Równa ręka Joe Espady prowadzi Astros do nieprawdopodobnego tytułu AL West

HOUSTON — Joe Espada, który był na skraju historii baseballu, w końcu się załamał. Jego zawodnicy nazywają go zrównoważonym, menadżerem, który pozostał stabilny przez tak wiele: serię kontuzji miotaczy, niedoskonałą konstrukcję składu i niemożliwe szanse na stawienie czoła franczyzie, która przez ostatnie sześć sezonów była obca porażkom.

Dwadzieścia pięć innych drużyn w erze ekspansji Major League Baseball rozpoczęło sezon składający się ze 162 meczów z wynikiem 7-19. Wynik ten stał się okrzykiem bojowym w klubowym domu Houston Astros, w którym panowała atmosfera szyderstw, dominacji, przeznaczenia, a w najtrudniejszym roku tej złotej ery także wątpliwości.

„Joe zachował spokój, gdy nikt nie zwracał na nas uwagi. Joe zachowywał spokój. Zawsze był wobec nas szczery i myślę, że to bardzo pomogło. Mieliśmy 7-19, a on zachował się tak samo jak dziś” – powiedział zawodnik uniwersalny Mauricio Dubón.

„Nigdy nie zmienił charakteru”.

Kiedy to zrobił, wyłonił się etos całej drużyny. Trzech outów stało między Houston a nieprawdopodobnym tytułem American League West, gdy serce Espady zaczęło bić szybciej. Łzy zaczęły się formować, gdy zamykający wart 95 milionów dolarów wykonywał rozgrzewkowe rzuty. Dłoń na jego kolanie uspokoiła chaos, który go ogarnął.

„Hej, oddychaj” – powiedział mu Yordan Alvarez – „damy sobie radę”.

Siedemnaście rzutów Josha Hadera potwierdziło przepowiednię Alvareza. Espada płakała, gdy to robili. Trzy home runy wspierały najlepsze rzuty w zwycięstwie 4-3, zapewniając plan, który ten klub musi podążać, jeśli chce pisać więcej historii. Astros są trzecią drużyną od 1961 roku, która rozpoczęła pełny sezon 12-24 i została mistrzem dywizji. Żadna z pozostałych dwóch nie wygrała World Series.

„(Espada) mówił nam na początku o tym, żeby wierzyć w siebie nawzajem i wspierać się nawzajem, i myślę, że ten zespół zrobił dokładnie to”, powiedział Hunter Brown, zawodnik wyjściowy.

„Jesteśmy Houston Astros, człowieku. Mówiąc wprost. To wszystko. Jesteśmy Astros. Musicie przyjść i to przyjąć. Czy jesteśmy 10 gier z tyłu, 12 gier poniżej .500, tacy właśnie jesteśmy. Wierzymy, że tacy jesteśmy. I to właśnie możemy zrobić”.

Espada, który czekał całe swoje baseballowe życie, aby zarządzać, rozkoszował się tym, co jego drużyna osiągnęła w kąpieli piwa i szampana, o czym mało kto by pomyślał. Wezwał cały swój personel trenerski do małego biura na toast Le Chemin Du Roi Brut. Trener od odbijania Alex Cintrón wylał mu całą butelkę na głowę, zanim zdążył się rozpocząć.

„Świetnie. Niewiarygodnie. Niezłomny” – powiedział trener rzutów Josh Miller o swoim szefie. „Radził sobie z wieloma ciosami na początku – wszyscy tak robiliśmy. To było trudne. Trudno było być częścią tego, ale on zachował kamienną twarz i utrzymywał pozytywne nastawienie, a chłopaki to odwrócili i kontynuowali. To była niesamowita robota”.

Zanim rozpoczął się sezon, rozmyślał: „Im bardziej nie będziesz się wtrącał do tej drużyny, tym lepiej ona gra”. Właściciel Jim Crane kiedyś zażartował, że zarządzanie klubem to nic więcej niż „wypełnianie karty (składu)”. Rozpoczęcie sezonu z bilansem 12-24 musiało być wyzwaniem dla percepcji obu mężczyzn.

Przywiązanie do kultury wydaje się banałem, ale to jest fundament, na którym zbudowano ten klub — i to pozwoliło mu przetrwać. Niewiele innych wyjaśnień jest wystarczających dla tego awansu, poza monumentalnym upadkiem Seattle Mariners i drastycznym regresem Texas Rangers. Houston wygrało najgorszą dywizję baseballu, ale wyszło z głębi, której niewielu innych kiedykolwiek osiągnęło.

Houston rozegrało 79 gier, zanim osiągnęło wynik .500, a po 73. grze traciło 10 gier do Mariners. Espada błagał swój sztab trenerski, aby „nadal naciskał na tych chłopaków, motywował tę grupę”.

„Zachował równowagę nawet w trudnych czasach, po prostu był konsekwentnym głosem. Przejść od 10 gier do wygrania dywizji, to jest niesamowite” – powiedział trzeciobazowy Alex Bregman.

„Konsekwencja każdego dnia. Wierzył w nas i po prostu kontynuowaliśmy pracę. Ten zespół kontynuował pracę”.

Espada dzwonił o północy do menedżerów, pod którymi pracował, zastanawiając się, jaką taktykę przyjąć, gdy zespół groził załamaniem. Zwołał co najmniej jedno spotkanie zespołu 25 kwietnia, po trzech zwycięstwach na Wrigley Field, które dały jego drużynie wynik 7-19. Żadna drużyna American League nie ma lepszego wyniku od tamtej daty.

„Nigdy nie panikował, nigdy się z nas nie wycofywał” – powiedział trener od odbijania Troy Snitker. „Nigdy nie czuliśmy, że jesteśmy poza tym wszystkim i dlatego przychodził na boisko każdego dnia. To właśnie ta atmosfera dawała się graczom. Pomogło nam zachować stabilność, spokój i pracować nad tym, co musieliśmy zrobić, aby wrócić na właściwe tory, a on odegrał w tym dużą rolę”.

Zmierzenie wartości jakiegokolwiek menedżera jest niemożliwe dla tych, którzy nie są zanurzeni w codziennych działaniach zespołu. Zawodnicy i ich wyniki dyktują wyniki o wiele bardziej niż jakiekolwiek manewry w grze. Najważniejszym zadaniem współczesnego menedżera jest utrzymanie harmonii w klubie, w którym znajduje się 26 różnych osobowości, priorytetów i preferencji.

Robienie tego w spirali jest trudne. Robienie tego bez wcześniejszego doświadczenia tylko pogarsza sprawę. Houston szczyci się posiadaniem klubu prowadzonego przez graczy. Wtrącaj się za bardzo i ryzykujesz zakłóceniem tej harmonii. Zignoruj ​​to całkowicie, a problemy będą się utrzymywać. Równowaga jest obowiązkowa, ale osiągnięcie jej jako menedżer pierwszego roku może być zniechęcające.

„Chodzi o przekazywanie wiadomości, o komunikację i zaufanie, że wykonują właściwą pracę” — powiedział Espada. „Były dni, kiedy rozmawiałem z nimi na temat: ‘Hej, upewnijmy się, że jesteśmy lepsi w robieniu tych rzeczy’, ale przywództwo polega na zaufaniu. Kiedy próbujesz mikromanagementować, sprawy mogą stać się niedbałe”.

Espada przeprowadził niezliczone wywiady z innymi klubami i opracował plany na wypadek, gdyby został menadżerem. Nic nie mogło przygotować go na trudną sytuację, której doświadczył. Po 36 meczach FanGraphs dawał Astros 17,6 procent szans na wygranie dywizji. Spadły do ​​10,8 procent 18 czerwca, dnia, w którym skład Houston nie zdobył gola przeciwko najgorszej drużynie w historii nowoczesnej ligi głównej i spadł siedem gier poniżej 0,500.

Wideo Jose Altuve wypuszczając serię przekleństw między inningami zaproszono do zastanowienia się, czy wkrótce nie nastąpi spirala. Altuve jest łagodnym metronomem tej maszyny, jedynym człowiekiem, którego wybuchy powinny być badane jako coś więcej niż tylko wyładowanie gniewu w środku sezonu.

„Dzięki Bogu mieliśmy znajomą twarz w klubie, kiedy mieliśmy problemy” – powiedział dyrektor generalny Dana Brown. „Może nowy lub świeży menedżer mógłby się zirytować tymi facetami, ale Joe, będąc nowym menedżerem, znał grupę. Utrzymywał wszystko w ryzach. Pozostawał pozytywny, nawet kiedy mnie było trudno pozostać pozytywnym”.

Brown jest nierozerwalnie związany z Espadą, pierwszym menedżerem, którego kiedykolwiek zatrudnił. Razem pozbyli się z listy 93 milionów dolarów błędów popełnionych przez Crane’a i jego kadrę doradców z Cooperstown pod nieobecność menedżera generalnego. Uzupełnienie jej o weteranów, takich jak Jason Heyward i Hector Neris, wzmocniło przywództwo w klubie. Wtorek, decydujący home run Heywarda, pomógł zapewnić sobie zwycięstwo w dywizji.

Espada uważa, że ​​bycie pomijanym przez mnóstwo innych drużyn poszukujących menedżerów miało swój cel, być może dlatego, że Astros są tam, gdzie zawsze miał być. Sześć sezonów jako trener ławki rezerwowych przyniosło Espadzie pocieszenie przez cały sezon, podczas gdy niewielu innych miało je. W tej organizacji panuje atmosfera nieuchronności, niezrażona remontem, tumultem lub 10-meczowymi deficytami. Espada jest tego przykładem.

„Jest w grze od dawna. Wiedział, jak dobra może być ta drużyna i nie sądzę, żeby kiedykolwiek przestał wierzyć, że możemy dojść do tego punktu” – powiedział Snitker. „Sposób, w jaki pojawiał się każdego dnia, naprawdę udzielił się wszystkim innym”.

(Zdjęcie: Tim Warner / Getty Images)



Zrodlo