Newcastle 1:1 Manchester City – Jak sobie radzisz bez Isaka i Rodriego?

Po sobotnim rozpoczęciu Premier League obie drużyny musiały walczyć bez niezwykle ważnych graczy.

Newcastle United nie miało napastnika Alexandra Isaka, a Manchester City już teraz wie, że do końca sezonu będzie pozbawiony pomocnika Rodriego, będącego filarem pomocnika Rodriego, z powodu kontuzji więzadła krzyżowego przedniego, której doznał w ostatni weekend w meczu z Arsenalem.

Jak zatem obie drużyny próbowały załatać tę lukę?

SportowiecChris Waugh, Sam Lee i Mark Carey oceniają kluczowe elementy gry…


City potrzebuje więcej bramek innych niż Haaland

Przed tym meczem Erling Haaland strzelił 76 procent ligowych goli City w tym sezonie. Podczas gdy Norweg trafia na pierwsze strony gazet dzięki hat-trickom, a przynajmniej w ostatni weekend innym wybrykom, łatwo jest skupić się na jego oczywistych umiejętnościach na boisku. Oznacza to jednak również, że brak zagrożenia ze strony City w innych obszarach minął niezauważony.

To nie tak, że City nie ma wartościowych zawodników, którzy potrafią strzelać gole, problem polega raczej na tym, że byli oni niedostępni lub nie byli w formie. Ilkay Gundogan był oczywistym źródłem bramek podczas swojego wspaniałego pierwszego pobytu w City, ale jak dotąd nie był tym samym zawodnikiem, co było najbardziej widoczne w sobotę. Phila Fodena można zaliczyć do podobnej kategorii, natomiast Kevin De Bruyne i Rodri nie grają z powodu kontuzji.

Jack Grealish był znakomity w Newcastle, ale jak sam niedawno zauważył: „Mam świetny strzał, ale zawsze zostaje on zablokowany”. Jeremy Doku i Savinho muszą odświeżyć swój produkt końcowy, a w większości przypadków obrońcy City nie stanowią zagrożenia przy stałych fragmentach gry.

Prawdopodobnie nie będzie to zjawisko, które utrzyma się długo, ale było to widoczne na początku sezonu, aczkolwiek w rzeczywistości nie stanowiło to problemu, ponieważ Haaland odrobił braki.

Gvardiol to jeden z zawodników, który strzelił gola, co pokazał z pięcioma golami podczas rundy wstępnej w zeszłym sezonie i pokazał to w meczu przeciwko St. James, ale drużyna będzie potrzebować więcej, zwłaszcza gdy ustawi się tak, aby utrzymać piłkę , tak jak to zrobili tutaj, ale mają trudności z robieniem tego konsekwentnie.

Sama Lee


Josko Gvardiol daje City prowadzenie na St James’ Park (James Gill/Getty Images)

Anthony Gordon, awaryjny napastnik Newcastle

Biorąc pod uwagę historię kontuzji Alexandra Isaka i Calluma Wilsona, wydawało się nieuniknione, że Newcastle na pewnym etapie pozostanie bez sprawnego, uznanego starszego napastnika.

William Osula przybył latem jako „gracz projektowy”, ale 21-latek wystąpił tylko w jednym meczu rezerwowym. Zamiast tego Anthony Gordon, który był głównym bohaterem przedmeczowej prezentacji stadionu Wor Flags, został przesunięty do środka, a Eddie Howe opisał go jako „trzeciego napastnika Newcastle” po tym, jak Isak został wykluczony ze złamanego palca u nogi.

To dopiero czwarty mecz Premier League od początku poprzedniego sezonu, w którym Newcastle rozegrało bez uznanego środkowego napastnika. Nie udało im się wygrać żadnego z nich, zremisowali trzy i przegrali jeden.

Choć Gordon w mniejszym stopniu skupia uwagę w ataku, zapewnia bezlitosny pressing. Intensywność Newcastle nie wróciła jeszcze do szczytu, ale z pewnością wykazali więcej energii niż podczas pierwszych pięciu meczów w najwyższej klasie rozgrywkowej. To Gordon nękał środkowych obrońców Manchesteru City i Edersona, kilka razy podbijając piłkę wysoko i zakłócając ich grę.

Jednak jeśli chodzi o faktyczne zagrożenie na ławce kar, Newcastle brakowało wiele. Z 14 kontaktów Gordona w pierwszej połowie tylko jedno było w polu karnym, a on sam nie oddał żadnego strzału przed przerwą.

Jednak to tempo i bezpośredni bieg Gordona zapewniły Newcastle wyrównanie. Bruno Guimaraes podał zza rogu za obrońcą Manchesteru City, Gordon przebiegł przez sprint, minął Edersona, po czym zostawił swoje ciało, aby bramkarz mógł go ująć. Następnie 23-latek wkroczył na boisko i pewnie wykonał rzut karny.

Gordon ucałował herb, świętował, przyznając przed meczem, że jest „bliski” podpisania nowej długoterminowej umowy. Może nie jest urodzonym napastnikiem, ale Gordon jest nieoceniony dla Newcastle ze względu na jego wszechstronność i siłę.

Chrisa Waugha


Akanji wkracza, by wypełnić pustkę Rodriego

Tydzień w barwach Manchesteru City był zdominowany przez pytanie, jak sobie poradzą bez niezrównanej obecności Rodriego w środku boiska. W ostatnich sezonach Manchester City borykał się już z poważnymi kontuzjami, ale cała kampania bez metronomicznego pomocnika jest prawdopodobnie najlepszym rozwiązaniem. Najcięższy test dla Pepa Guardioli. Z dowodów z dzisiejszego popołudnia wynika, że ​​rozwiązanie można zaczerpnąć z archiwów z poprzedniego sezonu.

Będąc w posiadaniu piłki, Manuel Akanji wkroczyłby do środka pola z lewego środkowego obrońcy, siedząc obok Mateo Kovacicia, co pozwoliło Rico Lewisowi na przepychanie się do przodu jako prawy skrzydłowy z numerem 8, wspierając atak City.

To pozostawiło trójkę obrońców w składzie Kyle Walker, Ruben Dias i Josko Gvardiol, gdy City zaczęło atakować od tyłu, ale to nie powstrzymało Gvardiola przed napieraniem na siebie i wspieraniem ataku. To właśnie bieg Chorwata po minucie meczu sprawił, że znalazł się w polu karnym i pięknie kontrolował podanie Jacka Grealisha, który utrzymywał szerokość ataku City, po czym otworzył wynik jak doświadczony strzelec.

Przez cały sezon będzie nam bardzo brakować Rodriego, ale City charakteryzuje się taką wszechstronnością w swoim składzie, że subtelne zmiany w rolach zawodników oznaczają, że mają więcej niż wystarczającą jakość, aby sobie poradzić.

Marka Careya


Co powiedział Eddie Howe?

Przekażemy wam to po jego przemówieniu na konferencji prasowej po meczu.

Co powiedział Pep Guardiola?

Przekażemy wam to po jego przemówieniu na konferencji prasowej po meczu.


Co dalej z Newcastle?

Wtorek, 1 października: Wimbledon (H), Puchar Carabao, 19:45 BST, 14:45 ET

Sobota, 5 października: Everton (A), Premier League, 17:30 BST, 12:30 ET

Co dalej z Manchesterem City?

Wtorek, 1 października: Slovan Bratysława (A), Liga Mistrzów, 20:00 BST, 15:00 ET

Sobota, 5 października: Fulham (H), Premier League, 15:00 BST, 10:00 ET


Zalecana lektura

(Zdjęcie na górze: Matt McNulty/Getty Images)

Zrodlo