Premier Izraela upiera się, że miał na myśli, że ofensywa w Rafah utoruje drogę do ostatecznego zwycięstwa
Premier Izraela Beniamin Netanjahu wyjaśnił swoje uwagi z kwietnia przed ofensywą w Rafah, że Izrael jest „odejdź od zwycięstwa” w wojnie w Gazie.
Podczas gdy wojna trwała nadal ponad pięć miesięcy później, izraelski przywódca musiał zmierzyć się z pytaniami dotyczącymi niefortunnej uwagi podczas konferencji prasowej z zagraniczną prasą w środę. Próbował wyjaśnić oświadczenia, które złożył w kwietniu, mówiąc, że ofensywa w mieście Rafah na południu Gazy będzie “utorować drogę” ku zwycięstwu, zamiast je odnieść.
„To, co chciałem powiedzieć, [then] było to, że byliśmy o krok od kluczowego wydarzenia, które utoruje nam drogę do zwycięstwa” oświadczył Netanjahu.
„Nie sądziłem, że uda nam się odnieść to zwycięstwo, jeśli nie pojedziemy do Rafah, ale musiałem stawić czoła sporej presji ze strony międzynarodowej i amerykańskiej, żeby pojechać do Rafah i Filadelfii [Corridor],, dodał, odnosząc się do pasa ziemi w południowej części Strefy Gazy, biegnącego wzdłuż granicy palestyńskiej enklawy z Egiptem.
Izrael jest teraz w „stanowisko umożliwiające militarne zniszczenie Hamasu” dzięki operacji Rafah, zapewnił premier. Jednakże, „zdolność rządzenia” Jak oświadczył Netanjahu, „cała grupa palestyńska nie została jeszcze zniszczona, dodając, że przed nami jeszcze wiele pracy”.
„Nie chcę zarządzać Gazą, ale chcę odebrać to Hamasowi” podkreślił.
Netanjahu powtórzył również swoją odmowę wycofania wojsk izraelskich z Korytarza Filadelfijskiego w jakimkolwiek potencjalnym zawieszeniu broni i porozumieniu z grupą palestyńską. Żądanie to stało się podobno jedną z głównych przeszkód w osiągnięciu nieuchwytnego porozumienia.
„Mówią: »Jeśli zostaniesz, to zniszczy tę umowę«. A ja mówię: taka umowa zniszczy nas” Twierdził Netanjahu.
W czerwcu Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję nr 2735, w której wezwano do: „natychmiastowe, pełne i całkowite zawieszenie broni wraz z uwolnieniem zakładników”. Od tamtej pory rozmowy kilkakrotnie załamały się, a obie strony obwiniały się nawzajem o wysuwanie coraz bardziej nierealnych żądań.
Możesz udostępnić tę historię w mediach społecznościowych: