Lalbo to wyglądało jak impreza w Accor Arena w Paryżu. Francja zakończyła się politycznym protestem brazylijskiego zawodnika UFC Renato Moicano, który w swoim zwycięskim przemówieniu ostro skrytykował prezydenta Francji Emanuela Macrona.
Sportowo Moicano zwyciężył z Benoitem Saint-Denisem, gdy ze względu na zalecenia lekarskie Francuz nie mógł kontynuować walki, którą trzeba było przerwać w trzeciej rundzie.
Momentem wieczoru był wywiad w oktagonie, w którym Brazylijczyk przeprosił Francuzów za swoje słowa przed walką, gdyż Moicano wypowiedział się pod adresem Francuzów „bzdury”.
Moicano i jego występ w Paryżu
Choć przeprosił Francuzów, Moicano zachował uprzejmości dla rządu, na którego czele stał Emanuel Macron.
„Pieprzyć tych wszystkich globalistów; pieprzyć tych wszystkich globalistów; oni próbują forsować polityczny i skorumpowany program”.
Na tym jednak krytyka się nie skończyła, Moicano zaostrzył swoje wystąpienie i nie powstrzymywał się od wypowiadania się na temat francuskiego prezydenta.
“Jeśli zależy wam na waszym cholernym kraju, przeczytajcie Ludwiga von Misesa i 6 lekcji austriackiej szkoły ekonomicznej, sukinsyny!… Pierdolcie się, Macronie!„.
Ośmielony Brazylijczyk zdążył wysłać wiadomość do Dany White’a, od którego żądał łatwych walk, aby bezproblemowo zarobić pieniądze.
“Chcę łatwych pieniędzy; Paddy Pimblett, łatwe pieniądze; Dan Hooker, łatwe pieniądze; Nawet nie myśl o pieprzonych bójkach. Chcę łatwych walk“