DASOL, PANGASINAN, Filipiny – Grupa ochotników przeprowadzająca 24 września sprzątanie lasów namorzynowych w tym mieście była zszokowana, gdy odkryła plastikowe butelki po wodzie i herbacie z zagranicznymi etykietami rozrzucone po całym obszarze chronionym.
„Byliśmy zaskoczeni, w jaki sposób te butelki znalazły się w lasach namorzynowych, nad którymi ciężko pracowaliśmy, aby je chronić i które są niedostępne dla ludzi, z wyjątkiem porządków i czynności urzędowych” – powiedziała niedawno dziennikowi Inquirer miejska rolniczka Frieda Makinano.
Spośród 80 zebranych worków śmieci około 50 procent stanowiły plastikowe butelki i torby, prawdopodobnie używane do hodowli palców w sąsiednich miastach.
PRZECZYTAJ: Lasy namorzynowe ratują życie: Strefy pasów zieleni przesunięte na południu
Te odpady z tworzyw sztucznych zagrażają prawie 100-hektarowemu dziewiczemu lasowi namorzynowemu w Barangay Amalbalan i 46-hektarowemu obszarowi namorzynowemu w wiosce Malacapas, który został prawie zniszczony cztery dekady temu, ale od tego czasu odrósł dzięki wysiłkom związanym z ponownym zalesianiem.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
„Ciężko pracowaliśmy, aby przywrócić zasoby namorzynów, ale teraz mamy wrażenie, że stajemy się wysypiskiem śmieci dla obcokrajowców i operatorów klatek na ryby z innych miast” – ubolewał Makinano.
Kontynuacja artykułu po tym ogłoszeniu
Odpady z tworzyw sztucznych stanowią poważne zagrożenie dla namorzynów, dusząc młode drzewa lub wyrywając te, które nie są jeszcze w pełni zakotwiczone. Młode drzewa umrą, zagrażając całemu lasowi.
Ponadto odpady z tworzyw sztucznych mogą zaszkodzić miejskiemu komercyjnemu przemysłowi soli słonecznej, zanieczyszczając zatokę Dasol, która dostarcza słoną wodę do produkcji soli.
Firma Dasol, znana z produkcji soli, konsekwentnie odrzuca propozycje dotyczące obsługi klatek dla ryb i działalności wydobywczej na tym obszarze w celu ochrony lokalnego przemysłu solnego. Jednak napływ odpadów z tworzyw sztucznych zagraża tej ważnej działalności generującej dochód dla mieszkańców.
Dasol, położone w zachodniej części Pangasinan i zamieszkane przez ponad 31 000 mieszkańców, składa się z 18 barangów, z których dziewięć to wioski przybrzeżne, a cztery to wioski nadrzeczne, których utrzymanie większości społeczności zależy od zatoki Dasol.
Z 13 barangów cztery to obszary namorzynowe. Jednak tylko wioski Amalbalan i Malacapas rozpoczęły projekty rekultywacji lasów namorzynowych.
Problematyczna historia
Lasy namorzynowe miasta mają długą i burzliwą historię.
W 1988 r. za zgodą lokalnych urzędników wycięto wielowiekowe drzewa w Amalbalan, aby zrobić miejsce dla stawów rybnych.
Mieszkańcy, pod przewodnictwem nieżyjącego już administratora prowincji Pangasinan, Rafaela Baraana i byłego burmistrza Ramona Lizeraldo, walczyli o ochronę namorzynów, wnosząc sprawę do Malacañang i zaniepokojonych agencji rządowych.
Pomimo ich wysiłków lasy namorzynowe zostały zdziesiątkowane, a społeczność utraciła bogate łowiska.
Większość operacji na stawach rybnych nie trwała jednak długo i ostatecznie została porzucona przez ich właścicieli.
Bez namorzynów chroniących obszar przed falami powodzie stały się częstym problemem, niszcząc wały stawów i zmuszając wielu operatorów, którym brakowało funduszy, do rezygnacji.
W 2005 r., 17 lat po ścięciu pierwszego drzewa namorzynowego, rozpoczęto ponowne zalesianie poprzez posadzenie pierwszej propaguły namorzynowej.
Oznaczało to początek wielopartnerskiej rewitalizacji namorzynów w zatoce Dasol, wspólnego projektu angażującego samorząd lokalny, grupę ekologiczną Tanggol Kalikasan i Biuro Międzynarodowych Badań i Rozwoju Uniwersytetu Stanu Waszyngton.
W ramach projektu zasadzono ponownie 6 ha w ilości 4500 propagul na hektar. Propułki pochodziły z prowincji Quezon i obejmowały gatunki takie jak „bakauan babae” (Sc. Rhizophora mucronata), „bakauan lalaki” (Sc. Rhizophora apiculata) i „bakauan bato” (Sc. Rhizophora stylosa).
Regularna aktywność
Od tego czasu przesadzanie stało się regularną działalnością, wspieraną przez samorząd lokalny, Departament Środowiska i Zasobów Naturalnych, Biuro ds. Rybołówstwa i Zasobów Wodnych (BFAR) oraz firmy prywatne.
Rosario Segundina Gaerlan, dyrektor regionalna BFAR Ilocos, powiedziała, że jej agencja zadbała o zaangażowanie rybaków przybrzeżnych w rekultywację lasów namorzynowych w Malacapas.
Do 2024 r. obszar w dużej mierze się odnowił, przypominając swój pierwotny stan jako gęsty las namorzynowy.
„W wyniku nagromadzenia się gruntu obszar ten przekształcił się w coś, co wygląda jak wyspę, a przyroda zasypała stawy rybne, które obecnie są porośnięte namorzynami” – powiedział Makinano.
Naukowcy uniwersyteccy odwiedzający to miejsce byli zdumieni jego regeneracją.
Miasto w dalszym ciągu sadzi namorzyny, chociaż nie oczekuje się, że wszystkie propagule przeżyją. Lasy namorzynowe są również uzupełniane innymi gatunkami drzew, takimi jak agoho, drzewa parasolowe i kokosy.
Na tym obszarze zaczęła kwitnąć nawet trawa cogon.
Aby chronić te wysiłki, samorząd lokalny przekształcił 67 ha lasu Amalbalan i prawie 50 ha w Malacapas w rezerwat i ekopark namorzynowy Dasol.
Chociaż namorzyny Malacapas nie zostały przekształcone w stawy rybne, co pozwoliło zachować część starodrzewów, ekopark borykał się z niepowodzeniami, w tym zniszczeniami tarasu widokowego i bambusowej promenady w wyniku niedawnych tajfunów.
Pomimo tych wyzwań park pozostaje strzeżony, a kłusownictwo oraz zbieranie krabów i skorupiaków jest surowo zabronione.
Jednak miasto po raz kolejny walczy o przetrwanie swoich namorzynów, tym razem z rosnącym zagrożeniem związanym z odpadami z tworzyw sztucznych.