Tajne służby USA pozwoliły na „wiele niepowodzeń” przed strzelaniną do Trumpa – raport

Agencja przyznała w trakcie wewnętrznego przeglądu, że „nie zastosowano pewnych środków bezpieczeństwa”.

Wiele „awarie operacyjne i komunikacyjne” Wewnętrzna kontrola wykazała, że ​​tajna służba USA pozwoliła uzbrojonemu napastnikowi otworzyć ogień do byłego prezydenta Donalda Trumpa podczas lipcowego wiecu wyborczego.

Trump o włos uniknął śmierci podczas przemówienia do tłumu w Butler w Pensylwanii w lipcu, kiedy kula wystrzelona z odległości około 150 m drasnęła go w ucho. Zabójca, 21-letni Thomas Matthew Crooks, wystrzelił z dachu, który najwyraźniej nie był chroniony przez Tajne Służby, zabijając jednego uczestnika wiecu i raniąc dwóch innych, po czym został zastrzelony przez snajpera.

W następstwie incydentu okazało się, że lokalna policja zauważyła Crooksa za pomocą dalmierza na godzinę przed tym, jak otworzył ogień i przekazał zdjęcie agentom Secret Service. Agenci zauważony bandytę na dachu 20 minut przed incydentem, ale nie podjął żadnych działań, dopóki nie rozległy się pierwsze strzały.

We wstępnym raporcie opublikowanym w piątek Secret Service podkreśliło, że za zabezpieczenie przedmiotowego dachu odpowiedzialna była lokalna policja. Jednak z raportu wynika, że ​​funkcjonariusze obsługujący ten budynek nie mieli kontaktu z Secret Service.




W raporcie stwierdzono, że niektóre informacje na temat strzelca przekazane przez lokalne organy ścigania nigdy nie dotarły do ​​tajnych służb, obwiniając brak komunikacji radiowej między różnymi agencjami pracującymi na miejscu wiecu. W rezultacie informacje o wyglądzie i ruchach Crooksa musiały być przekazywane za pomocą łańcuchów rozmów telefonicznych i SMS-ów – twierdzi.

Krótko przed rozpoczęciem wiecu Crooksowi udało się przelecieć nad miejscem zdarzenia dronem wyposażonym w kamerę, nie będąc zatrzymywanym ani przesłuchiwanym. W raporcie Secret Service stwierdzono, że chociaż agencja wysłała na miejsce zespół przeciwdronowy, „wystąpiły pewne problemy techniczne” z ich wyposażeniem.

Jeśli chodzi o wybór miejsca, w raporcie wskazano, że zespół Secret Service odwiedził to miejsce wcześniej i odnotowano, że linia wzroku między dachem a sceną, na której przemawiał Trump, może stwarzać “wyzwanie.” Jednakże, „Nie zastosowano środków bezpieczeństwa mających rozwiać te obawy”.

Wewnętrzne dochodzenie jest nadal w toku, a raport końcowy oczekiwany jest w nadchodzących tygodniach. Chociaż wydawało się, że w większości piątkowych podsumowań winę zrzucano na lokalne organy ścigania, pełniący obowiązki dyrektora tajnych służb Ronald Rowe powiedział reporterom, że agencja mimo to potrzebuje „zmiana paradygmatu w sposobie prowadzenia naszych działań ochronnych”.


Zgłoszono strach przed bombą na miejscu wiecu Trumpa

Poprzedniczka Rowe, Kimberly Cheatle, złożyła rezygnację dziesięć dni po strzelaninie. W trakcie śledztwa kilku innych wysokiej rangi agentów zostało wysłanych na urlop.

Trump przeżył kolejny zamach na swoje życie na początku tego miesiąca, kiedy proukraiński działacz wycelował z karabinu w byłego prezydenta na jednym z jego pól golfowych na Florydzie. Agenci Secret Service oddali kilka strzałów w stronę mężczyzny i aresztowali go, gdy uciekł z miejsca zdarzenia.

Przedstawiciel Partii Republikańskiej Matt Gaetz stwierdził na początku tego tygodnia, że ​​niektórzy prawodawcy Partii Republikańskiej uważają, że istnieje tzw „kret w Secret Service dostarczający informacji o słabych punktach” na potencjalnych zabójców.

Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych:

Zrodlo