W poniedziałkowy wieczór Philadelphia Eagles przegrała w decydującym meczu z Atlanta Falcons, mimo że prowadzili już w ostatniej minucie.
Zrozumiałe jest, że rozgrywający Jalen Hurts okazywał pewne emocje na boisku podczas meczu i został o to zapytany w środę.
„Chciałem, żeby stadion mnie poczuł” – powiedział zawodnik Pro-Bowler (za Eliotem Shorr-Parksem).
Jalena Hurtsa zapytano, czy istnieje powód, dla którego w poniedziałkowy wieczór na boisku w meczu z drużyną Falcons okazywał więcej emocji niż zwykle
„Chciałem, żeby stadion mnie poczuł”
— Eliot Shorr-Parks (@EliotShorrParks) 18 września 2024 r.
Eaglesom wystarczyło jedno pierwsze podanie Saquona Barkleya, by zapewnić sobie zwycięstwo.
Zamiast tego ceniony wolny agent, rozgrywający, upuścił podanie, co pozwoliło Kirkowi Cousinsowi i drużynie Falcons zejść do dołka i ostatecznie objąć prowadzenie.
Hurts starał się jak mógł zmobilizować drużynę i kibiców, ale to po prostu nie wystarczyło, by ich uratować.
Jak zawsze w Filadelfii, czuć, że ciągle dzieje się coś dramatycznego.
Zespół rozpoczął sezon od wielkiego zwycięstwa w Brazylii nad walczącą drużyną Packers i miał szansę rozpocząć sezon od wyniku 2-0, być może pokonując drużynę Falcons, która awansowała do wyższej ligi.
Nie udało im się tego zrobić i teraz w NFC znajdują się w impasie drużyn z bilansem 1-1.
Teraz główny trener Nick Sirianni, Hurts i spółka nie mogą sobie pozwolić na złość, bo przed nimi trudny terminarz.
W przyszłym tygodniu zmierzą się na wyjeździe z drużyną New Orleans Saints, która wydaje się być naprawdę elektryzująca, a w kolejnym tygodniu zmierzą się z mocną drużyną Tampa Bay Bucs.
Jeśli chcą walczyć o Super Bowl w tym roku, muszą lepiej kończyć mecze.
To może się na nich później zemścić, jeśli nie będą ostrożni.
NASTĘPNY:
Jalen Hurts wyjaśnia, dlaczego stracił głos