Lewis Hamilton krytykuje prezesa FIA za „bardzo stereotypowe” komentarze na temat wulgaryzmów

Lewis Hamilton może się zgodzić, że wulgarny język używany w radiach zespołów Formuły 1 powinien zostać oczyszczony. Nie podoba mu się jednak sposób, w jaki prezydent FIA Mohammed Ben Sulayem wyraził swoje poglądy na ten temat.

FIA chce ograniczyć ilość wulgaryzmów w programach telewizyjnych, a Ben Sulayem przerzucił część odpowiedzialności na kierowców. „Nie jesteśmy raperami, wiesz. Ile razy na minutę mówią słowo na F? Nie jesteśmy w tym. To oni, a my jesteśmy (nami)” – powiedział Sport samochodowy.

Hamilton jasno dał do zrozumienia, że ​​decyzja prezesa FIA o użyciu raperów jako porównania była „bardzo stereotypowa”.

„Myślisz, że większość raperów jest czarna. To naprawdę wskazuje na to, kiedy mówi, że nie jesteśmy tacy jak oni. Więc myślę, że to zły wybór słów, jest tam element rasowy”.

To nie pierwszy raz, kiedy Ben Sulayem wygłosił kontrowersyjną uwagę. Od czasu wyboru na to stanowisko w 2021 r. spotkał się z wieloma kontrowersjami, z których ostatnia miała miejsce na początku tego roku. Prezes FIA otrzymał zgodę od komisji etyki organizacji w związku z oskarżeniami zakłócanie wyników wyścigu o Grand Prix Arabii Saudyjskiej w 2023 r. i że groził, że uniemożliwi zatwierdzenie Tor uliczny w Las Vegas. Zeszłej zimy FIA wszczęła dochodzenie w sprawie Toto i Susie Wolff w związku z domniemanym roszczeniem o konflikt interesów i zakończyła je po dwóch dniach. FIA potwierdziła, że ​​„wprowadzono odpowiednie środki ochronne w celu złagodzenia potencjalnych konfliktów”.

Na początku tego roku, podczas weekendu GP AustraliiHamilton i kolega z zespołu Mercedes George Russell zostali zapytani, czy Ben Sulayem miał ich poparcie. „Nigdy nie miał” – powiedział siedmiokrotny mistrz świata.


Ben Sulayem piastuje to stanowisko od 2021 r. (Clive Rose/Getty Images)

Ale jeśli chodzi o język używany w radiach drużynowych, uważa, że ​​trzeba go uporządkować. Brytyjczyk powiedział w czwartek w Singapurze: „Kiedy miałem 22 lata, nie myślałem o tym tak dużo i bardziej chodziło o to, że twoje emocje po prostu wybuchają, a ty mówisz, co przyjdzie ci do głowy, zapominając, ile osób słucha i dzieci, które słuchają, wszystkie te rzeczy. Zgadzam się w tym sensie, że słuchasz niektórych młodszych kierowców, a oni jeszcze tego nie rozumieją. I na pewnym etapie prawdopodobnie to zrozumieją. Jestem pewien, że jeśli wrzucisz, że są za to kary, ludzie to powstrzymają. Nie wiem, czy to jest coś, co jest potrzebne. Zdecydowanie uważam, że jest tego trochę za dużo”.

Hamilton jest jednym z bardziej ostrożnych kierowców, jeśli chodzi o używanie wulgaryzmów w radiu. Powiedział, że kierowcy „nie są robotami” i „dobrze jest mieć jakieś emocje”. Ale utrzymuje swoje radio w czystości ze względu na swoje stanowisko.

„Moim sposobem kontroli jest to, że jest ponad 2000 osób, które pracują na to, abym miał tę pozycję i był tam, gdzie jestem. Mam wielu zwolenników w każdym wieku. Nie chodzi o mnie” – powiedział kierowca Mercedesa. „I chociaż mam to doświadczenie na torze, to co robię i mówię, wpływa na wszystkich tych ludzi, którzy poświęcają czas ze swoimi rodzinami, którzy dają absolutnie wszystko, aby mieć tę uprzywilejowaną pozycję i okazję. Myślę, że chodzi po prostu o zrozumienie tego i skierowanie agresji gdzie indziej.

„Właśnie to próbuję robić.”

Dodatkowe informacje: Luke Smith

(Górne zdjęcie: Clive Mason/Getty Images)

Zrodlo