Kraj, który w ciągu ostatnich 10 lat wyciągnął z Meksyku więcej złota niż Hiszpania w całej swojej historii: jego prezydent został zaproszony

To jeden z zaskakujących tematów tygodnia: starcie dyplomatyczne między Meksykiem a Hiszpanią w wyniku niezaproszenia przez ten kraj Azteków Felipe VI na inaugurację Claudii Sheinbaum na prezydenta. Lekceważenie, na które odpowiedział hiszpański prezydent i w którym Meksyk się usprawiedliwiał list Lópeza Obradora do głowy państwa Hiszpanii, na które nigdy nie odpowiedział.

Jest to jednak temat, który poza debatą na temat tego, czy Hiszpania powinna przeprosić Meksyk za lata podbojów i szczegóły historyczne, dziennikarz Enrique Serbeto chciał zwrócić uwagę na dwa aspekty kontrowersji, o których nie wszyscy mówią: pierwszy mogłoby pokazać, że wszystko jest zasłoną dymną, a po drugie, podwójne standardy miary stosowane przez meksykańską władzę wykonawczą.

EFE

Claudia Sheinbaum i López Obrador

Wiadomości w Meksyku, o których się nie mówi

W piątek w La Linterna Serbeto wyjaśnia, że ​​całe zamieszanie dyplomatyczne, które „próbuje zatuszować, to przerażająca sytuacja w Sinaloa”. „To naprawdę przykuwa moją uwagę, ponieważ czytałem wiele meksykańskich gazet, zwłaszcza tych ze stanu Culiacán i Sinaloa, i nie możesz znaleźć tej wiadomości„, mówi dziennikarz Ángel Expósito.

I byłoby tak, że podczas kubańskiej misji internacjonalistycznej w Meksyku „partyzanci, partyzanci narkotykowi, przedstawili się im, przybyli do jednej z tych kubańskich misji medycznych i powiedzieli im, że mogą leczyć rannych członków ich szeregów: „Jeśli oni zginą, ty też umrzesz” – podkreśla współpracownik COPE. W obliczu tej sytuacji „Kubańczycy musieli się wycofać i wrócić na Kubę, ponieważ nie mogą już dłużej opierać się takiej ilości przemocy”. „Bycie dziennikarzem w takich warunkach musi być też bardzo trudne, ale to się nawet nie liczy„, ubolewa Serbeto, który, jak wyjaśnia, musiał to odkryć w kubańskich gazetach, a także w opozycji.

Zrodlo