Recenzja Apartamentu 7A: Frustrujący prequel horroru jest zbyt nawiedzony przez dziecko Rosemary

W 1968 roku, Dziecko Rosemary został wydany i stał się jednym z najbardziej wpływowych horrorów wszech czasów. 56 lat później, Apartament 7A opowiada historię tego, co wydarzyło się tuż po tym, jak Mia Farrow i John Cassavetes wprowadzili się do przerażającego budynku Bramford w Nowym Jorku i zostali wplątani w plany miejscowych czcicieli diabła. Akcja rozgrywa się ponownie w 1965 roku i opowiada smutną historię Terry Gionoffrio (Julia Garner) i jej własnego zaangażowania w ten sam kult, aż do momentu, gdy poznajemy ją w Dziecko Rosemary.

Ten Dziecko Rosemary prequel jest dziełem reżyserki Natalie Eriki James, która wcześniej stworzyła chwalony przez krytyków, ale budzący kontrowersje film Relikt, co jest mistrzowską klasą w strachu. To dało Apartament 7A solidny fundament, biorąc pod uwagę Dziecko RosemarySukces filmu polegał na budowaniu klaustrofobicznego strachu, ale prequel wiązał się z poważnym wyzwaniem. Już wiemy, jak się kończy, ponieważ tak właśnie Dziecko Rosemary zaczyna się. Jak więc przekonująco opowiedzieć historię, która nie może zaskoczyć?

W rzeczywistości nie powinno to być katastrofalną przeszkodą dla opóźnionego prequela, ponieważ Dziecko Rosemary nigdy nie chodziło o objawienia fabuły. Oryginał ma w sobie coś odrażającego i nieuchronnego, a to tylko Dziecko Rosemaryzakończenie i wybór Rosemary, który naprawdę wszystko psuje. I nie jest tak, że nie byliśmy w tej sytuacji niezliczoną ilość razy dzięki niezliczonym prequelom: ale pytanie brzmi, czy osiąga swoje cele fabularne?

Apartament 7A rozczarowuje własnymi porównaniami do dziecka Rosemary

Prequel próbuje być jednocześnie nowy i stary, ale nie do końca mu się to udaje

Apartament 7A zawsze miał istnieć w długim cieniu Dziecko Rosemary, i porównań nie da się uniknąć. Jest to dość jaskrawo poruszane w samym filmie dzięki decyzji, aby skutecznie zapowiadać i jednocześnie przerabiać oryginał. Historia jest rażąco podobna, co wydaje się celowym wyborem, aby zaoferować komentarz na temat tego, jak cykliczne jest poszukiwanie następcy Szatana. Jest nawet ukłon w stronę ofiary przed Terrym na początku, na wypadek gdybyś przegapił przesłanie.

Problem z Apartament 7A chociaż, czy to jest to nie jest Dziecko Rosemarymimo że najwyraźniej świadomie ustawił swoje stoisko jako faksymile. Natalie Erika James świetnie poradziła sobie z zadaniem naśladowania stylu Romana Polańskiego: ruchy kamery i zbliżenia Terry’ego to mistrzowskie fałszerstwa, a w stylu i treści jest wystarczająco dużo nawiązań, aby docenić, jak dobrze przestudiowany jest ten film. Apartament 7A Jest.

Wprowadzono tak wiele zmian, że można odnieść wrażenie, że jest to raczej nowa interpretacja oryginału, który uparcie twierdzi, że tak nie jest.

Niestety, film gubi się w próbach utrzymania kreatywnego kopiowania, zapominając zarówno o własnej tożsamości, jak i, co mylące, o niektórych drobniejszych szczegółach Dziecko Rosemary. Przecież gdyby zamiarem było płynne powiązanie tej historii z oryginałem, to koniec musiałby się zaczynać dokładnie tak samo, jak początek drugiej części? Zamiast tego wprowadzono tak wiele zmian, że można odnieść wrażenie, że jest to raczej przeróbka oryginału, który wciąż upiera się, że nim nie jest. Kto powiedział, że diabeł tkwi w szczegółach?

I to jest jeden z największych problemów: wierność jest imponująca, nawet jeśli wolałbym więcej Relikt‘s dread, ale zmiany są bardzo rozpraszające. Przedstawiono nam obietnicę, że do końca dotrzemy do ustalonego punktu i do szczęśliwej postaci, którą widzieliśmy w pralni, ale każda zmiana staje się coraz bardziej myląca. Jedynym logicznym wnioskiem jest to, że to nie są te same postacie, ale to nie to Apartament 7A mówi. W tym momencie warto zaznaczyć, że ta seria jest powiązana z gaslightingiem.

Obsada Apartamentu 7A jest nierównomiernie zrównoważona, ale Garner jest świetny

Diane Wiest wychodzi z prequela z dobrym skutkiem

Część zabawy w prequelu polega na tym, kto zagra nowe wersje starych faworytów. Diane Wiest podjęła się przerażająco trudnej perspektywy zastąpienia Ruth Gordon jako Minnie Castevet; Kevin McNally gra Romana Casteveta (wcześniej Sidneya Blackmera), a Patrick Lyster oferuje nowe spojrzenie na odrażającego doktora Sapirsteina granego przez Ralpha Bellamy’ego. McNally jest dobry sam w sobie, ale gra Romana zbyt przyjacielsko w porównaniu do niepokojąco okrojonego oryginału, Lyster wygląda jak ktoś, kto odgrywa rolę, ale jest szczegółem tła, a Wiest jest bardzo dobry.

Nie jest Ruth Gordon, co byłoby niemożliwe, ale jej interpretacja Minnie jest nieco bardziej kwaśna, i trochę mniej oburzające. Mimo wszystko, gdyby to nie był prequel Dziecka Rosemary i nie było niczego, co można by bezpośrednio porównać z jej występem, byłoby dobrze.

Julia Garner jest znakomita jako Terry. Nie ma takiego samego ciężaru porównania w występie, ponieważ Victoria Vetri była tylko w jednej scenie. Nadal nie mogę zignorować faktu, że jej historia została całkowicie zmieniona, wraz z kilkoma jaskrawymi szczegółami zakończenia, lub jej zupełnie innym zachowaniem, lub faktem, że wspomniana scena tak naprawdę nie dzieje się tutaj, pomimo nakładających się osi czasu, ale Garner gra wyizolowaną główną rolę mocno.

Znajduje coś złożonego i rozbrajającego w mroku pragnienia Terry’ego, by za wszelką cenę być sławnym, w błyskach arogancji i obojętności. Nie wszystko po prostu jej się przytrafia. I tak naprawdę w tym wyborze w końcu otrzymujemy odpowiedź na pytanie, dlaczego Rosemary robi to, co robi pod koniec Dziecko Rosemary. To jednak odbywa się kosztem wierności wersji postaci Vetriego.

Nowa postać Jima Sturgessa – Alan Marchand – jest słabością. Jest kluczem do wszystkich marzeń Terry, jako strażnik jej szansy na sławę, ale nie czuje się ani wystarczająco obecny, ani wystarczająco niepokojący, aby naprawdę sprzedać swoją rolę w rzeczach. Gdyby był odrobinę bardziej czarujący lub wystarczająco odrażający, aby uczynić dosłowny układ Terry z diabłem bardziej bolesnym, byłby bardziej pamiętny.

Historia i podteksty apartamentu 7A odkrywają podobne tereny do „Dziecka Rosemary”

Ważna wiadomość przekazana w odpowiedni sposób

Julia Garner z bliska w apartamencie 7A

W porównaniu do Rosemary, Terry jest świadomie mniej sympatyczna, ponieważ jej motywacją jest sława, a nie paląca potrzeba posiadania dziecka. Ale w jej charakterze jest interesujący komentarz, tak jak w charakterze Mii Farrow był znaczący podtekst. Obie reprezentują uciskane kobiety, ale nie tylko utratę sprawczości (Który Apartament 7A (w tekście nie ma o tym mowy), istnieje również bardziej oczywista analogia między autonomią ciała a prawem do aborcji.

Ta ciężka wiadomość działa całkiem dobrze, wpleciona w narrację, zamiast stać od niej rażąco z boku. Szkoda tylko, że film powstrzymuje się, gdy czujesz, że zaraz pokaże zęby. Nie ma przekonania, by to zrobić, a wiadomość kończy się pomieszaniem. Podobnie jak w przypadku postaci Sturgessa, wydaje się to przygotowaniem, które nigdy nie zostało do końca zrealizowane.

Film jest również wystarczająco odważny, aby zbadać rolę Terry w jej własnym stanie: nie w przemocy, której doświadcza, ale w jej gotowości do podporządkowania się. Rosemary została pozbawiona sprawczości i uwięziona, ale Terry czuje się bardziej wolna, aby odejść, dopóki nie będzie. To może być błędnie zinterpretowane jako nieporozumienie dotyczące przemocy domowej (której to wszystko jest alegorią), ale tak nie jest.

Konformizm Terry’ego jest wyczerpujący, ale o to właśnie chodzi.Praca kamery została inteligentnie zaprojektowana, aby nie zaburzać postrzegania Terry’ego przez widzów. W pewnym momencie jesteśmy jej dosłownym partnerem do tańca i są długie zbliżenia, które sprawiają wrażenie, jakbyśmy byli o krok od potrząsnięcia nią i powiedzenia jej, w co się pakuje. Niestety, ma przyjaciółkę w uniwersum filmu, która Twoim zdaniem powinna to robić, ale ona jest tam głównie jako pomocnik.

Jak Apartament 7A działa jako film grozy

Są przerażające momenty, ale to za mało

Apartament 7A Diabeł

Może ma prawie 60 lat, ale Dziecko Rosemary nadal zajmuje szczególne miejsce wśród fanów horroru: mimo że wywołuje raczej niepokój niż przeraża, psychologiczny horror Polankiego przenika pod skórę i pozostaje na swoim miejscu. Apartament 7A, dla porównania, czasami jest bardziej subtelny, a czasami głupi. Jedna z ukazanych nadprzyrodzonych istot jest na przykład zaskakująco dosadną aluzją do głodu sławy Terry’ego.

Najbardziej udane momenty to nie zbyt nowoczesne, wywołujące dreszcze straszenie, a szczególnie bardzo współczesny horror ciała, który jest tak samo nieustępliwie bolesny jak w filmie o tancerzach. Czarny Łabędźscena z obranym naskórkiem. Gdyby było tego trochę więcej, biorąc pod uwagę aspiracje Apartment 7A do komentowania kontroli cielesnej, obietnica horroru byłaby silniejsza. Tak jak jest, wydaje się wyciszona.

Znowu czuję, że Apartament 7A powstrzymuje się zbyt wiele, aby być bardziej podobnym Dziecko RosemaryGdyby był bardziej szalony – i nie tylko w swoim powtarzającym się użyciu numerów muzycznych, które wydają się wyraźnie nie na miejscu – i bardziej przerażający, mógłby zadać większy cios. Tak jak jest, całość sprawia wrażenie lekko nieudanej, choć dobrze zamierzonej powtórki który powstał z okazji udzielenia odpowiedzi na trzy bardzo konkretne zagadki Dziecko Rosemaryale za bardzo wszystko pomieszał. Z pewnością jest do przyjęcia i są rzeczy godne podziwu, ale to nic w porównaniu z oryginałem.

Apartament 7A ma zostać wydany równocześnie na platformie Paramount+ i w cyfrowej usłudze VOD 27 września.

Zrodlo