Po raz pierwszy w historii Izrael zamknął na swoim terenie zagraniczną stację informacyjną.
W związku z zaostrzeniem się walk z Hezbollahem, pojawiły się doniesienia, że Izrael wczoraj przeprowadził nalot na siedzibę stacji Al-Dżazira na okupowanym przez Izrael Zachodnim Brzegu i nakazał zamknięcie jej biura satelitarnego na 45 dni.
Według Associated Press izraelskie wojsko przyznało się do przeprowadzenia nalotu, twierdząc bez przedstawienia dowodów, że redakcja „jest wykorzystywana do podżegania do terroru, wspierania działań terrorystycznych i że transmisje kanału zagrażają… bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu”.
Al Jazeera twierdzi, że nadal działa na Zachodnim Brzegu, a także w Strefie Gazy, jednocześnie nadając na żywo z pobliskiej Jordanii. W oświadczeniu, wspierana przez Katar stacja informacyjna powiedziała, że „nie da się zastraszyć ani odstraszyć wysiłkami mającymi na celu uciszenie jej relacji”.
Ten ruch jest najnowszą represją medialną, ponieważ zbliża się pierwsza rocznica ataku Hamasu na Izrael z 7 października. W maju izraelska policja przeprowadziła nalot na stanowisko nadawcze Al Jazeery we wschodniej Jerozolimie, przejmując sprzęt, uniemożliwiając transmisje i blokując strony internetowe.
Walki z Libanem nasiliły się w ostatnich dniach, odkąd tajne wybuchy na pagerach i krótkofalówkach zabiły wiele osób i zraniły tysiące. Izrael nie wziął odpowiedzialności, ale jest obwiniany przez Hezbollah. Obaj wymienili się ogniem rakietowym w weekend po tym, jak Hezbollah zapowiedział odwet. Jednocześnie perspektywy porozumienia o zawieszeniu broni w Strefie Gazy między Izraelem a Hamasem wydają się maleć.
