej.

10G nie ma nic wspólnego z 5G, które odnosi się do piątej generacji technologii bezprzewodowej. Firmy kablowe „bardzo wyraźnie próbują wykorzystać ducha czasu, jaki stworzył kilka lat temu technologia 5G” – powiedział Christopher Ali, profesor telekomunikacji na Penn State University.

10G to także próba konkurowania z szaleństwem Internetu światłowodowego – mówi Ali. Jedną z korzyści dla dostawców telewizji kablowej 10G jest to, że nie wymaga ona kosztownej aktualizacji infrastruktury – kabel koncentryczny jest już dostępny na 83% kraju. „Ostatecznym rozwiązaniem dla większości dostawców usług jest doprowadzenie światłowodu aż do domu” – powiedział Curtis Knittle, wiceprezes ds. technologii przewodowych w CableLabs, konsorcjum branży kablowej pomagającym w budowie platformy 10G. „Jednak jeśli chodzi o kabel, mamy już w ziemi naprawdę świetny kabel koncentryczny”.

Aby poprawić prędkość (oraz niezawodność i opóźnienia) połączeń realizowanych za pośrednictwem tego kabla koncentrycznego, branża opiera się przede wszystkim na czymś, co nazywa się DOCSIS 4.0, co oznacza „Data Over Cable Service InterfaceSpecification”, branżowy standard dostarczania Internetu kablowego. Pomyśl o tym jak o skoku prędkości, który nastąpił wraz z wprowadzeniem routerów Wi-Fi 6 lub telefonów 5G.

W poprzedniej wersji DOCSIS maksymalna prędkość wysyłania wynosiła 1,5 Gb/s; z DOCSIS 4.0 osiągają prędkość do 6 Gb/s. To wciąż daleko od symetrycznych prędkości 10 Gb/s, jakie obiecuje 10G, ale firmy kablowe mogą dokonać tych ulepszeń bez konieczności rozkopywania istniejących linii kablowych.

Chociaż DOCSIS 4.0 jest główną drogą do 10G w branży kablowej, platforma nie jest powiązana z jedną konkretną modernizacją technologii. Niektórzy dostawcy, np. Xfinity, również wykorzystują ulepszenia technologii światłowodowej, aby osiągnąć benchmark 10 Gb/s.

„Dzisiaj 10G to raczej aktualizacja DOCSIS” – powiedział Knittle. „Ale jeśli jutro branża kablowa odkryje nową technologię zapewniającą w ekonomiczny sposób usługę 10 Gb/s, będzie ona również częścią 10G”.

Mimo że operatorzy telewizji kablowej korzystają z marki 10G, jest mało prawdopodobne, że w Twojej okolicy nagle pojawią się symetryczne plany na 10 koncertów. w lutym Mediacom ogłosił, że przechodzi na platformę 10G w West Des Moines w stanie Iowa. Przedstawiciel Mediacom powiedział CNET, że niektóre gospodarstwa domowe w okolicy mają już prędkość 2000/1000 Mb/s, ale w niektórych obszarach miasta wciąż trwają prace modernizacyjne.

Xfinity to zrobił uruchomić własną, symetryczną usługę 10-gigową w czerwcu 2023 r. Przedstawiciel Xfinity powiedział CNET, że plan jest dostępny dla „98% klientów w naszym kraju” i że „w zależności od lokalizacji klienta może być wymagana wizyta w siedzibie firmy i dodatkowe lokalne pozwolenia”. Planu nie zobaczysz jednak, gdy wpiszesz swój adres na stronie Xfinity. Będziesz musiał zadzwonić bezpośrednio do Xfinity i zapytać o dostępność 10G. Kosztuje 299 dolarów miesięcznie plus jednorazowy koszt poprowadzenia kabla światłowodowego z głównej linii Xfinity do domu.

Czy naprawdę potrzebujesz takiej prędkości?

Trudno jest ogarnąć prędkość Internetu sięgającą 10 koncertów. The średnia prędkość Internetu w USA wyniosła 242 Mb/s dla pobierania i 36 Mb/s dla wysyłania w sierpniu 2024 r. – co stanowi piąty najszybszy wynik ze wszystkich krajów na świecie. Przy przepustowości 10 Gb/s, czyli 10 000 Mb/s, teoretycznie można by strumieniowo przesyłać strumieniowo treści z serwisu Netflix w rozdzielczości 4K na 400 telewizorach jednocześnie. (Te prędkości odnoszą się do prędkości uzyskiwanych dzięki połączeniu przewodowemu, czyli dostępowi do Internetu za pośrednictwem routera bezprzewodowego znacznie zmniejsza prędkość –więcej niż 200 telewizorów jednocześnie poprzez Wi-Fi 6E.)

Chociaż szybciej zawsze brzmi lepiej, większość ludzi nie potrzebuje prędkości bliskiej 1000 Mb/s, nie mówiąc już o 10 razy większej. Platforma 10G to w dużej mierze zakład na przyszłość. Branża internetowa uwielbia cytować Prawo Nielsenaktóra stwierdza, że ​​prędkość połączenia zaawansowanego użytkownika Internetu rośnie o około 50% każdego roku, podwajając się co 21 miesięcy – obserwacja ta jest aktualna od 1983 r. Według tych obliczeń, zaawansowany użytkownik zaobserwuje kiedyś prędkość 10G 2028.

Choć wydaje się nie do pomyślenia, aby ktokolwiek potrzebował dzisiaj takich prędkości, historia Internetu mówi nam, że nie jest to aż tak naciągane. Stowarzyszenia kablowe stojące za platformą 10G wymieniają rzeczywistość wirtualną i inteligentne domy jako aplikacje, które mogą spowodować ogromny wzrost zapotrzebowania na przepustowość. Tak jak w 2005 roku nie mogliśmy przewidzieć, że do strumieniowego przesyłania filmów z serwisu Netflix będziemy potrzebować większej prędkości pobierania, tak nie można powiedzieć, jakie technologie będą w przyszłości korzystać z sieci 10G.

„10G jest jak platforma innowacji” – powiedział Knittle. „Mamy nadzieję, że dzięki ciągłemu zwiększaniu prędkości i zmniejszaniu opóźnień pojawią się nowe innowacje, które faktycznie wykorzystają zapewniane możliwości”. Knittle podzielił się jedną prognozą dotyczącą głównego atutu 10G, czyli „zabójcza aplikacja.”

„To się nazywa natychmiastowa satysfakcja” – powiedział. „Wiesz, jak to jest, kiedy przygotowuję się do podróży i chcę pobrać kilka filmów z Netflixa na iPada? Chcę je wybrać i chcę, żeby to było tam i za chwilę. Nie 2 minuty: 2 sekundy.”

A co z szybkością wysyłania?

Większość gospodarstw domowych nie potrzebuje prawie tak dużej prędkości wysyłania, jak pobierania. Można na to spojrzeć tak: konsumujemy znacznie więcej treści, niż produkujemy. Brać ten przykład z YouTube: „Ludzie co minutę przesyłają na platformę 500 godzin filmów”, ale oglądają „ponad miliard godzin filmów dziennie w YouTube”. To stosunek prawie 1400:1.

Dopiero w 2019 r. ruch w dół rzeki był 14 razy większy niż ruch w górę rzeki. Zaczęło się to jednak zmieniać wraz z pandemią Covid-19. Wzrost ruchu upstream w 2020 r. wyniósł 350% stawek historycznych — produkt milionów Amerykanów korzystających z wideokonferencji podczas spotkań roboczych i nauki online. Comcast odnotował 33% wzrost ruchu upstream i 13% wzrost ruchu downstream, podczas gdy Spectrum odnotowało wzrost o 32% w przypadku ruchu upstream w porównaniu do 20% w przypadku downstream. Mimo to ruch w górę rzeki pozostaje ułamkiem ruchu w dół.

„W tej chwili absolutnie nie ma sensu 8 gigabitów na sekundę w transmisji danych” – powiedział Knittle. „Ale nigdy nie wiadomo, kiedy zostanie wynaleziona aplikacja, która wymaga tak dużych nakładów pracy”.

Światłowód kontra kabel: nowy rachunek różniczkowy

Co więc jest lepsze dla przeciętnego użytkownika Internetu: światłowód czy wersja kabla 10G?

Różnica między nimi sprowadza się do budowy kabli łączących Internet z domem. Połączenia światłowodowe przesyłają dane w postaci sygnałów świetlnych przez cienkie pasma szkła, natomiast kable przesyłają sygnały o częstotliwości radiowej za pomocą kabli koncentrycznych z rdzeniami miedzianymi.

Połączenia światłowodowe mogą obsłużyć znacznie więcej danych niż kabel i mogą to zrobić znacznie szybciej. Właśnie dlatego prędkości wysyłania są takie same jak prędkości pobierania w przypadku Internetu światłowodowego — na autostradzie Internetu światłowodowego jest tak dużo miejsca, że ​​dostawcy nie muszą otwierać większej liczby łączy w dół kosztem łączy w górę. Internet kablowy musi dokonać tego kompromisu, czego rezultatem są wyjątkowo nierówne prędkości. Jeden plan kablowy Xfinity zapewnia prędkość pobierania 1000 Mb/s, ale wysyłania tylko 20 Mb/s. To właśnie tę różnicę ma nadzieję zaradzić technologia 10G.

Jeśli aktualizacje 10G pozwolą operatorom kablowym oferować naprawdę symetryczne prędkości, tak jak obiecują, dla przeciętnego użytkownika Internetu nie będzie dużej różnicy funkcjonalnej między nimi. W tym momencie przewaga światłowodu znika, a Twoja decyzja sprowadza się do czynników takich jak cena, warunki umowy i obsługa klienta.

Co internet 10G oznacza dla Ciebie teraz

Być może już widzisz reklamy 10G w Twojej okolicy, więc jak powinieneś uwzględnić 10G, gdy robisz zakupy w Internecie? Nie powinieneś, a przynajmniej nie, bez uwzględnienia innych czynników, które są teraz ważniejsze.

Najlepszy dostawca Internetu nadal będzie sprowadzał się do połączenia ceny, szybkości i obsługi klienta, niezależnie od tego, czy połączenie zapewnia światłowód czy kabel (10G lub inny). Rozpocznij wyszukiwanie wpisując swój adres w polu Mapa łączy szerokopasmowych Federalnej Komisji ds. Komunikacji. Zobaczysz każdego dostawcę usług internetowych dostępnego w Twoim domu, typ oferowanego przez niego połączenia oraz maksymalną prędkość wysyłania i pobierania. To dobry początek, ale zalecamy uzyskanie dodatkowych informacji od co najmniej trzech najbardziej obiecujących dostawców usług internetowych na liście. Oto, co będziesz chciał porównać:

  • Prędkość: to nagłówek każdego planu internetowego, ale wymagana prędkość jest często znacznie mniejsza, niż myślisz. W przypadku planu 1000 Mb/s pobranie dwugodzinnego filmu w jakości HD zajmie około 5 sekund; w przypadku planu 100Mbps zajmie to 50 sekund. Jednak w przypadku czynności takich jak przesyłanie strumieniowe wideo lub przeglądanie Internetu — typowa strona internetowa zajmuje tylko kilka megabajtów, a przesyłanie strumieniowe wymaga jedynie około 20 Mb/s — większa prędkość nie będzie miała żadnego znaczenia funkcjonalnego. To powiedziawszy, korzystanie z Wi-Fi zazwyczaj zmniejsza prędkość o połowę, a im więcej urządzeń podłączysz jednocześnie, tym większej przepustowości będziesz potrzebować.
  • Cena: To nie jest tak proste, jak mogłoby się wydawać. Ceny internetowe to często skomplikowana sieć zniżek i podwyżek cen, dlatego zanim zdecydujesz się na współpracę z dostawcą, warto zapoznać się z drobnym drukiem. Na przykład Xfinity podnosi ceny w niektórych obszarach w drugim i trzecim roku. Niestety, nie zawsze łatwo jest znaleźć te informacje na stronach internetowych dostawców. Czytanie recenzji na stronach takich jak CNET pomaga, ale warto też samodzielnie przeczesać drobny druk.
  • Obsługa klienta: Dostawcy Internetu to grupa powszechnie znienawidzona. W badaniu American Customer Satisfaction Index z 2023 r. cała branża zajęła przedostatnie miejsce, tuż przed stacjami benzynowymi. Mimo to niektórzy są bardziej znienawidzeni niż inni. Możesz poznać reputację każdego dostawcy usług internetowych, przeglądając rankingi ACSI, a także Rankingi JD Power dla poszczególnych regionów. Obsługa klienta jest również jednym z czynników branych pod uwagę przez CNET podczas przeglądu dostawców Internetu.

Prawda jest taka, że ​​daleko nam do technologii 10G, która będzie naprawdę istotna dla większości użytkowników Internetu. Prędkości koncertowe są już dla większości ludzi przesadzone, nie mówiąc już o prędkościach 10-gigowych. Historia mówi nam jednak, że w przyszłości będziemy potrzebować znacznie większej mocy Internetu, nawet jeśli nie wiemy jeszcze, do czego będziemy ją wykorzystywać. Kiedy nadejdzie ten czas, platforma 10G może okazać się kluczem do przyspieszenia dużej części kraju.



Zrodlo