Izrael bombarduje „dziesiątki celów” w Libanie po zabójstwie Nasrallaha

Izraelskie wojsko twierdzi, że przeprowadziło dziesiątki nalotów na cały Liban, wymierzonych w Hezbollah po zabójstwie przywódcy grupy Hassana Nasrallaha na południowych przedmieściach Bejrutu.

Według libańskiej Narodowej Agencji Informacyjnej co najmniej 11 osób zginęło w nalocie na dom w mieście Ain w dolinie Bekaa na północnym wschodzie kraju.

Hezbollah potwierdził w sobotę, że Nasrallah zginął dzień wcześniej w izraelskim ataku na południowych przedmieściach Bejrutu, w Dahiya, zadając potężny cios grupie zaangażowanej w walkę z Izraelem od października ubiegłego roku. Hezbollah zaczął strzelać rakietami w kierunku Izraela w ramach solidarności z Palestyńczykami w Gazie. Grupa postawiła zawieszenie broni w Gazie jako warunek zaprzestania ataków transgranicznych.

Izraelskie wojsko oświadczyło w niedzielnym oświadczeniu za pośrednictwem aplikacji do przesyłania wiadomości Telegram, że jego siły powietrzne zaatakowały w ciągu ostatnich kilku godzin „dziesiątki celów terrorystycznych” w Libanie, uderzając w „budynki, w których przechowywana była broń i struktury wojskowe organizacji”.

Imran Khan z Al Jazeery, relacjonujący z Marjayoun w południowym Libanie, powiedział, że w małym miasteczku na obrzeżach prowincji Tyr uderzono w ośrodek obrony cywilnej, zabijając cztery osoby i raniąc kilka innych.

„Zadaje się pytania, dlaczego faktycznie zaatakowano tę konkretną jednostkę straży pożarnej. Jest także stowarzyszone z Islamskim Stowarzyszeniem Skautów, więc ma w sobie atmosferę centrum społeczności” – powiedział.

„W nocy byliśmy świadkami kilku nalotów na południowy Liban. Izrael w ogóle nie rezygnuje ze swojej presji”.

Izrael, który spustoszył Gazę w ciągu 11 miesięcy nieustannych bombardowań, rozpoczął w poniedziałek ofensywę w Libanie po miesiącach śmiercionośnych wymian granicznych. Piątkowe zabójstwo Nasrallaha oznacza dramatyczną eskalację konfliktu między obiema stronami.

Strategia Izraela

Ministerstwo Zdrowia Publicznego podało, że w sobotę w izraelskich nalotach na Liban zginęły 33 osoby, co zwiększa łączną liczbę ofiar śmiertelnych do ponad 700 od rozpoczęcia bombardowań twierdz Hezbollahu w zeszłym tygodniu.

Od 8 października w Libanie zginęło łącznie 1640 osób, w tym 104 dzieci i 194 kobiety, a większość w izraelskich strajkach w ciągu ostatnich dwóch tygodni.

Zabicie Nasrallaha, który przewodził Hezbollahowi przez ponad 30 lat i uczynił z grupy libańskiej potężną siłę, jest jednym z najcięższych ciosów, jakie Izrael kiedykolwiek zadał Hezbollahowi.

Doniesienia Al Jazeery, Zeina Khodr z Bejrutu, stwierdzają, że Hezbollah znajduje się w punkcie zwrotnym, „zarówno na poziomie organizacyjnym, jak i na poziomie popularnym”.

„Nie ma wątpliwości, że Hassan Nasrallah był uważany za prawdopodobnie najpotężniejszego człowieka w Libanie, mimo że nie sprawował funkcji publicznych” – stwierdziła. „Hezbollah musi udowodnić, że jego struktura dowodzenia i kontroli jest nienaruszona, że ​​jego przywództwo nadal jest w stanie funkcjonować.

„To, co robił Izrael, jego strategią było zdemontowanie przywództwa Hezbollahu”.

Izraelska inwazja na Liban?

Izrael zasugerował rozpoczęcie inwazji lądowej na Liban, po tym jak szef jego armii Herzi Halevi powiedział w sobotę, że jego siły są przygotowane na to, co ma nadejść, a mieszkańcom Libanu nakazano uciekać w bezpieczne miejsce. Prawie milion ludzi uciekło z południowego Libanu w wyniku izraelskich bombardowań.

Przemawiając po raz pierwszy od zabójstwa Nasrallaha, izraelski premier Benjamin Netanjahu powiedział, że dla północnego Izraela graniczącego z Libanem istnieją obecnie dwa cele wojenne.

Pierwszym z nich jest powrót ewakuowanych Izraelczyków do miast i osiedli na północy. Drugim jest przywrócenie równowagi sił na północnej granicy, donosi Hamdah Salhut z Al Jazeery.

„Izraelscy urzędnicy przez całą sobotę powtarzali, że są zdeterminowani zniszczyć Hezbollah i zniszczyć cały jego potencjał wojskowy. Szef sztabu armii izraelskiej wraz z ministrem obrony Izraela Yoavem Gallantem zatwierdzili nowe plany strategii ofensywnych na północy” – powiedział Salhut.

„Następuje to w obliczu obaw przed grożącą inwazją na południowy Liban – czegoś, co powoduje wiele strachu po obu stronach granicy”.

Tymczasem prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden powiedział w sobotę, że nadszedł czas na zawieszenie broni.

Zapytany przez reporterów w Rehoboth Beach w stanie Delaware, czy izraelskie wtargnięcie na Liban jest nieuniknione, Biden odpowiedział: „Czas na zawieszenie broni”.

Zapytany, czy Stany Zjednoczone zareagują na ataki rakietowe na ich okręty wojenne na Morzu Czerwonym, Biden odpowiedział: „Reagujemy”.

Donoszący z Waszyngtonu Shihab Rattansi z Al Jazeery powiedział, że oświadczenie Bidena rodzi kilka pytań.

„Czy kiedy mówi, że jest za zawieszeniem broni, ma na myśli całkowite zawieszenie broni? Czy akceptuje to, co od dawna mówił Hezbollah – że jeśli Izrael zaprzestanie niszczenia Gazy, wówczas mieszkańcy północnego Izraela będą mogli wrócić do swoich domów? A może akceptuje argument Izraela, że ​​jedynym sposobem na deeskalację jest eskalacja? Według doniesień w administracji są zwolennicy tej strategii” – powiedział Rattansi.

„Słyszeliśmy, że administracja jest przeciwna izraelskiej inwazji na południowy Liban, ale konsekwentnie słyszeliśmy, że administracja twierdzi, że jest przeciwna działaniom, które następnie podejmuje Izrael”.

W piątek rebelianci Houthi w Jemenie przyznali się do ataków na izraelskie miasta Tel Awiw i Aszkelon, a także na trzy okręty wojenne amerykańskiej marynarki wojennej, przy użyciu rakiet i dronów.

Huti wielokrotnie strzelali do Izraela i od listopada przeprowadzali liczne ataki na powiązane z Izraelem statki na Morzu Czerwonym, w Zatoce Adeńskiej i w Cieśninie Bab al-Mandeb, w ramach tego, co określają jako kampanię solidarności z Palestyńczykami pod izraelskim atakiem w Gazie.

Zrodlo