Jak Manchester City poradził sobie bez „niezastąpionego” Rodriego?

„Kiedy ponownie przegramy, nie będzie to specjalnie z powodu Rodriego” – powiedział w piątek Pep Guardiola, przewidując, jakie wnioski zostaną wyciągnięte w przypadku utraty punktów przez Manchester City.

Jednak nie tylko wiadomość dla fanów i ekspertów, menedżer City miał wiadomość dla swoich zawodników.

„Każdy musi zrobić krok do przodu” – powiedział. „Kiedy nie masz takiego zawodnika, musisz zrobić krok do przodu, tak właśnie jest”.

Newcastle United na wyjeździe zawsze zapowiadało się niezwykle zaciekle i jeśli City podczas remisu 1:1 zawiodło w jakimkolwiek elemencie, to nie ta fizyczna strona gry, która teoretycznie byłaby najtrudniejsza do powtórzenia bez Rodriego.

„Dzięki długim piłkom Rodri wygrałby, teraz my je stracimy. Przegraj 10 na 10” – zastanawiał się Guardiola przed meczem. „Z Joelintonem przegramy, ale to nie problem. (Musimy) być gotowi na drugą piłkę, być blisko Joelintona i odzyskać piłkę cztery, pięć, sześć sekund później. Musimy dostosować się do zawodników, których mamy.”

Guardiola przyznał już, że pomimo swojej pewności, że on i zawodnicy City znajdą właściwą odpowiedź, zastąpienie Rodriego może zająć trochę czasu. „Inni gracze mogą dać nam coś, czego Rodri nie ma” – powiedział w piątek. „Być może, jeśli jeden nie będzie w stanie tego zrobić, wystawimy dwóch zawodników i być może to pomoże nam w przeprowadzeniu tego procesu.

„Kiedy to nastąpi? Kiedy widzę po meczu, po meczu, co się dzieje. Może będzie już późno.

Zauważył już, że City rozegrało pierwsze trzy mecze ligowe w tym sezonie bez Rodriego w wyjściowej jedenastce i wygrało wszystkie, więc nie zaczyna z niskiej bazy. To nie jest tak, że Guardiola nie wie, jak podejść do trudnych meczów wyjazdowych na szerszym poziomie.

Zatem Guardiola, jak to często bywa w przypadku trudnych meczów wyjazdowych, a także w pierwszej połowie ubiegłego sezonu, kiedy Rodri opuścił trzy mecze ligowe z powodu zawieszenia, zdecydował się na drużynę składającą się z zawodników, którzy najlepiej potrafią utrzymać się przy piłce, przy czym pomysł był taki, aby utrzymać gra zacięta, przerwij przejścia i utrzymuj ciszę kibiców. Bonusem jest to, że ci gracze też wiedzą, jak walczyć. Przydałaby się dbałość o piłkę i odkurzanie jej.

Sobotnim problemem, poza faktem, że City straciło bramkę po łagodnie przyznanym rzucie karnym, było to, że przyczyną pewnych problemów była zwykła siła posiadania piłki.

To był kolejny mecz, w którym próbowano przejąć kontrolę nad zespołem. Zawodnicy poproszeni o ten „krok do przodu” być może nie mieli najlepszego popołudnia przy posiadaniu piłki – szczególnie Ilkay Gundogan miał trudności – ale ich umiejętności bojowe spełniły wymagania Guardioli.

Przy stałych fragmentach gry i gdy piłka opadała w środku pola, ktoś był w stanie wkroczyć w grę nogą lub głową. Gundogan miał najwięcej problemów, ale przynajmniej otrzepał kilka luźnych piłek. Bernardo Silva zrobił w tym dziale o wiele więcej, Mateo Kovacic utknął w tym miejscu.

Erling Haaland wykonywał akcje tuż po stałych fragmentach gry, które często spadały na głowę Rodriego, a Ruben Dias i Manuel Akanji byli prawie zawsze pod ręką, aby zażegnać wszelkie niebezpieczeństwa. Kyle Walker wykorzystał Gordona na pozycji spalonej przy rzucie karnym, co jest dość dużym zastrzeżeniem, ale poza tym był czujny i po ostatnich występach jego postawa znacznie się poprawiła. Josko Gvardiol, który pewnie strzelił gola, wiedział, że bierze udział w bitwie, kiedy Newcastle w pierwszych minutach strzelił dwiema piłkami do tyłu, ale też się temu przeciwstawił. Jack Grealish wyglądał na pewnego siebie, co nie zawsze miało miejsce w zeszłym roku, i wiele zrobił dla tej sprawy.


Gvardiol punktuje dla City (James Gill – Danehouse/Getty Images)

To powiedziawszy, może coś było nie tak, ponieważ Guardiola był dwukrotnie pytany o kondycję fizyczną pod nieobecność Rodriego na konferencji prasowej po meczu. Właściwie to zaśmiał się za pierwszym razem.

„Tęsknię za Rodrim ze względu na jego umiejętności, a dzisiaj fizyczna obecność polegała na tym, że piłki z tyłu, a kiedy dostali piłkę, zaatakowali nasze plecy za Josko i Kylem” – odpowiedział. „W środku pola byliśmy mocni”.

Zamiast tego z pewnością problem polegał na tym, że podania i dotknięcia nie zawsze były wyraźne, więc Newcastle miało mnóstwo zachęty do szybkiego ataku. Guardiola by tego nie chciał, między innymi dlatego, że wybrani przez niego drobni, żwawi gracze w piłkę – Gundogan, Kovacic, Bernardo i Rico Lewis stanowili czterech z szóstki w ataku – znacznie lepiej nadają się do manewrowania na małych przestrzeniach, a nie do galopowania po boisku. duże, poruszające się do przodu lub do tyłu.

Pomysł był całkiem rozsądny – zapewnił im wystarczającą liczbę trofeów – ale wykonanie było trochę krótkie. Łatwo sobie wyobrazić, że Rodri mógł lepiej opanować te skomplikowane momenty i być może jest to jedna z nieuniknionych różnic, gdy tęskni się za graczem światowej klasy.

„Rodri jest niezastąpiony, ponieważ ma coś, co trudno znaleźć, ale nie tylko tutaj (w City), na całym świecie” – wyjaśnił Guardiola w piątek. „Jeśli powiesz: «OK, Pep, masz pieniądze, żeby kupić takiego zawodnika jak Rodri». Nie ma takiego na rynku, jest naprawdę, naprawdę dobry.”

Mimo to City podniosło się na tyle po rzucie karnym Gordona (i późniejszym trudnym okresie), aby w końcówce zablokować Newcastle i dać im chwilę wytchnienia, aby sprowadzić Jeremy’ego Doku i Savinho, graczy bardziej nastawionych na stwarzanie okazji.

Innego dnia City wygrałoby ten mecz, a uwagi po meczu skupiałyby się na tym, jak dobrze prezentują się na boisku pomimo nieobecności ich podpórki.

Nie mieli też Kevina De Bruyne’a, a Phil Foden wraca po dłuższej przerwie i ma kilka zardzewiałych powrotów na boisko. Czy był to dobry punkt w trudnych okolicznościach, czy też dwa odrzucono?

W tym sensie trudno jest przejrzeć mgłę po Rodrim; był tak dobry przez tak długi czas, że łatwo sobie wyobrazić, że nigdy nie popełnił błędu, a City nigdy nie miało z nim problemów w boku. Co jest dość bliskie prawdy, ale nie wszystkie.

„Chcę ci coś powiedzieć” – powiedział Guardiola po meczu, gdy po raz drugi zapytano go o kondycję fizyczną. „Z Rodrim w przeszłości zawsze cierpieliśmy podczas takich akcji, ponieważ Dan Burn jest taki silny, podobnie jak (Fabian) Schar, Joelinton i inni”.

I była jeszcze jedna wiadomość.

„Chłopaki, powiem wam, ponieważ będziecie mnie cały czas pytać: oczywiście będziemy tęsknić za Rodrim ze względu na jego fizyczność i obecność, ale go tam nie ma. Chciałbym, żeby tu był, ale go nie ma, jest, jaki jest. Czasami tak się dzieje i musimy się dostosować, dobrze zaadaptowaliśmy się przeciwko mocnemu zespołowi i widzę swój zespół, doskonale rozpoznaję swój zespół i to wszystko.

W sobotę może zabrakło niektórych umiejętności, ale walki nie brakowało. A w City jakość nigdy nie jest daleko.

(Zdjęcie na górze: James Gill – Danehouse/Getty Images)



Zrodlo