Tiktoker z Ekwadoru nie wierzy w to, co robią pracownicy w Hiszpanii: "Nigdy nie widziałem go na zewnątrz"

Kiedy podróżujemy, czy to w celach turystycznych, czy dlatego, że zamierzamy zamieszkać za granicą w celu nauki lub pracy, podczas naszego pobytu w innym kraju zdarza się wiele sytuacji, które mogą nas zaskoczyć, w niektórych przypadkach na lepsze, a w innych inni na gorsze. Zależy to oczywiście od zwyczajów, z których pochodzimy, które różnią się od tych panujących w kraju, do którego się udajemy.

W niektórych przypadkach ma to związek z jedzeniem, urządzeniami, harmonogramem, a nawet pracą. To ostatnie wywarło bardzo złe wrażenie na Ekwadorczyku, który na platformie TikTok nazywa się @yayitacontrerasss. I jest to jej zdaniem bardzo powtarzający się zwyczaj w pracy wśród Hiszpanów.

Zdaniem tiktokera, w naszym kraju panuje całkowicie nadmierne znęcanie się nad pracownikami, którzy odchodzą, aby uniknąć wyrzucenia z firmy. Kiedy masz spotkanie, na którym możesz zostać zwolniony lub twój kontrakt dobiega końca, masz depresję, migreny lub inny ból i rezygnujesz. W ten sposób pracownik wydłuża czas przebywania w firmie.

Ponadto sama stwierdza, że ​​jest jej przykro, ponieważ pracownicy mówią, że szefowa powinna się denerwować, podczas gdy w rzeczywistości nie są jej wrogami. Z tego powodu przedsiębiorczość w Hiszpanii jest bardzo niska, ponieważ w takich sytuacjach chce się pokazać pracownika jako ofiarę, a szefa jako złego, i dlatego ludzie nie chcą zakładać i mieć firmy.

Urlopy bez wątpienia mają wpływ ekonomiczny na firmę, ale także na pozostałych współpracowników, którzy muszą wykonywać pracę odpowiadającą osobie przebywającej na urlopie. Dzieje się tak dlatego, że w czasie trwania zwolnienia lekarskiego, które zwykle nie jest długie, nie ma możliwości zatrudnienia kogoś na jego miejsce.

Fakt absencji chorobowej – mówi Tiktokerowi – sprawia, że ​​firmy niechętnie zatrudniają pracowników na czas nieokreślony, ponieważ korzystają z systemu i nadużywają zwolnień lekarskich. Fakt ten powoduje, że kadra firmy jest tymczasowa, a miejsca pracy niestabilne. Oskarża także tych, którzy odchodzą z powodu lęku lub depresji, że wyrządzają wiele krzywdy tym, którzy naprawdę cierpią z powodu takich sytuacji.

Problem dla niej polega na tym, że w Hiszpanii system zamiast promować przedsiębiorczość, wysiłek, poświęcenie i pracę, bardziej sprzyja przyzwyczajaniu pracowników do unikania odpowiedzialności, a nawet konieczności brania na siebie konsekwencji i kosztów.

Zrodlo