Houston Astros zapewniają sobie zwycięstwo w AL West czwarty rok z rzędu, pokonując Seattle Mariners

Houston Astros są nieuniknieni.

Zespół, który 18 czerwca tracił 10 punktów do Seattle Mariners w tabeli American League West, we wtorek wieczorem zapewnił sobie kolejny tytuł mistrzowski dywizji, pokonując Mariners 4-3.

Astros wygrali Zachód siedem razy w ciągu ostatnich ośmiu sezonów. Ten rok był prawdopodobnie najbardziej nieliniowym pokazem dominacji Houston. Justin Verlander miał problemy. Praworęczny Cristian Javier znalazł się na liście niefortunnych kontuzji. ​​Jednak kunszt pitchingowy i skład, który nadal może pochwalić się Yordanem Alvarezem, Jose Altuve, Kyle’em Tuckerem i Alexem Bregmanem, napędzały gorący koniec Houston w czerwcu i upalne lato, które przywróciło ich na pierwsze miejsce.

Kadra miotaczy prowadzona przez Frambera Valdeza i Huntera Browna dostarczyła im sporo mocnych momentów. Ronel Blanco, najnowszy odkryty klejnot drużyny, 2 kwietnia obrócił no-hittera i utrzymał dynamikę przez większą część sezonu. Transakcja za Yusei Kikuchi w ostatnim dniu wzmocniła kadrę miotaczy, a teraz, pod koniec września, Astros znów górują nad konkurencją w AL West.

Podczas gdy broniący tytułu mistrzowskiego Rangers załamywali ręce, a ofensywa Mariners traciła impet, Astros po raz kolejny udowodnili swoją wyższość, tym razem w pierwszym sezonie jako menedżer wieloletniego trenera Joe Espady.

Celebracje szampanem nie są niczym nowym dla trzonu tej drużyny. Wliczając dzikie karty, jest to dziewiąty występ Houston w play-offach w ciągu 10 sezonów. Właśnie wtedy, gdy pojawiają się wątpliwości co do długowieczności dynastii Houston, Astros podnoszą kolejną flagę.

(Zdjęcie: Tim Warner / Getty Images)



Zrodlo