Jordan Love widziany w koszulce Bretta Favre’a

(Zdjęcie: Andy Lyons/Getty Images)

Powiedzieć, że Brett Favre jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w historii NFL, to mało.

Historia sięga czasów, gdy grał, gdy niektórzy chwalili go za niesamowitą rękę i ofensywną grę, podczas gdy inni często krytykowali go za straty.

Sytuacja nie uległa zmianie, odkąd odwiesił korki.

W każdym razie sytuacja znacznie się pogorszyła, ponieważ Favre zaczął krążyć po niektórych swoich kontrowersyjnych uwagach, nie wspominając o skandalu z funduszem socjalnym.

Mimo to Jordan Love nadal chce okazać wsparcie dla legendy franczyzy.

Właśnie dlatego podjechał na mecz z Minnesota Vikings w swojej kultowej koszulce z numerem 4.

Favre niedawno ogłosił, że zdiagnozowano u niego chorobę Parkinsona.

Warto zauważyć, że w niedzielę Love pokazuje staromodną twardość.

Na początku sezonu doznał kontuzji MCL i spodziewano się, że będzie pauzował przez ponad miesiąc, ale wrócił na boisko zaledwie trzy tygodnie później.

Zespół Green Bay Packers wygrał oba mecze, które Love opuścił z powodu kontuzji, ale będą potrzebować na boisku swojego gwiazdorskiego rozgrywającego, aby zagrać w dywizjonowym pojedynku z rozpalonym do czerwoności zespołem Vikings.

Czas pokaże, czy uda mu się wykorzystać swojego wewnętrznego Bretta Favre’a.

Miejmy nadzieję, że w takim przypadku będzie miał tylko dobre cechy i ograniczy liczbę strat i dzikich rzutów do minimum.

NASTĘPNY:
Jordan Love w niedzielę będzie nosił ortezę na lewym kolanie



Zrodlo