Justin Jefferson jasno określa swój status przed niedzielnym meczem

(Zdjęcie: Adam Bettcher/Getty Images)

Kibice Minnesota Vikings odetchnęli z ulgą, gdy pojawiła się wiadomość o możliwym powrocie Justina Jeffersona na nadchodzący mecz przeciwko Houston Texans.

Kontuzja mięśnia czworogłowego gwiazdy, której doznał podczas meczu z 49ers w 2. tygodniu rozgrywek, początkowo wstrząsnęła zespołem i jego kibicami.

Trener Kevin O’Connell początkowo opisał uraz jako stłuczenie mięśnia czworogłowego, choć jego dokładny zakres nie był wówczas znany.

Jednak ostatnie wydarzenia nakreśliły bardziej optymistyczny obraz.

Reporter ESPN Kevin Seifert podzielił pewność siebie Jeffersona dotyczącą jego udziału w meczu z drużyną Texans.

„O tak, na pewno” – stwierdził Jefferson, zapytany o swój status zawodowy.

Pomimo ograniczonego udziału w treningach w środę i czwartek, zawodnik ten poinformował, że jego mięsień czworogłowy czuje się „świetnie” i zwrócił uwagę na codzienną współpracę z personelem medycznym, która ma zapewnić mu optymalną kondycję do niedzieli.

Kontuzja Jeffersona miała miejsce w trzeciej kwarcie, gdy stracił równowagę i stracił nogi podczas biegu.

Widok chłopca schodzącego z boiska i kierującego się do szatni wzbudził obawy o jego dostępność w przyszłych meczach.

Powrót Jeffersona stanowi poważne wyzwanie dla defensywy drużyny Texans, która teraz musi zmierzyć się z ofensywą drużyny Vikings prowadzoną przez Sama Darnolda.

Houston może rozważyć przydzielenie Derekowi Stingleyowi Jr. roli towarzysza jego byłego kolegi z LSU, podczas gdy debiutant Kamari Lassiter może mieć trudności z nauką gry w lidze NFL, gdzie jego szybkość może mu dorównywać.

Choć powrót Jeffersona wzmacnia ofensywne możliwości Wikingów, drużyna być może będzie musiała sobie poradzić bez Jordana Addisona, który jest w drugim roku gry na pozycji wide receivera.

NASTĘPNY:
Stephen A. Smith uważa, że ​​Wikingowie prawdopodobnie nie wezmą udziału w play-offach



Zrodlo