West Ham 0 Chelsea 3 – Obecni współwłaściciele i Jackson ucisza niedowiarków

W sobotnie popołudnie Chelsea pokonała West Ham United 3-0 dzięki dwóm bramkom Nicolasa Jacksona i Cole’a Palmera.

Jackson dał Chelsea prowadzenie po przełamaniu lewego skrzydła, wjechaniu w pole karne i oddaniu strzału przez Alphonse’a Areolę w bramce West Ham. Jackson podwoił prowadzenie Chelsea w zaledwie 18. minucie.

Chelsea powiększyła przewagę krótko po przerwie. Jackson znów przebił się, zanim podał piłkę do Palmera. Palmer oddał strzał lewą nogą, dając drużynie Enzo Maresci trzy gole przewagi.

Tutaj, Lekkoatletyka Simon Johnson analizuje grę Chelsea i omawia najważniejsze kwestie sobotniego meczu.


Czy współwłaściciele byliby zadowoleni z postawy Chelsea?

Trudno przypomnieć sobie ostatni raz, kiedy Todd Boehly i Behdad Eghbali zostali sfotografowani siedząc obok siebie na meczu Chelsea.

W normalnych okolicznościach kibice żadnego klubu nie przejmują się tym, który członek hierarchii jest obecny. Słusznie interesują ich tylko ludzie reprezentujący drużynę na boisku.

Ale czas na ponowne spotkanie Boehly’ego i Eghbali nadszedł zaledwie kilka tygodni po tym, jak ujawniono skalę ich niezgody. Sprawiedliwie rzecz biorąc, klub przekazał, że „biznes będzie jak zwykle”, ale bardzo łatwo to powiedzieć, a bardzo trudno zrobić, gdy każda ze stron chce przejąć kontrolę, aby wykupić drugą.


Współwłaściciele Boehly i Eghbali na meczu w sobotę (Crystal Pix/MB Media/Getty Images)

W nielicznych przypadkach, gdy kamery telewizyjne skierowały się na duet, nie wyglądało to na najcieplejsze małżeństwo, nie wymieniono ani jednego słowa. Ale oczywiście nie było też tak, że każda ich wymiana zdań była filmowana.

Niezależnie od osobistych rozterek, widok ich kosztownie skompletowanej drużyny pokonującej w tak łatwy sposób londyńskich rywali, na pewno poprawił nastrój.

Tylko czas pokaże, jak zostanie rozwiązana sytuacja własnościowa, ale przynajmniej wszystko wydaje się zmierzać we właściwym kierunku na boisku. To najwyższa pozycja Chelsea w tabeli Premier League od czasu przejęcia władzy.


Czy Jackson uciszył tych, którzy mieli wątpliwości?

Wygląda na to, że odkąd Jackson został podpisany przez Chelsea z Villarreal w 2023 r., miał pytania, na które musiał odpowiedzieć. Byli piłkarze relacjonujący mecze w telewizji wydają się regularnie debatować nad tym, czy senegalski reprezentant jest wystarczająco dobry, aby poprowadzić linię ataku klubu.

Presja ta nasiliła się w ostatnich tygodniach, a były pomocnik Chelsea Mikel John Obi głośno wyrażał się o umiejętnościach Jacksona pod bramką rywali, jednocześnie starając się pomóc klubowi w zakontraktowaniu rodaka z Napoli, Victora Osimhena.

Chelsea nie zdołała tego osiągnąć, a Osihmen dołączył do Galatasaray na zasadzie wypożyczenia, chociaż jest to opcja, którą mogliby ponownie rozważyć w styczniu. Ale Jackson nadal musi martwić się presją utalentowanego finiszera Christophera Nkunku z obecnego składu.

Nkunku zastąpił Jacksona pod koniec meczu z Bournemouth w ubiegłym tygodniu i zdobył zwycięską bramkę, strzelając w róg bramki.


Jackson strzela otwierającego gola dla Chelsea (Henry Browne/Getty Images)

Doprowadziło to do jeszcze większej debaty na temat tego, czy Nkunku powinien rozpocząć mecz z West Ham, jednak trener Enzo Maresca obstawał przy 23-latku i zastanawiał się, jak został nagrodzony.

Jackson szybko uciszył kibiców gospodarzy dwoma golami w ciągu pierwszych 18 minut. Tym, co uczyniło te strzały bardziej godnymi uwagi, jest to, że miał dużo czasu na przemyślenie, co zrobić, sytuacja, w której nie zawsze się rozkoszował. Ale wykazał się wielkim opanowaniem przy każdej okazji, aby pokonać Alphonse’a Areolę.

Dzięki temu w pięciu meczach Premier League w tym sezonie strzelił cztery gole, co wcale nie świadczy o tym, że powinien zostać wyrzucony z pierwszej jedenastki.

W ciągu dwóch minut od wznowienia gry Jackson ponownie pokazał swój spokój, prowadząc świetną kontrę ataku West Ham i idealnie wymierzył podanie do Cole’a Palmera, który podwyższył wynik na 3-0. To był kolejny przykład podejmowania właściwych decyzji, podczas gdy w inny dzień mógłby szukać osobistej chwały i strzelać dziko, próbując zdobyć hat-tricka.

Kiedy tym razem zastąpił go Nkunku, kibice gości zgotowali mu owację na stojąco, skandując „Nico”. To było jedno z najcieplejszych przyjęć, jakie otrzymał od kibiców Chelsea.


Czy Caicedo w końcu zasługuje na swoją cenę?

Caicedo nie potrzebował dużo czasu, aby stać się jednym z graczy, którym Maresca zaufał najbardziej. Biorąc pod uwagę, że kosztował Chelsea rekordowe 115 milionów funtów (po uruchomieniu dodatków) od Brighton w zeszłym roku, być może należało się tego spodziewać.

Jednak Maresca dał Caicedo najwięcej minut na boisku spośród wszystkich piłkarzy Chelsea w tym sezonie, co jest pewnym komplementem, biorąc pod uwagę, że lubi dokonywać zmian, by dzielić się obowiązkami.

Caicedo wystąpił we wszystkich pięciu meczach Premier League pod wodzą Maresci, a także w 84 minutach pierwszego meczu kwalifikacji Conference League przeciwko Servette. Gdy mecz rewanżowy groził wymknięciem się spod kontroli, reprezentant Ekwadoru był jednym z pierwszych rezerwowych, którzy wkroczyli na boisko, aby pomóc zapewnić sobie zwycięstwo w klasyfikacji generalnej.


Caicedo zaimponował Chelsea (Adrian Dennis/AFP via Getty Images)

Z każdym meczem pod wodzą Maresci stawał się coraz lepszy, a jego wkład w to rzadkie zwycięstwo na London Stadium jest chyba najlepszy. Nie tylko dlatego, że drugi gol Jacksona padł po jego dobrym podaniu. Caicedo wydawał się być wszędzie, zdobywając piłkę i przechwytując ją.

Według ktoscored.comprowadził Chelsea pod względem liczby szarż (osiem) i największej liczby dotknięć (74). Był również drugi pod względem liczby podań za Levim Colwillem. West Ham był tak sfrustrowany jego zachowaniem, że Michail Antonio uciekł się do brzydkiego ataku, za który słusznie dostał żółtą kartkę, aby go zatrzymać.

Gdy pod koniec meczu Enzo Fernandez został zmieniony, Caicedo otrzymał opaskę kapitańską i mógł dokończyć mecz.


Co powiedział Enzo Maresca?

Przekażemy wam tę informację po jego wypowiedzi na konferencji prasowej po meczu.


Co dalej z Chelsea?

Wtorek, 24 września: Barrow (H), Puchar Ligi Angielskiej, 19:45 czasu brytyjskiego, 14:45 czasu wschodniego

Sobota, 28 września: Brighton (H), Premier League, 15:00 czasu brytyjskiego, 10:00 czasu wschodniego


Zalecana lektura

(Górne zdjęcie: Henry Browne/Getty Images)

Zrodlo